Real – Arsenal. Jeśli nie oni, to kto?
Podobno tylko Real jest w stanie odrobić trzybramkową stratę z pierwszego meczu na tak dalekim etapie Ligi Mistrzów. Byliśmy w przeszłości świadkami bojów niewiarygodnie odwróconych, ale wówczas to nie Królewscy występowali w roli głównej. Arsenal z Jakubem Kiwiorem w składzie jedzie na Bernabeu skupiony na celu.
Inter – Bayern. Muszą strzelać parami
Czy Bawarczycy są w stanie strzelić na San Siro choćby jednego gola, który doprowadziłby do dogrywki z Interem? Po porażce w pierwszym meczu u siebie Bayern nie ma miejsca na kalkulacje, przebiegłą taktykę, nie może też tylko wyczekiwać błędów rywala.
Tottenham – Eintracht. Kogut myślał o niedzieli…
Piłkarze Tottenhamu są jak pobratymcy Manchester United – totalnie rozczarowują w Premier League, ale są piekielnie skuteczni w Lidze Europy. Eintracht nie wydaje się przeszkodą, z którą można mieć wielkie kłopoty, więc londyńczycy są już myślami przy półfinale z Lazio lub Bodo/Glimt. Umówmy się, podopieczni Ange Postecoglou mają wręcz autostradę do decydującego meczu w Bilbao.
Olympique Lyon – Manchester United. Diabłów droga do Bilbao
Gdyby Czerwone Diabły grały w tym sezonie na wszystkich frontach tak, jak w Lidze Europy, rywalizowałyby z powodzeniem o mistrzostwo Anglii. A tak europejski puchar drugiej kategorii jest jedyną nadzieją na uratowanie sezonu. Mając w składzie Bruno Fernandesa notowania Anglików są jednymi z najwyższych pośród wszystkich ćwierćfinalistów. Swoje aspiracje ma również Olympique Lyon, dzisiejszy przeciwnik podopiecznych Rubena Amorima.
Barcelona – Borussia. Lewandowski i jego liczba 27
Zatrzymać w tej chwili Barcelonę to karkołomne zadanie nawet dla największych klubów świata, a co dopiero dla trapionej problemami Borussii Dortmund. Ćwierćfinał między tymi zespołami to ich drugie i trzecie spotkanie w tym sezonie, bo w fazie ligowej Katalończycy wygrali na wyjeździe 3:2. Zapowiada się kolejny mecz doskonałych wspomnień dla Roberta Lewandowskiego, który BVB, swojemu byłemu klubowi, strzelił 27 goli w 27 meczach.
PSG – Aston Villa. Czy mało seksowna para da czadu?
Te dwie drużyny jeszcze ze sobą nie grały. Francuzi, którzy są zdecydowanym faworytem, zdobyli właśnie mistrzostwo swojego kraju po raz czwarty z rzędu i mogą skupić się nad kolejną szansą na wygranie pierwszej w historii Ligi Mistrzów. Aston Villa najważniejszy z pucharów kiedyś wygrywała i to dwa razy, ale obecnie to trochę kwiatek do kożucha wśród wielkich świata piłki.
Bayern – Inter. Mecz nie dla koneserów
Wiele lat temu starcie tych dwóch marek uznalibyśmy za mecz dla koneserów, w którym nad piękno futbolu przedłożona zostanie taktyka, dyscyplina w obronie, chęć niepopełnienia błędu. Tak przecież było w finale Champions League w 2010 roku. Teraz to zupełnie inna historia – przy możliwościach jakościowych obu ekip zapowiada nam się nie partia szachów, a widowisko jak trzeba. Bayern to maszyna do zdobywania goli, a Inter dorzucił do swojego pragmatyzmu mnóstwo widowiskowości.
Arsenal – Real. Zagracie to jeszcze raz?
Kiedy zacieramy ręce na ćwierćfinałowy bój między Arsenalemi Realem, przypominamy sobie 1/8 finału z 2006 roku. I choć w dwumeczu padłtylko jeden gol, widowiska porwały publiczność, w przypadku londyńczyków byłyniejako esencją epoki trenera Arsene’a Wengera. Czy możliwym jest powtórzeniesukcesu sprzed blisko dwóch dekad?
Bologna – Napoli. Wszystko albo nic
Jeśli szukać meczu, który może być języczkiem u wagi w walce o mistrzostwo Serie A i europejskie puchary, to poniedziałkowe starcie w Bolonii może być właśnie takim. Remis jest najgorszym rozwiązaniem, bo może pozbawić Napoli szans na scudetto, a gospodarzy marzeń o kolejnej Lidze Mistrzów.
Roma – Juventus. Mecz im. Zbigniewa Bońka
Zaledwie trzy punkty różnicy i ten sam cel obu ekip – dostać się do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Możemy chyba zapomnieć o powtórce meczu z jesieni, w którym nie padł żaden gol. Roma, najlepszy zespół Serie A w 2025 roku, i Juventus są w stanie stworzyć nam widowisko, jakie zapamiętamy na długo. Ewentualna porażka gospodarzy może oznaczać koniec ich marzeń.
