Czas
Kursy
1.01
1000

Awans ŁKS klęską Arki?

26.05.2023 20:30,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Dokładnie 25 lat po zdobyciu drugiego w historii mistrzostwa Polski piłkarze ŁKS mogą wrócić do krajowej elity. W dzisiejszym meczu z Arką Gdynia wystarczy im remis, by odkorkować szampany.

Doniosłość meczu w Gdyni polega na tym, że jego wynik może rozstrzygnąć o dwóch sprawach. Pierwszej - awansie łodzian, którym do pełni szczęścia brakuje tylko punktu, drugiej – utrzymaniu nadziei dla Arki, która chcąc liczyć się w walce o baraże nie może pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. Dziś w Gdyni radość jednych zawsze będzie poczuciem utraconej szansy drugich. Czeka nas świetny mecz, który już na starcie 33. kolejki może wiele wnieść do rywalizacji.

ŁKS czuje, że szczęście jest blisko. W poprzednim sezonie i dwa lata temu nie udało się powrócić do Ekstraklasy, ból był tym większy, że o niepowodzeniu przesądziły trzy przegrane starcia po otwarciu nowego stadionu – z Chrobrym Głogów, Widzewem Łódź i Odrą Opole. Teraz ełkaesiacy grali przez cały sezon wiele bardziej pragmatycznie, konsekwentnie zbierali punkty, nawet w spotkaniach, w których nie prezentowali się rewelacyjnie. I tak jednak nie udało im się uniknąć wpadek, jakimi były dwie niedawne wyjazdowe porażki z Zagłębiem Sosnowiec i Sandecją Nowy Sącz. Gdyby nie one, już dziś łodzianie nosiliby się w glorii beniaminka krajowej elity. Ale i tak kibice z al. Unii nie mają co narzekać, w sumie sześć przegranych przy aż 18 zwycięstwach jest wynikiem naprawdę satysfakcjonującym, a na pewno najlepszym w całej Fortuna 1 Lidze.

Awans łodzian, jeśli do niego dojdzie, będzie miał wymiar mocno symboliczny. Tydzien temu na stadionie przy al. Unii zjawili się mistrzowie Polski z 1998 roku, którzy dali wówczas ŁKS drugi triumf ligowy w historii. Stając na środku boiska przekazali swoim młodszym kolegom słowa wsparcia. Atmosfera w szeregach gości dzisiejszego spotkania jest więc znakomita, nic tylko czekać dobrego widowiska.

Arka z kolei staje na rozdrożu. Tyleż sportowym co organizacyjnym, jeśli rzeczywiście prawdą jest, że znów dojdzie do zmian właścicielskich. Gdynianie w sumie przez 16 lat grali na poziomie Ekstraklasy, dwukrotnie wywalczyli Puchar Polski, ale teraz niezwykle trudno będzie im wrócić do elity. Bezpośredni awans jest już niemożliwy, pozostają baraże gdzie tak naprawdę zostało ostatnie miejsce. Wisła Kraków stoi w rozkroku między awansem bezpośrednim (w walce z Ruchem Chorzów i ŁKS) a fazą play off, czysto teoretycznie w takiej samej sytuacji są Termalica Nieciecza i Puszcza Niepołomice. O ostatnie miejsce do czwórki walczą gdynianie ze Stalą Rzeszów. Oba zespoły mają po 47 punktów, Arkę po starciu z łodzianami czeka wyjazd do Niecieczy, rzeszowianie najpierw zmierzą się z GKS Tychy na wyjeździe, by zakończyć sezon u siebie ze Skrą Częstochowa, a więc niemal pewnym już spadkowiczem. Zdecydowanie trudniej ma więc Arka i być może właśnie dlatego nastroje na Pomorzu są tak ponure.

Trener Arki, którym został w trakcie sezonu Ryszard Wieczorek, wie, że droga na finiszu ligi nie będzie łatwa. Ostatnie dziesięć meczów gdynian to raczej pasmo nieszczęść niż sukcesów – tylko dwa zwycięstwa, cztery remisy i aż cztery porażki. W sumie dziesięć punktów na 30 możliwych do zdobycia. ŁKS w tym czasie wygrał pięć razy, trzy razy zremisował i dwa razy przegrał. Zdobył w sumie 18 punktów na 30 możliwych.

Najsilniejszą formacją Arki jest atak, gdzie wyłania się zdecydowanie lider klasyfikacji strzelców całych rozgrywek Karol Czubak (21 goli), dodajmy, że najlepszy pod tym względem z ełkaesiaków Pirulo ma aż siedem trafień mniej, choć w ostatnim spotkaniu z Resovią dwukrotnie pokonał bramkarza (oficjalnie jednego z goli zapisano jako samobój). Dziś Arka zagra bez pauzującego za kartki Luana Capanniego, łodzianie wystąpią w najsilniejszym składzie, choć były wątpliwości co do Pirulo, który opuścił boisko w ostatnim spotkaniu przed czasem. Okazało się, że nie była to poważna kontuzja, po prostu doskwierały mu skurcze.

Oba zespoły grały między sobą w rozgrywkach ligowych 41 razy. 18 zwycięstw odniosła Arka, ełkaesiacy – 13, dziesięć razy zanotowano remis. W jesiennym spotkaniu w Łodzi gospodarze wygrali 3:1 po golach Nacho, Bartosza Szeligi i Stipe Juricia. Dziś faworytem są łodzianie, choć bukmacherzy Fortuny więcej szans dają gospodarzom. Mój typ: 1:2.

Przypuszczalny skład Arki: Kajzer – Stolc, Azatskyi, Marcjanik – Gol – Stępień, Adamczyk, Milewski, Skórka – Haydary, Czubak.

Przypuszczalny skład ŁKS: Bobek – Dankowski, Nacho, Marciniak, Tutyskinas – Pirulo, Mokrzycki, Kowalczyk, Trąbka, Szeliga – Janczukowicz.