Czas
Kursy
1.01
1000

Everton - Liverpool. Derby, derby wszędzie

24.04.2024 21:00,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk

Zapowiedzi

6.5.2024

pic

Było El Clasico, a więc Gran Derbi Hiszpanii, później wielkie derby Mediolanu, Londynu, a teraz Liverpoolu. Wszystko to w zaledwie trzy dni. Dla The Reds wpadka może oznaczać koniec marzeń o mistrzostwie.

Coś się zaczyna, coś się kończy. Wszystko, co robi teraz Jurgen Klopp w przededniu swojego pożegnania z Liverpoolem, ma kategorię zamknięcia pewnego etapu. Przegraną rywalizacją z Atalantą Bergamo w Lidze Europy pożegnał się z europejskimi pucharami. W środę symbolicznym zamknięciem będą derby z Evertonem na stadionie rywala, skąd wspomnienia niemiecki szkoleniowiec ma naprawdę świetne, bo nie przegrał ani raz, notując dwa zwycięstwa i pięć remisów. W całej rywalizacji z tym zespołem poniósł zaledwie jedną porażkę (kiedy Everton prowadził Carlo Ancelotti), a było to trzy lata temu. W sumie jedna przegrana na 18 meczów to naprawdę rewelacyjny bilans. Środowe derby mają także historyczny wymiar, goście mogą bowiem wygrać 100. mecz ligowy we wzajemnych bataliach.

Najważniejsza, niezależnie od symboliki, jest jednak walka o mistrzostwo Anglii. Wobec sensacyjnej przegranej z Crystal Palace (0:1) kilkanaście dni temu następna wpadka może oznaczać koniec marzeń o odebraniu tytułu Manchesterowi City, który potencjalnie już jest w lepszej sytuacji, jeśli wygra zaległe spotkanie wyjazdowe z Brighton (będzie miał dwa punkty przewagi). W wyścigu po mistrzostwo jest też oczywiście Arsenal, który we wtorek rozgromił Chelsea aż 5:0. Presja więc narasta i czyni derby Liverpoolu wydarzeniem nr 1 w Europie. Warto też przytoczyć dane symulacyjne Opty, której predykcje dotyczące mistrzostwa wyglądają następująco: Manchester City 62 proc., Arsenal 22 proc. i Liverpool 16 proc…

Skoro o pożegnaniu Kloppa mowa, klub już rozgląda się za następcą. Nie będzie to Xabi Alonso, który zdecydował się pozostać z Bayerem Leverkusen na przynajmniej rok. Innymi kandydatami są Arne Slot z Feyenoordu Rotterdam, Ruben Amorim ze Sportingu Lizbona i Roberta De Zerbi z Brighton.

Everton nie jest w tym momencie drużyną, która należy do wyspiarskiej czołówki, broni się przed spadkiem, choć miejsca spadkowego nie zajmuje. Rok 2024 to pasmo kiepskich wyników, czyli zaledwie trzy zwycięstwa, siedem remisów i aż sześć porażek wliczając w to także Puchar Anglii. Trener Sean Dyche nie ma łatwego czasu, ostatnie wygrane z Burnley i Nottingham Forest dały trochę oddechu, były to pierwsze ligowe zwycięstwa w tym roku. Przedzieliła je jednak bardzo wstydliwa wpadka z Chelsea aż 0:6.

Jak to wcześniej bywało. Batalii między nimi było zdecydowanie więcej (ponoć aż 243, stąd gra o 100. wygraną The Reds), ale w oficjalnych statystykach za Transfermarkt mamy 171 meczów między tymi drużynami z bilansem korzystnym dla Liverpoolu: 74-61-36. W XXI wieku Everton wygrał tylko pięć razy, nie pokonał lokalnego rywala u siebie od października 2010 roku, a w 28 z 29 ostatnich meczów we wszystkich rozgrywkach Liverpool jest niepokonany. Jesienią na Anfield The Reds wygrali 2:0 po dwóch trafienia Mohameda Salaha, który potencjalnie i teraz może być największym bohaterem meczu.

Everton kadrowo. Ostatnia wygrana z Nottingham Forest okupiona została bolesną kontuzją Beto, który musiał opuścić boisko w asyście ratowników medycznych. Nieobecni są też Lewis Dobbin, Dele Alli i Nathan Patterson. Mniej dotkliwa kontuzja towarzyszy Seamusowi Colemanowi. Przewidywana zmiana w jedenastce to James Garner za Andre Gomesa.

Liverpool kadrowo. Klopp pozbawiony jest kontuzjowanego Diogo Joty, strzelca jednego z goli w meczu z Fulham (3:1). Zastąpi go Salah, za Cody’ego Gakpo spodziewany jest Darwin Nunez. W środku pola można spodziewać się jednej roszady – Alexis Mac Allister za Ryana Gravenbercha, w obronie powróci Ibrahima Konate za Jarella Quansaha.

Mój typ: 1:2.

Przypuszczalny skład Evertonu: Pickford - Young, Tarkowski, Branthwaite, Mykolenko - Harrison, Garner, Gueye, McNeil – Doucoure - Calvert-Lewin.

Przypuszczalny skład Liverpoolu: Alisson - Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Robertson - Elliott, Endo, Mac Allister - Salah, Nunez, Diaz.