Analizy bukmacherskie i typy dnia
Leicester - Chelsea
BEZ PRZERW DO MARCA. Na całe szczęście przerwy na mecze reprezentacje mamy z głowy aż do marca. Czas skupić się na rozgrywkach klubowych. Dla nas mecze reprezentacji to nic miłego i raczej ostatnio nie kojarzą nam się z pozytywnymi emocjami, więc bez żalu mówimy BYE piłce na poziomie reprezentacji. Pierwszym meczem Premier League po przerwie będzie spotkanie na King Power Stadium gdzie Leicester zmierzy się z Chelsea. To przede wszystkim podróż sentymentalna dla szkoleniowca Enzo Maresci, który w ubiegłym sezonie poprowadził Lisy do Premier League, a teraz z powodzeniem trenuje Chelsea. Leicester potrafi się postawić u siebie mocniejszym ekipom, o czym przekonał się choćby goszczący na King Power Stadium na inaugurację sezonu Tottenham. Czy również w meczu z Chelsea stać beniaminka na sprawienie niespodzianki?
Lechia – Pogoń
NAJGORSI. To z pewnością będzie bardzo interesująca rywalizacja, w której zmierzą się zespoły kompletnie nie radzące sobie w meczach domowych i wyjazdowych. Mianowicie Lechia to najsłabiej punktujący zespół w całej Ekstraklasie jeśli weźmiemy pod uwagę mecze przed własną publicznością, gdzie zdobyli 5 „oczek” w 7 meczach. Jednak ten bilans jest fantastyczny, jeśli weźmiemy pod uwagę jeden zdobyty punkt Pogoni w delegacjach na siedem rozegranych spotkań! Który z tych zespołów poprawi swój tragiczny bilans?
Milan – Juventus: typy, kursy, zapowiedź (23.11.2024)
Początek obecnej kampanii w wykonaniu piłkarzy z Mediolanu nie jest udany. Rossoneri mają na koncie 18 wywalczonych punktów po 11 rozegranych spotkaniach. Milan w tym momencie traci aż 8 punktów do lidera i 6 oczek do najbliższego przeciwnika z Turynu. Kto będzie lepszy w hitowym starciu na San Siro?
Arsenal - Nottingham
MECZ SĄSIADÓW. Kto mógł przypuszczać, że kiedy w 12-tej kolejce Premier League dojdzie do starcia Arsenal kontra Nottingham na Emirates Stadium, będzie to spotkanie sąsiadów z tabeli, którzy zgromadzili taką samą ilość punktów. Kanonierzy w ostatnich dwóch sezonach zdobywali tytuł wicemistrzów Anglii i tym razem wielu ekspertów twierdziło, że nadszedł czas, aby po 20 latach, tytuł wrócił do The Gunners. Z kolei Nottingham powszechnie skazywano na walkę o utrzymanie. Rzeczywistość dość mocno zweryfikowała te prognozy. Arsenal traci już 9 punktów do Liverpoolu i jeżeli wciąż marzy, aby włączyć się do gry o tron, to nie może sobie pozwolić na potknięcie z Forest. Jednak Mikel Arteta i jego podopieczni muszą pamiętać, że Nottingham to jedyna drużyna która potrafiła pokonać Liverpool pod wodzą Arne Slota. Dziś według Opta szanse Arsenalu na mistrzostwo Anglii oscylują w granicach 5%. To będzie mecz numer 250 Mikela Artety w roli menadżera The Gunners.
Aston Villa - Crystal P.
VILLA W ODWROCIE. Aston Villa przystępuje do meczu z Crystal Palace z serią czterech porażek z rzędu w różnych rozgrywkach. Tak złej serii The Villans jeszcze nie notowali pod wodzą Unaia Emery'ego. W sobotę nadarzy się idealna okazja, aby przerwać tę niechlubną serię, przy okazji wizyty Orłów z Londynu. Ekipa prowadzona przez Olivera Glasnera jest zdziesiątkowana przez kontuzje, aż 11-tu piłkarzy Palace musiało w tym sezonie pauzować minimum 2 spotkania z powodu urazów. Te kłopoty mają odzwierciedlenie w tabeli ligowej – Orły są w strefie spadkowej. Wątpliwe, aby ich pozycja poprawiła się po wizycie na Villa Park, choć należy mieć na uwadze, że niespełna miesiąc temu Crystal Palace wygrał na Villa Park 2:1 w Pucharze Ligi.
