Milan – Inter. Derbów odsłona nr 4 i 5

Takie rzeczy uwielbiają kibice nie tylko w Mediolanie. Derbami między Milanem a Interem delektowaliśmy się już trzy razy i to jeszcze nie koniec. Rossoneri wygrali dwa razy, raz padł remis, ale faworytem do awansu w Pucharze Włoch są podopieczni trenera Simone Inzaghiego.

Inter pewnym krokiem maszeruje po mistrzostwo, realnie może mu zagrozić jedynie Napoli, gdyby nie derbowe wpadki już teraz mógłby cieszyć się ze scudetto. Milan to w tym sezonie stan permanentnego kryzysu, czego dowodem jest dopiero dziewiąte miejsce w tabeli, zmiana trenera, odpadnięcie z Feyenoordem Rotterdam w 1/8 finału Ligi Mistrzów i aż cztery porażki w sześciu ostatnich spotkaniach ligowych (notabene wszystkie po 1:2). Jedynym miejscem, gdzie ekipa Sergio Conceicao może powetować sobie te niepowodzenia, są rozgrywki niższej rangi. Najpierw Superpuchar, który Milan wygrał właśnie po zwycięstwie nad Interem 3:2, a teraz Coppa Italia, gdzie oba zespoły zmierzą się w półfinałowym dwumeczu.

Zaangażowanie Interu na kilku frontach, udział w Klubowych Mistrzostwach Świata, a w najbliższej przyszłości wyczekiwany dwumecz z Bayernem Monachium w ćwierćfinale Champions League i może być nadzieją dla Milanu. Inzaghi musi bowiem bardzo rozważnie kierować grupą, by ta była zdolna podołać wszystkim wyzwaniom. On sam ma jednak determinację do wygranej na każdym z tych pól, np. w Pucharze Włoch ma już trzy zwycięstwa (jedno z Lazio), a czwarte pozwoliłoby mu się zbliżyć do rekordzisty, którym jest Massimiliano Allegri (pięć wygranych z Juventusem). Ale to Milan może sobie uratować sezon, bo zwycięzca Pucharu Włoch (finał 14 maja w Rzymie, a tam czeka już Bologna) dostaje przepustkę do gry w Lidze Europy, o co inną drogą Milanowi będzie trudno. 65 tysięcy kibiców, kiedy Rossoneri występują jako gospodarze, powinno być kolejnym atutem. No i wreszcie najważniejszy argument, który w jakiś sposób przemawia za podopiecznymi Conceicao – klub czerwono-czarnych czeka na Puchar Włoch od równo dwóch dekad.

Faworytem całej rywalizacji są goście, nie tylko ze względu na potencjał, jaki reprezentują, czy mnogość celów, o które się starają. Ich siła widoczna jest na każdym kroku, choćby strzelonych goli w Serie A, gdzie Inter ma ich 22 więcej od Milanu. Ale i ci drudzy mają swoje atuty, trener Conceicao, który pokonał Inter w styczniowej batalii w Rijadzie o Superpuchar, najbardziej liczy na Portugalczyka Rafaela Leao, który nie zawsze jest pierwszym wyborem, ale zawsze jest zagrożeniem dla przeciwnika.

Derby Mediolanu to jedno z najbardziej ekscytujących starć w całej Europie. Dotychczasowa historia, nie licząc gier towarzyskich, liczy 242 mecze, w których Milan wygrał 81 razy, 70 razy był remis, a 91 razy zwyciężał Inter (gole 318-340). W Pucharze Włoch, jeśli chodzi o triumfy w tych rozgrywkach, Nerazzurri także są lepsi, wygrywając dziewięć razy przy pięciu zwycięstwach Milanu. Rekordzistą jest Juventus, który sięgał po Coppa Italia aż 15 razy. Przy okazji dodajmy, że Juve dotarło do półfinału Pucharu Włoch aż 36 razy, drugie miejsce pod tym względem zajmuje Inter (30) i Milan (25).

W Interze interesuje nas przede wszystkim rola, jaka zostanie powierzona Nicoli Zalewskiemu, choć należy spodziewać się, że będzie tylko rezerwowym. Piotr Zieliński jest kontuzjowany, opuścił dwa ostatnie mecze ligowe oraz dwa starcia reprezentacyjne, do gry wróci nie wcześniej niż w maju. Generalnie straty kadrowe po stronie Interu są dużo wyższe niż w Milanie, obok Zielińskiego musi pauzować dwóch napastników - Lautaro Martinez i Mehdi Taremi oraz Denzel Dumfries. Gospodarze wystąpią bez Emersona i Rubena Loftusa-Cheeka.

Mój typ: 1:1.

Przypuszczalny skład Milanu: Maignan - Walker, Gabbia, Thiaw, Hernandez - Fofana, Reijnders – Gimenez, Pulisic, Leao – Abraham.

Przypuszczalny skład Interu: Martinez - Bisseck, De Vrij, Bastoni - Darmian, Frattesi, Calhanoglu, Barella, Carlos Agusto – Thuram, Correa.