Liverpool - Man City

LIDER KONTRA MISTRZ. Piłkarska Anglia wstrzymuje oddech w oczekiwaniu na starcie gigantów na Anfield. Jeżeli Liverpool pokona w niedzielę Manchester City to przewaga The Reds wzrośnie do 11-tu punktów, a taka przewaga może być już trudna do odrobienia. W 32-letniej historii Premier League tylko 3 razy zdarzyło się, aby różnica 11 punktów została zniwelowana. Manchester City nigdy tak wielkiej straty nie był w stanie odrobić, choć potrafił odrabiać straty 8-10 punktów. Tylko raz w historii jakiś klub miał przewagę minimum 9 punktów po 13-tu kolejkach, był to Manchester United w sezonie 1993/94 i wówczas sięgnął po tytuł. Oczywiście taki scenariusz to tylko teoria (nie znamy wyników Arsenalu i Chelsea). Przede wszystkim czeka nas bardzo zacięte starcie na Anfield, gdzie podrażnieni Obywatele zrobią wszystko, aby zdobyć 3 punkty. Nie ma lepszego miejsca na odbudowanie morale w zespole, aniżeli zwycięstwo nad Liverpoolem na Anfield. 

Liverpool   – zwycięstwo nad Realem zostało pechowymi kontuzjami Conora Bradleya, oraz Ibrahima Konate (prawdopodobnie około miesiąca przerwy). Do gry powinni być gotowi Trent Alexander-Arnold. Wciąż nieobecni są Diogo Jota, Alisson i Federico Chiesa.

Manchester City   – kontuzjowani są Oscar Bobb, Mateo Kovacic, John Stones, Jeremy Doku i Rodri. Do gry powinien być gotowy Kevin De Bruyne.

CIEKAWOSTKI STATYSTYCZNE:

·       Manchester City wygrał tylko 1 z 23 ostatnich meczów Premier League na Anfield, ale było to spotkanie bez udziału publiczności (a w tym przypadku ma to ogromne znaczenie).

·       Manchester City nie potrafił zachować czystego konta w żadnym z 11-tu ostatnich meczów przeciwko The Reds w różnych rozgrywkach.

·       Liverpool wygrał 7 z 8 ostatnich meczów ligowych i w siedmiu z nich zdobywał minimum 2 bramki.

·       Liverpool po raz trzeci może wygrać więcej niż 10 meczów po 13-tu kolejkach, wcześniej zrobił to w latach 1990 i 2019.

·       Z Caoimhinem Kelleherem w bramce Liverpool przegrał tylko raz na 21 meczów (0:1 z Brighton w lutym 2021 roku).

·       Manchester City przegrał 3 kolejne mecze w Premier League, a w historii Premier League, nie było przypadku, aby jakiś klub sięgnął po tytuł przegrywając 4 mecze z rzędu.

·       Manchester City prowadził 3:0 z Feyenoordem i zremisował 3:3. Pep Guardiola po raz pierwszy wypuścił trzybramkowe prowadzenie, prowadzać różne zespoły w 942 meczach.

·       Manchester City stracił minimum 2 bramki w sześciu kolejnych meczach, po raz pierwszy od 1963 roku.

Prognoza: faworytem jest będący na fali Liverpool. Jednak Manchester City to wciąż znakomity zespół, a na to spotkanie będzie wyjątkowo zmobilizowany. W ubiegłym sezonie oba mecze pomiędzy tymi wielkimi rywalami zakończyły się wynikami 1:1 i w niedzielę też oczekuję bardzo zaciętego starcia. Arne Slot przyznaje, że jeżeli ktoś potrafi zaskoczyć, to z pewnością jest to Pep Guardiola. Mo Salah zdobył 5 bramek w siedmiu meczach przeciwko City i typ na bramkę jego autorstwa z pewnością jest godny rozważenia, zwłaszcza, że ewentualnym rzucie karnym to Egipcjanin będzie egzekutorem. I taka ciekawostka – kurs na zwycięstwo Manchester City wynosi 3,45. To najwyższy kurs na zwycięstwo City w Premier League od roku 2017 i od 287 meczów! To taka ciekawostka głównie dla śmiałków, dla fanów City, oraz dla tych, którzy wierzą że Obywatele odrodzą się w siedzibie Czerwonych. Liverpool zdobywał minimum 2 gole, w każdym z ośmiu ostatnich meczów na Anfield natomiast Manchester City tracił minimum 2 gole w sześciu ostatnich meczach z rzędu – zestawienie tych dwóch faktów skłania mnie, aby postawić, że The Reds zdobędą powyżej 1,5 gola.

TYP 1: Liverpool strzeli powyżej 1,5 gola – kurs 1,73

TYP 2 : Mo Salah strzeli gola – kurs 2,5

Dokładny wynik – 2:1