UFC 314: typy, kursy, zapowiedź (13.04.2025)

W nocy z soboty na niedzielę odbędzie się numerowana gala UFC, na której do walki o pas mistrzowski staną Alexander Volkanovski i Diego Lopes. Kto zgarnie zwakowany pas kategorii piórkowej?

Alexander Volkanovski – Diego Lopes

Przed nami pojedynek dwóch zawodników, którzy mogą się pochwalić ponad 30 walkami w oktagonie. Australijczyk zaliczył 26 wygranych i 4 porażki, natomiast jego przeciwnik ma 26 zwycięstw przy 6 przegranych.

Volkanovski w swojej karierze najczęściej wygrywał przez KO/TKO. Australijczyk w ten sposób zwyciężył 13 pojedynków, co stanowi dokładnie 50% jego zwycięstw. Statystycznie najrzadziej wygrywał po poddaniu, ponieważ tylko 3 razy. Co jednak ciekawe – ani razu nie przegrał w ten sposób. Volkanovski jest zawodnikiem, który woli bić się w parterze i z 4 przegranych, 3 miały miejsce przez KO/TKO.

Volkanovski nie ma najlepszego czasu w swojej karierze, ponieważ na przestrzeni 4 ostatnich pojedynków zaliczył aż 3 porażki. Do walki z Lopesem Australijczyk wyjdzie po dwóch nokautach z rzędu.

Brazylijczyk jest na przeciwległym biegunie, ponieważ ma na koncie 5 wygranych z rzędu, chociaż obiektywnie walczył ze słabszymi rywalami niż Volkanovski. Jego statystyki wskazują, że najczęściej wygrywał przez poddanie – 12 razy. Do tego 10 zwycięstw przez KO/TKO, a najmniej razy jego zwycięskie pojedynki kończyły się decyzją. Jeśli już dochodziło do werdyktu sędziów, to Lopes ma statystykę 50/50, jeśli chodzi o liczbę wygranych, ponieważ również 4 razy przegrał w ten sposób. Brazylijczyk ani razu nie dał się pokonać przez poddanie, co może sugerować, że Volkanovski nie poszuka takiego zakończenia, ponieważ nie jest to słaba strona Lopesa, a wręcz przeciwnie.

Pomimo tego, że Volkanovski przegrał 3 z poprzednich 4 walk, uważamy, że Australijczyk w końcu wróci na właściwe tory i proponujemy kurs na jego wygraną – 1.81.

Volkanovski wygra – 1.81

Sprawdź ofertę, którą dla Ciebie przygotowaliśmy.

Michael Chandler – Paddy Pimblett

Co-main eventem UFC 314 będzie starcie, którym mocno był zainteresowany Mateusz Gamrot. Michael Chandler zmierzy się z Paddy Pimblettem. Amerykanin przegrał aż 4 z ostatnich 5 walk w UFC, ale obiektywnie walczył z topowymi postaciami swojej kategorii wagowej. Ogólnie w jego bilansie zwycięstw jest 11 wygranych, 7 poddań i 5 decyzji. Jeśli chodzi o porażki – przegrywał 9 razy, z czego po 4 przez KO/TKO i decyzje. Tylko raz w karierze poległ przez poddanie.

Anglik ma lepsze statystyki, ponieważ z 25 walk wygrał aż 22. Najczęściej zwyciężał przez poddanie – aż 10 razy, co stanowi 45% zwycięstw. Pimblett przystąpi do tego starcia po serii 8 wygranych z rzędu, jednak podobnie, jak w przypadku starcia o pas mistrzowski – również miał słabszych rywali od swojego przeciwnika.

Ponownie mamy tutaj sytuację, w której jeden zawodnik walczył ze śmietanką swojej kategorii wagowej, a to popsuło jego statystyki. Rywal ma serię wygranych, jednak zbudowaną na łatwiejszych rywalach. Naszym zdaniem będzie to pojedynek, w którym można zagrać na powyżej 2,5 rozpoczętej rundy.

Graj i wygrywaj z Fortuną!