Bournemouth - Brighton
DERBY POŁUDNIOWEGO WYBRZEŻA, zapowiadają się na wyraz atrakcyjnie, wszak zarówno Bournemouth, jak Brighton spisują się więcej niż przyzwoicie, a Mewy śmiało mogą myśleć o powrocie do gry w europejskich pucharach. Z kolei Wisienki na swoim Vitality Stadium odprawiły ostatnio Arsenal i Manchester City, dlatego grając w domu przed nikim nie czują respektu. Obie ekipy mają tutaj swoje argumenty. Bournemouth, po raz pierwszy w swojej historii może wygrać 4 mecze domowe z rzędu w Premier League. Z kolei Brighton od początku października zdobył 10 punktów, w tym czasie tylko Liverpool punktował lepiej aniżeli Mewy.
Everton - Brentford
SROGA ZIMA? Everton miał stosunkowo przychylny kalendarz w pierwszych jedenastu kolejkach tego sezonu, a mimo to odniósł tylko 2 zwycięstwa i ma zaledwie 3 punkty przewagi nad strefą spadkową. Teraz przed podopiecznymi Seana Dyche'a zapowiada się sroga zima i gra przeciwko bardzo wymagającym rywalom – na horyzoncie starcia z Manchester United, Liverpoolem, Arsenalem, Chelsea i Manchester City. Trudno uwierzyć, że po takiej serii spotkań sytuacja The Toffees w ligowej tabeli ulegnie poprawie. W tej sytuacji najbliższy mecz z Brentford, oraz grudniowy z Wolves muszą być traktowane w kategorii „must win”.
Fulham - Wolves
WILKI RUSZYŁY. W 11-kolejce Wolverhampton odniósł pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Premier League, pokonując w meczu na dnie tabeli Southampton – 2:0. Teraz trzeba pójść za ciosem i spróbować wyjść ze strefy spadkowej. Do 17-tego w tabeli, Ipswich strata wynosi tylko 2 punkty. Czy Wolves są w stanie podbić Craven Cottage? Nie będzie o to łatwo. Fulham spisuje się wyśmienicie, jest na siódmym miejscu, a u siebie przegrał tylko jedno spotkanie w tym sezonie (1:3 z Aston Villą). Jednak przed podopiecznymi Gary’ego O'Neilla seria spotkań, które należy traktować jako okazje do zapunktowania – po meczu z Fulham, Wilki zagrają z Bournemouth, Evertonem, West Ham, Ipswich i Leicester. Jest okazja, aby rozpocząć marsz w górę tabeli.
Manchester City – Tottenham. Guardiola w opałach
The Citizens z pięcioma punktami straty do rywala, z czterema porażkami z rzędu na koncie, w tym z Tottenhemem, z którym odpadł w Pucharze Ligi Angielskiej, to obraz niespotykany od lat. Czy to zwiastun kryzysu, a może już sam kryzys, który wpędzi zespół Pepa Guardioli na nieznane dotąd rafy.
Lech – GKS Katowice
BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. W ostatniej ligowej kolejce przed przerwą na mecze reprezentacji oba klubu pokazały na czym polega ofensywna piłka. Lech w prestiżowym starciu pokazał swój olbrzymi potencjał ogrywając Legię 5:2. Natomiast beniaminek z Katowic mocno niespodziewanie wygrał w Krakowie z „Pasami” 3:2. Obie drużyny potrafią i chcą grać ofensywnie, więc w sobotni wieczór w Poznaniu emocji nie powinno zabraknąć.
Man City - Tottenham
PEP W NOWEJ RZECZYWISTOŚCI. Manchester City przegrał 4 mecze z rzędu w różnych rozgrywkach, a takiej serii jeszcze nie zaznał w swojej karierze szkoleniowca Pep Guardiola. Hiszpan poczuł nowe wyzwanie i w tym tygodniu ogłoszono, że Pep przedłuży o kolejne dwa lata kontrakt z Manchester City, więc jego kadencja na Etihad Stadium potrwa ponad dekadę. W sobotę do siedziby mistrza Anglii zjeżdża Tottenham, a to jest tradycyjnie trudny rywal dla City. Dla kibiców Obywateli mam dobrą wiadomość – otóż Manchester City zdobył cztery tytuły z rzędu i za każdym razem, na pewnym etapie rozgrywek tracił do lidera minimum 5 punktów. Tottenham przyjeżdża na Etihad Stadium zdołowany po sensacyjnej domowej porażce z Ipswich. Któryś z wielkich rywali musi się przełamać w sobotni wieczór. A może pogodzi ich podział punktów?
Leganes – Real Madryt: typy, kursy, zapowiedź (24.11.2024)
W ostatniej kolejce przed przerwą na reprezentację piłkarze Realu Madryt zmniejszyli dzielący ich dystans od FC Barcelony. Królewscy wygrali spotkanie z Osasuną, natomiast Duma Katalonii przegrała w rywalizacji z Realem Sociedad. Jak zaprezentują się podopieczni Carlo Ancelottiego przeciwko Leganes, z którym nie wygrali w 3 kolejnych delegacjach?