Anglia – Łotwa. Budowanie twierdzy
Ze zmianami w środku obrony, z przemodelowaną w jednymprzypadku linią środkową podejdą Anglicy do drugiego meczu eliminacji mundialu.Rywal jest słabszy niż na inaugurację, toteż trener Thomas Tuchel pozwoli sobiez pewnością na eksperymenty już w tracie starcia z Łotwą. Chcemy podnosićwłasne standardy, budować własną twierdzę – zapowiada trener Anglików.
Debiut Tuchela wypadł tak, jak się spodziewano – pewnie, ale bez fajerwerków, bo przecież każdy start jest obarczony pewnym ryzykiem. Niemiecki trener stał się 11 z rzędu selekcjonerem Anglików, którzy rozpoczęli swoją pracę od wygranej. Ale to nie wszystko. Już wszyscy przekonali się, jaki pomysł dotyczący ustawienia ma nowy selekcjoner, że jest to 1-4-2-3-1. Już wszyscy dowiedzieli się, że nie będzie miał on oporów przed powierzaniem odpowiedzialnych zadań nieoczywistym graczom. Jednym z bohaterów został debiutujący Myles Lewis-Skelly. 18-letni obrońca Arsenalu zdobył gola w wygranym w piątek meczu z Albanią (2:0), dodajmy, że to piłkarz, który dwa lata temu grał przeciwko Polsce w Pucharze Syrenki w kategorii U17, a jego zespół przegrał z biało-czerwonymi w Grodzisku Mazowieckim aż 0:5 (!). Lewis-Skelly wszedł na boisko w drugiej połowie i z nim w składzie angielska defensywa przepuściła trzy gole. Dwa i pół roku w futbolu to wieczność, dziś Lewis-Skelly jest najmłodszym debiutantem w historii angielskiego zespołu narodowego, który zdobył gola w debiucie.
Nie ma argumentu, który przekonałby nas do wyczekiwania we wtorkowym meczu na Wembley choćby najmniejszej niespodzianki. Łotwa zajmuje 140. miejsce w rankingu FIFA sąsiadując z Burundi i Dominikaną. Gospodarze nie przegrali meczu eliminacji mundialu na własnym boisku od ćwierćwiecza. Możemy jedynie przyglądać się, na ile eksperymentów już w trakcie meczu zdecyduje się Tuchel. Chodzi o to, że kluczowi piłkarze jak np. Jude Bellingham czy Harry Kane mocno obciążeni są sezonem klubowym. Mając w nogach wiele minut, podróży, innych rozmaitych bodźców, mogą zostać oszczędzeni już po pierwszej połowie. W wyjściowej jedenastce spodziewamy się dwóch roszad na środku obrony, gdzie Marc Guehi i Levi Colwill zastąpią parę Ezri Konsa/Dan Burn. W linii ofensywnej być może na ławce zasiądzie Phil Foden, a zamiast niego szansę dostanie Morgan Rogers.
Taki mecz to dla graczy Fortuny istna gratka, by uwierzyć, że Kane rozstrzela się aż miło. By dostrzec potencjał snajperski także u Marcusa Rashforda, a Jordanowi Pickfordowi wywróżyć czyste konto. Łotysze, którzy od roku pracują z włoskim trenerem Paolo Nicolato (bilans 3-3-5), w pierwszym meczu również zdobyli trzy punkty. Ich rywalem była Andora, skończyło się skromnym wyjazdowym 1:0 po trafieniu rezerwowego Dario Sitsa. Była to trzecia wygrana pod wodzą tego selekcjonera, wcześniej sześć punktów Łotysze zebrali po meczach z Wyspami Owczymi.
Największą gwiazdą wśród gości dzisiejszego spotkania jest były napastnik Rakowa Częstochowa Vladislavs Gutkovskis, który obecnie występuje w lidze koreańskiej. Na uwagę zasługuje także były gracz Widzewa Łódź, a teraz szwajcarskiego Luzern Andrejs Cyganiks i środkowy obrońca Daniels Balodis, który tej zimy przeniósł się do szkockiego St. Johnstone. Pozostali zawodnicy w znakomitej większości reprezentują rodzimą ligę. Przypomnijmy, że Łotwa tylko raz zagrała w wielkiej imprezie, było to Euro 2004, kiedy także dzięki wygranej z Polską w grupie eliminacyjnej udało się temu krajowi nadbałtyckiemu cieszyć ze zwycięstwa.
Nie ma historii bojów obu zespołów, do której można by się odwołać – zagrają po raz pierwszy. Niektórzy zwracają jednak uwagę, że grały przeciwko sobie kobiece drużyny narodowe w eliminacjach mundialu 2021 i starcie to zakończyło się wygraną faworytek aż 20:0 (!). Aż takich fajerwerków dziś spodziewać się nie będziemy.
Mój typ: 4:0.
Przypuszczalny skład Anglii: Pickford – Walker, Guehi, Colwill, Lewis-Skelly – Jones, Rice, Bellingham – Rogers, Kane, Rashford.
Przypuszczalny skład Łotwy: Zviedris - Jurkovskis, Balodis, Cernomordijs - Savalnieks, Melniks, Savaljevs, Ciganiks - Zelenkovs, Ikaunieks – Gutkovskis.