Brentford - Brighton
ROZRZUTNE PSZCZOŁY. Brentford w tym sezonie stracił już 28 punktów w meczach, kiedy obejmował prowadzenie. Takie trwonienie dorobku jest bardzo kosztowne. The Bees mają tylko 5 punktów przewagi nad strefą spadkową i nie mogą się czuć bezpieczne. I pomyśleć, że gdyby potrafili utrzymywać prowadzenie, to dziś mogliby walczyć o miejsce w europejskich pucharach, a nie martwić się o byt w Premier League. W sobotę The Bees podejmowali Manchester United, mieli ogromną przewagę, oddali na bramkę rywala aż 30 strzałów, a jednak mogli przegrać tamten. Czerwone Diabły przez większość spotkania dość rozpaczliwie się broniły, ale zdobyły gola w 96 minucie. Podopieczni Thomasa Franka potrafili jednak wyrównać tuż przed końcem doliczonego czasu gry. Czy przy okazji wizyty Brighton czekają nas równie wielkie emocje do końcowego gwizdka sędziego?
Brentford – po raz pierwszy od grudnia w podstawowej "11" możemy zobaczyć Bryana Mbeumo. Po zawieszeniu powraca Sergio Reguilon. Kontuzjowani są Ben Mee, Ethan Pinnock i Rico Henry.
Brighton – do gry powinni być gotowi Joao Pedro i Julio Encisco.
CIEKAWOSTKI STATYSTYCZNE:
·
Brentford wygrał tylko 1 z 5 meczów Premier League przeciwko Brighton.
·
Brighton przegrał 9 z 17 ostatnich meczów na stadionie Brentford.
·
Brentford przegrał 14 z 19 ostatnich meczów Premier League, wygrywając w tym czasie tylko trzykrotnie.
·
Pszczoły nie wygrały żadnego z czterech ostatnich meczów na Community Stadium.
·
Brighton przegrał 5 wyjazdowych meczów z rzędu. Ta najgorsza tego typu seria Mew od roku 2006.
·
Brighton w tym sezonie zagrał 3 mecze wieczorowe w Premier League i w żadnym z nich nie potrafił strzelić gola ( przeciwko Luton, West Ham i Wolverhampton).
Prognoza: czas najwyższy przerwać serię siedmiu meczów bez zwycięstwa zespół Brentford. W środowy wieczór na Community Stadium przyjeżdża Brighton, obciążony pięcioma porażkami z rzędu w delegacjach. Oba kluby są na swój sposób podobne do siebie. W ostatnich sezonach wypromowały dobrych piłkarzy, którzy zostali sprzedani, ale mając tak znakomitych szkoleniowców, wciąż potrafią imponować. Brentford ma swoje kłopoty, rezultaty martwią, ale to zespół, który potrafi kreować sytuacje strzeleckie i gra The Bees jest lepsza, aniżeli wyniki na to wskazują, czego dobitnym przykładem był sobotni mecz z Manchester United, gdzie dominacja Brentford nie podlegała dyskusji. Atak Toney-Mbeumo potrafi rozmontować każdą obronę. Mój typ: Brentford w bezpieczniejszym wariancie, spotkanie bez remisu – kurs 1,89.