Barcelona - Osasuna. Ucieczka przed wstydem
Poszukiwanie nowego trenera nie zwalnia Barcelony z obowiązku dogrania tego nieudanego sezonu do końca i unikania kolejnych kompromitacji. Nawet Osasuna Pampeluna, środowy przeciwnik Katalończyków, zasadza się na teoretycznego faworyta, co jeszcze bardziej oddaje skalę kłopotów drużyny kapitana reprezentacji Polski.
Sport to miejsce, gdzie szczęście drugiego staje się nieszczęściem drugiego. Rzadko kiedy salomonowe rozwiązanie, jakim w futbolu jest remis, satysfakcjonuje obie strony. Barcelona znalazła się w miejscu, gdzie nawet ci maluczcy chcą wykorzystać jej gigantyczną słabość. Drużynie trenera Xaviego nie pomoże nawet udana kampania w Lidze Mistrzów, bo mało kto liczy, że potrwa ona aż do finału włącznie. Blaugrana ma mnóstwo szczęścia, bo w 1/8 finału trafiła na pogrążonych w podobnym kryzysie mistrzów Włoch z Neapolu, ale niezależnie od wyniku tej rywalizacji nie przykryje ona ostatnich wpadek w LaLiga z Villarreal (od 3:2 do 3:5), w Pucharze Króla z Athletic Bilbao (2:4 po dogrywce) i w Superpucharze Hiszpanii z Realem Madryt 1:4. Trzy mecze, trzy porażki, 13 straconych goli. Czy leci z nami pilot?
Deklaracja trenera Xaviego, który już zapowiedział rozstanie z zespołem po zakończeniu sezonu, odczytywana jest jako ucieczka przed wstydem, gdyby władzom klubu przyszło do głowy zmieniać szkoleniowca w trakcie rozgrywek (w blokach jako tymczasowy zastępca czeka rafa Marquez, były piłkarz FCB). Mimo to nie ustają spekulacje, kto będzie jego następcą Xaviego, wśród najpoważniejszych kandydatów są Włoch Roberto De Zerbi, który prowadzi Brighton. Wprawdzie ma jeszcze ważny kontrakt przez dwa lata, ale są ponoć opcje do jego rozwiązania, tym bardziej że mocno pasuje do profilu katalońskiego klubu. Na liście życzeń jest także Mikel Arteta, ale w przypadku Hiszpania jeszcze trudniej byłoby go wyrwać z Arsenalu, który walczy o mistrzostwo Anglii. Wielu ekspertów ma wrażenie, że ktokolwiek nie zostanie nowym szkoleniowcem, wpadnie w mało przyjazne środowisko. Klub pogrążony jest w chaosie, przyszłość wielu piłkarzy w tym Roberta Lewandowskiego mocno niejasna, a sytuacja finansowa też nie pozwala na personalne fajerwerki. Fatalny obraz uderza przede wszystkim w prezydenta klubu Joana Laportę, który będzie sprawował urząd jeszcze przez dwa lata. To najpoważniejszy moment jego rządów, od jego wyborów na kluczowe stanowiska będzie zależało, jak będzie postrzegany w historii.
Egzystencjalne kwestie to jedno, ale Barcelona musi dograć sezon do końca bez kolejnych dramatycznych wpadek. Niby do końca sezonu pozostało jeszcze dużo czasu, strata do prowadzących Girony i Realu oscyluje wokół dziesięciu punktów, ale reputacja Barcy jest tak fatalna, że nawet 12. w tabeli Osasuna ostrzy sobie zęby na zdobycz punktową. Później ekipę RL9 czekają jeszcze starcia z 11. Alaves, 19. Granadą i 17. Celtą Vigo, ale nawet najwięksi optymiści nie zakładają kompletu punktów w tych meczach. Drużyna z Pampeluny nie pokonała w tym sezonie nikogo sensownego (walczącego o mistrza), największym łupem jest wygrana z Valencią.
Widząc poważne kłopoty, które uderzają nie tylko w Barcelonę jako klub, ale i liderów tego zespołu, sprawy w swoje ręce wziął Lewandowski, który w poniedziałek zaprosił najstarszych i najbardziej doświadczonych graczy do siebie do domu. Tam, jak donosi katalońska prasa, mieli wzmacniać więzi przed czekającymi ich wyzwaniami. Jak to wpłynie na starcie z Osasuną?Jak to wcześniej bywało. Barcelona wygrała dziewięciu z dziesięciu ostatnich meczów z Osasuną w LaLiga. W ogólnym bilansie to sześć wygranych w ostatnich meczach w tym 2:0 w półfinale Superpucharu Hiszpanii. Katalończycy zwyciężyli w 28 z 44 meczów, Osasuna ma na koncie tylko sześć zwycięstw.
Barcelona kadrowo. Lista nieobecnych w zespole Xaviego wciąż jest długa. Marc-Andre ter Stegen, Marcos Alonso, Gavi i Alejandro Balde, który przeszedł w Finlandii operację kolana, to duże straty. Jeszcze nie w pełni sił są Sergi Roberto i Raphinha. Mimo fatalnego występu Joao Cancelo w ostatnim meczu, Portugalczyk może liczyć na grę od pierwszej minuty. Największym zaskoczeniem może być obecność na środku obrony Paua Cubarsiego (rocznik 2007) który zebrał w czterech ostatnich meczach 221 minut.
Osasuna kadrowo. Osasuna jest ostatnio w całkiem niezłej formie, wygrywając trzy z ostatnich pięciu meczów ligowych. Z jej perspektywy szkoda, że Chimy Avila nie jest jeszcze gotowy do gry, bo powrót tego gracza po pięciu spotkaniach pauzy wiele wniósłby do gry gości. Trener Osasuny, Jagoba Arrasate, być może pokusi się o kilka zmian w porównaniu z ostatnim meczem z Sevillą (1:1). Prognozuje się, że ostatnio rezerwowi Aimar Oroz i Jose Manuel Arnaiz mogą wskoczyć do jedenastki.
Prognoza: Jeśli jedynym fundamentem pod przewidywane zwycięstwo Barcelony są dwa wygrane starcia z Osasuną w tym sezonie, to z Katalończykami jest naprawdę źle. Zespół z Nawarry nie umie jednak w mecze wyjazdowe, od momentu, kiedy uporał się z Alaves na jego boisku, dwa razy zremisował i cztery razy przegrał. Dlatego można założyć, że trend się nie odwróci. Bukmacherzy Fortuny ustalili następujące kursy na ten mecz: 1,35 – 5,30 – 8,10, co także wskazuje, że wygrana Osasuny graniczy z cudem.
Mój typ: 2:0.
Przypuszczalny skład Barcelony: Pena - Kounde, Araujo, Cubarsi, Cancelo - Pedri, De Jong, Gundogan - Yamal, Lewandowski, Torres.
Przypuszczalny skład Osasuny: Herrera - David Garcia, Catena, Cruz - Areso, Oroz, Munoz, Gomez, Pena - Budimir, Arnaiz.