Milan – Fiorentina. Włoska droga do sukcesu
Sezon 2024/2025 nie dobiegł końca, a w Milanie myślą już o kolejnym. Ustalono, że droga do mistrzostwa, co pokazały przykłady z ostatnich lat Interu czy Juventusu, wiedzie przez zatrudnienie rodzimych specjalistów, a nie etranżerów nieświadomych poczucia misji. Ponieważ Rossoneri mogą uratować obecne rozgrywki tylko przez Puchar Włoch i udane derbowe potyczki z Interem, o najbliższym starciu ligowym z Fiorentiną mówi się naprawdę niewiele.
Real Madryt – Valencia. Nowy bramkarz Królewskich
Nie jest kwestią, czy drużyna Carlo Ancelottiego pokona dołującą w tym sezonie Valencię, nawet jeśli przeciwnik w marcu nie przegrał żadnego meczu. Zasadnicze pytania brzmią: czy i jak zadebiutuje młody bramkarz gospodarzy Fran Gonzalez, czy uda się Realowi przejść przez ten mecz bez kontuzji w obliczu zbliżającego się starcia z Arsenalem w Lidze Mistrzów.
Barcelona – Real Betis. Zakuć, zdać, zapomnieć
Pół żartem, pół serio formę drużyny z Sewilli przed konfrontacją z Jagiellonią Białystok w Lidze Konferencji sprawdzi Barcelona. I odwrotnie – meczem z Realem Betisem drużyna Roberta Lewandowskiego i Roberta Szczęsnego szykuje się do ligomistrzowych bojów z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów. Realnie rzecz biorąc podopieczni Hansiego Flicka muszą wykonać kolejny krok w drodze do mistrzostwa.
Augsburg – Bayern. Punkty trudne do wyrwania
Dla gospodarzy to być może ostatnia szansa, by włączyć się jeszcze do walki o europejskie puchary. Goście z kolei robią milowe kroki w drodze po odzyskanie mistrzostwa Niemiec. Nie jest wcale oczywista wysoka wygrana Bayernu, jeśli weźmiemy pod uwagę zdziesiątkowaną defensywę tego zespołu.
Manchester United – Manchester City. Przebrzmiałe derby przeciętniaków
Biorąc pod uwagę skalę zjazdu formy obu drużyn w tym sezonie, derby Manchesteru spokojnie mogłyby nie obejść nikogo poza zainteresowanymi. Ale to przecież jedno z najbardziej elektryzujących starć dwóch drużyn z jednego miasta. To batalia nie tyle o lokalny prymat, co próba ratowania twarzy. Okaleczeniem widowiska są liczne kontuzje po obu stronach, szczególnie dotkliwy może być brak Erlinga Haalanda.
Chelsea – Tottenham. Czarne chmury nad Kogutami
Tylko zwycięstwo w prestiżowych derbach z Chelsea może zatrzymać gniew rozwścieczonych fanów Tottenhamu. Nawet dobra postawa w Lidze Europy nie powetuje im upokorzeń w Premier League. Bo choć Kogutom nie grozi spadek, mają zbyt wiele punktów przewagi, to 14. miejsce w tabeli jest wstydem jakich mało.
VfB Stuttgart – RB Lipsk. Najłatwiejsze trofeum w XXI wieku
Zwycięzca środowego półfinału Pucharu Niemiec najprawdopodobniej będzie miał najprostszą drogę do zdobycia trofeum w ostatnich latach. Dzień wcześniej w finale rozgrywek zameldowała się Arminia Bielefeld, która występuje na co dzień w III lidze. Taka sytuacja ostatni raz zdarzyła się blisko ćwierć wieku temu. Faworytem batalii między VfB Stuttart a RB Lipsk są chyba jednak gospodarze.
Milan – Inter. Derbów odsłona nr 4 i 5
Takie rzeczy uwielbiają kibice nie tylko w Mediolanie. Derbami między Milanem a Interem delektowaliśmy się już trzy razy i to jeszcze nie koniec. Rossoneri wygrali dwa razy, raz padł remis, ale faworytem do awansu w Pucharze Włoch są podopieczni trenera Simone Inzaghiego.
Atletico – Barcelona. Mecz nieskończonych scenariuszy
4:4 w pierwszym meczu wręcz składa nam obietnicę kapitalnego widowiska, jakie ma Metropolitano rozegrają w środę Atletico i Barcelona. Stawka jest niebagatelna, awans do finału Pucharu Króla. Niezależnie od rozstrzygnięcia będziemy mieli w Sevilli finał marzeń – albo derby Madrytu, albo kolejne El Clasico.
Real Madryt – Real Sociedad. Tajny plan Basków
U Królewskich to oczywiste – chcą sięgać po każde trofeum, po które zaczynają marsz. U Basków to niebywała szansa – uratować sezon awansem do finału Pucharu Króla. Czy Real Sociedad rzeczywiście ma w sobie tyle możliwości i determinacji, by wygrać z wielkim futbolowego świata na Bernabeu?