Francja – Belgia. Mecz samych rozczarowań
To nie jest turniej wielkich drużyn, biorąc pod uwagę, że Włosi i Chorwaci już wyjechali, Anglicy byli tego bliscy, a inni kandydaci do zwycięstwa wcale nie zachwycają. Dziś w Duesseldorfie starcie o ćwierćfinał drużyn, które nie uwolniły jeszcze swojego potencjału, dotychczas odniosły zaledwie po jednej wygranej.
Niemcy – Dania. Gospodarze dostali przystawkę
Nawet jeśli Niemcy są jednym z największych faworytów Euro, nawet jeśli fragmentami zaprezentowali się wprost doskonale, opiniujący kadrę w tym kraju mają sporo zastrzeżeń do tego, jak gra drużyna Juliana Nagelsmanna. Do poprawy jest gra obronna i w związku z tym pojawia się pytanie, czy Dania jest w stanie wykorzystać świadomościowe dziury, w jakie wpada ich rywal. Optymiści za naszą zachodnią granicą uważają, że Duńczycy będą dla Niemców przystawką przed dużo większymi wyzwaniami.
Szwajcaria – Włochy. W oczekiwaniu na metamorfozę
Na poprzednim Euro Szwajcaria wyprosiła z turnieju największego faworyta, czyli Francuzów. Czy dziś zrobią to samo z Włochami, obrońcami tytułu, którzy prezentują się na razie co najwyżej średnio?
Chorwacja – Włochy. Solidniej, lepiej, skuteczniej
W tytułowym apelu zawarta jest prośba i rozczarowanie. Po porażce z Hiszpanią obrońcy tytułu stracili rezon. Włoscy kibice krytykują swoich za tzw. uwsteczniony styl, rehabilitacja ma nadejść dziś przeciwko Chorwatom, którzy też nie są sobą na tym turnieju.
Holandia – Francja. Maskowanie problemów
Choć godziny pozostały do rozpoczęcia meczu, nos Kyliana Mbappe jest największą tajemnicą od czasów powstania republiki. Starcie Holandii z Francją będzie miało niebagatelny wpływ na przebieg turnieju, więc jego wynik jest bardzo istotną sprawą w kontekście przebiegu ścieżki turnieju. Zwycięzca dziś będzie cieszyć się z pierwszego miejsca w grupie, oczywiście przy założeniu, że Polska nie wygra. Na pewno przegrany w tej rywalizacji już pierwszego miejsca nie zajmie.
Hiszpania – Włochy. Permanentny rewanż za kolejne Euro
Para ta grała ze sobą tak często, że trudno wyłuskać najbardziej zapamiętane spotkania między nimi. Ze względu na rangę, najmocniej w pamięci wyrył się finał Euro z 2012 roku, kiedy Hiszpanie powieźli Włochów aż 4:0. Dzisiejszy mecz to jednak przede wszystkim rewanż za półfinał poprzednich mistrzostw Europy, gdzie góra była Italia.
Niemcy – Węgry. Nie wchodź pod pociąg!
Odwieczny dylemat, jaki towarzyszy turniejom piłkarskim, dotyczy tego, czy znakomitą dyspozycję z jednego meczu można przenieść na całą imprezę. Ponieważ w pierwszej kolejce fazy grupowej największe wrażenie na wszystkich zrobiły Niemcy, pozostaje pytanie, czy sprawią dziś taki łomot Węgrom, jak kilka dni temu Szkotom.
Austria – Francja. Marchons! Marchons! Do boju marchons!
Zawołanie do boju słowami Marsylianki wybrzmiewa z francuskiej ekipy, największego faworyta tych mistrzostw. Czołowi gracze to, jak się okazuje, dobrzy politycy, choć ich narracja jest w zgodzie z potężnym potencjałem Trójkolorowych. Dziś podopieczni Didiera Deschampsa powinni zjeść Austriaków na kolację.
Zamiast zapowiedzi. Biało-czerwoni, nowy rozdział
Może to zbyt śmiała prognoza, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że doszliśmy do momentu, na jaki czekaliśmy od 2016 roku. Także dlatego, że w reprezentację Polski mało kto wierzy, możecie śmiało stawiać na to, że biało-czerwoni wyjdą z trudnej grupy, choćby i z trzeciego miejsca, a w niedzielę przeciwko Holandii zobaczymy esencję tego, co zaproponował trener Michał Probierz. To będzie zespół walczący. Walczący do końca.
Hiszpania - Chorwacja. Mecz pisany wirtuozerią Modricia
To nie jest uczta dla futbolowych freaków, to danie dla piewców inteligentnej gry, której symbolem jest Luka Modrić. Piłkarz łączący Chorwację i Hiszpanię najmocniej jak tylko się da. Czy to wojna dwóch bardzo podobnych do siebie stylów? To pytanie zadają sobie wszyscy w Europie. Wszyscy wiedzą też, że to jedna z najsilniejszych grup w historii Euro, na szczęście formuła dopuszcza awans do fazy pucharowej aż trzech piekielnie silnych zespołów, a więc Hiszpanii, Chorwacji i Włoch. Pamiętajmy, że jest w tym wszystkim także Albania, niezwykle niewygodny zespół, który może mocno w tej stawce narzekać. Zmierzmy trójkę faworytów liczbą ich tytułów. Hiszpanie wygrali jeden mundial i trzy mistrzostwa Europy. Chorwacji po rozpadzie Jugosławii stali się czołową drużyną świata, ma trzy medale mistrzostw świata, regularnie gra oczywiście w mistrzostwach kontynentu. Włosi z kolei to czterokrotni mistrzostwie świata i dwukrotni triumfatorzy Euro, obrońcy tytułu sprzed trzech lat.
