ŁKS – Lech
WSPARCIE. Kiedy tylko słyszę, że jakiś szkoleniowiec lub władze klubu informują, że ich trener ma pełne poparcie to można się tylko uśmiechnąć. Mariusz Rumak udowodnił swoją pracą w tym roku w Poznaniu, że taka posada to dla niego zbyt wysokie progi. Lech z bardzo mocną kadrą gra jak zespół z dolnych rejonów tabeli. Dodatkowo zapewniania władz klubu o pełnym wsparciu świadczą moim zdaniem tylko o jednym, że w razie bardzo możliwego potknięcia w Łodzi nastąpi natychmiastowe zwolnienie i kolejna dziwaczna koncepcja właściciela klubu nie wypali.
ŁKS – pomimo tego, że beniaminek jest w strefie spadkowej to zdecydowanie z większym optymizmem patrzę na ten projekt, niż to co wyprawia się w Poznaniu. Oczywiście władze ŁKS-u nie ustrzegły się wielkich błędów, jak zatrudnienie Piotra Stokowca, ale potrafili z tego wyciągnąć właściwe wnioski, o czym świadczy powierzenie pierwszego zespołu Marcinowi Matysiakowi. Po wygranej Korony nad Radomiakiem ŁKS trafi już dziewięć punktów do bezpiecznego miejsca, ale z pewnością nie gracze z Łodzi nie złożą broni: Atmosfera przed meczem z Lechem jest dobra, ale nie zapominamy o pracy. W tym mikrocyklu widać było dużo entuzjazmu. Zawodnicy nie negocjują wysiłku tylko ciężko trenują. Skupiamy się na tym, na co mamy wpływ. Nie interesuje nas to, co się dzieje w Lechu Poznań. Skupiamy się wyłącznie na tym, na co mamy wpływ. Lech to duża jakość indywidualna. Lubią utrzymywać się przy piłce i grać w ataku pozycyjnym, a przy tym posiadają szybkich skrzydłowych, umiejących grać „jeden na jednego” - podsumował szkoleniowiec beniaminka.
Lech – patrząc przez pryzmat decyzji władz klubu w ostatnich sezonach to tylko jedna decyzja tak naprawdę się obroniła, a mianowicie zatrudnienie Macieja Skorży. Pozostała trenerskie powołania oraz transferowe decyzje to wielka porażka. Co powiedział obecny jeszcze trener Lecha przed starciem w Łodzi?: Jako cały klub jedziemy do Łodzi po wygraną. Piłkarze mówili o tym jasno od pierwszego treningu, jako sztab mamy wsparcie zawodników czy zarządu. Nie czytam rzeczy na swój temat, bo jakbym czytał, to bym zwariował. Patrzę na to, jak reagują ludzie wokół mnie, a reagują fantastycznie. Jest bliskość, są dobre relacje w szatni i na tym opieramy optymizm przed meczem. Atutem Lecha jest spójność zespołu.
Prognoza: fakt, że spotkanie to będzie rozegrane w Łodzi to już wielki problem dla trenera Rumaka. Lech wygrał mocno przypadkowo na inaugurację w Białymstoku (2:1), ale kolejne cztery mecze wyjazdowe to dwie porażki i dwa remisy oraz tylko jeden strzelony gol w ostatnich minutach meczu z Puszczą Niepołomice. Natomiast skazany przed tym starciem na pożarcie beniaminek przegrał tylko jedno z sześciu wcześniejszych spotkań. ŁKS zdobył siedem punktów w trzech ostatnich meczach przed własną publicznością pokazując bardzo fajną i ofensywną piłkę. Lech kompletnie mnie nie przekonuje, a presja przed tym starciem będzie olbrzymia, a widać, że trener Rumak kompletnie nie potrafi sobie z nią poradzić, co widać i słychać na konferencjach prasowych oraz przede wszystkim po wynikach i grze zespołu. ŁKS nie ma nic do stracenia przed tym starciem, a wiele do zyskania. Spodziewam się, że gospodarze sprawią wielkie problemy bardziej faworyzowanemu rywalowi. Proponowane typy: handicap +1 - ŁKS (kurs 1,78)/ zwycięstwo lub remis – ŁKS (2,29).