Niemcy – Szkocja. Jak odzyskać twarz?
Trzy nieudane turnieje, w tym dwa kompromitujące mundiale, powodują, że Niemcy starają się teraz odzyskać twarz. Ponieważ nie brali udziału w eliminacjach, wiemy o nich tyle, co pokazali w meczach towarzyskich. A te były nierówne. Nadzieją jest nowa generacja, która wesprze reprezentacyjnych weteranów.
W co wierzy Borussia, co musi Real?
Był taki mecz 11 lat temu, kiedy nikt nie wierzył w Borussię Dortmund, a ta pokonała Real Madryt. Wprawdzie nie w finale, a półfinale, ale to jeden z powodów, dla którego dziś żółto-czarni żyją nadzieją. W najbardziej rozchwianym meczu o Ligę Mistrzów spotykają się zespoły z dwóch różnych światów.
Olympiakos - Fiorentina. Włoska specjalizacja
Odkąd powołano do życia Ligę Konferencji, za każdym razem w finale występuje włoska drużyna. W pierwszej edycji w decydującym meczu Roma pokonała Feyenoord Rotterdam, w drugiej Fiorentina uległa West Ham United, a teraz Viola ma szansę na rewanż grając przeciwko Olympiakosowi.
Kaiserslautern – Bayer. Komu DFB-Pokal?
Z poczuciem ogromnej straty po przegranym srodze finale Ligi Europy, z niezadowoleniem wynikającym z przerwania kilkudziesięciomeczowej passy bez porażki piłkarze Bayeru Leverkusen przystępują do finału Pucharu Niemiec. Otwiera się tym samym szansa dla drugoligowego Kaiserslautern, który ostatni swój sukces świętował 26 lat temu.
Manchester City – Manchester United. Wszystko świeci się na niebiesko?
Wielkie derby Manchesteru w finale Pucharu Anglii zwieńczą nam sezon na Wyspach. Dla jednych to stan wielkiej euforii, bo obronili tytuł mistrza kraju w bardzo ciężkiej rywalizacji, dla drugich znów poczucie rozczarowania i nadciagająca rewolucja.
Bologna – Juventus. Bój o podium
Jeszcze kilka lat temu zastanawiano by się, czy Bologna może zagrozić Juventusowi i ewentualnie urwać mu choćby punkt. Dziś podopieczni Thiago Motty podchodzą do starcia z Bianconeri w roli faworyta, a stawką meczu jest miejsce na podium. Do końca sezonu we włoskiej Serie A pozostała jedna kolejka, starcie Bolognii z Juventusem kończy 37. kolejkę. Oba zespoły mają tyle samo punktów (po 67), w grze o trzecie miejsce liczy się także Atalanta Bergamo, która z jednopunktową stratą jest na piątym miejscu w tabeli i ma do rozegrania zaległe spotkanie z Fiorentiną.
Atalanta – Juventus. Dla kogo Coppa Italia?
Jeden triumf Atalanty Bergamo w Pucharze Włoch, i to sprzed 61 lat, ma się nijak do 14 trofeów zagarniętych przez Juventus. Ale czy na tym właśnie nie polega piękno krajowego pucharu, w którym mniejsi ogrywają faworytów. To potyczka bardzo ambicjonalna dla trenera Gian Piero Gasperiniego, dla którego w razie triumfu będzie to pierwsze w karierze jakiekolwiek trofeum.
Barcelona – Real Sociedad. Goniąc za marzeniami
Kto by pomyślał, że na finiszu sezonu celem Barcelony będzie odzyskać miejsce gwarantujące wicemistrzostwo Hiszpanii. I to nie któregoś z tuzów, ale od Girony, z która Katalończycy przegrali dwa spotkania w tym sezonie w stosunku 2:4.
Manchester United - Arsenal. Kiedyś to były czasy…
Pamiętacie czasy, kiedy wojny o mistrzostwo Anglii toczyły się między północnym Londynem a Manchesterem i to czerwoną jego częścią? Trzeba było lat, by Arsenal wrócił do należnej mu tradycji batalii o trofea, Czerwone Diabły mogą tego czasu potrzebować dużo więcej.
Napoli - Bologna. Dziedzictwo Mihajlovicia
To nieżyjący już Sinisa Mihajlović wylał fundament pod obecna Bolognę, która zmierza pewnie po pierwszy w historii start w Lidze Mistrzów. Z klubu przeciętnego zrobił się klub należący już do czołówki włoskiej piłki. Z czołówki tej po kilku świetnych sezonach wypisuje się właśnie Napoli.