Barcelona – Real Sociedad. Goniąc za marzeniami

Kto by pomyślał, że na finiszu sezonu celem Barcelony będzie odzyskać miejsce gwarantujące wicemistrzostwo Hiszpanii. I to nie któregoś z tuzów, ale od Girony, z która Katalończycy przegrali dwa spotkania w tym sezonie w stosunku 2:4.

W tym drugim meczu, do którego doszło całkiem niedawno, Barcelona prowadziła do 65 minuty. Zespół Xaviego kończy ten sezon bez trofeum, ale ma kilka zadań. To nie tylko próba ratowania twarzy po nieudanym sezonie, to nie tylko próba ratowania sezonu, bo Katalończycy w ostatniej dekadzie tylko raz byli poza czołową dwójką. To przede wszystkim walka o to, by zagrać w przyszłym sezonie w turnieju o Superpuchar, do którego awansują dwa najlepsze zespoły z LaLiga i dwa najlepsze z Pucharu Króla. Z tej ostatniej rywalizacji drużyna Roberta Lewandowskiego odpadła już na etapie ćwierćfinału, więc dzisiejszy mecz z Realem Sociedad ma kolosalne znaczenie. Zwycięstwo jest warunkiem koniecznym, by dogonić Gironę, która straciła w piątek punkty remisując z Alaves 2:2.

Ale i Real Sociedad ma swój cel, jakim jest utrzymanie szóstego miejsca dającego w przyszłym sezonie puchary. W kończących się rozgrywkach zespół z Kraju Basków grał w Lidze Mistrzów, ale wychodząc z grupy od razu natknął się na PSG i szybko pożegnał się z marzeniami o sprawieniu niespodzianki. Podopieczni Imanola Alguacila najwyżej byli na piątym miejscu w tabeli.

Jak to wcześniej bywało. Aż 193 dotychczasowe mecze to 114 wygranych Barcelony, 42 remisy i 37 wygranych Realu. W maju ubiegłego roku na boisku faworyta Sociedad wygrał 2:1, czekając na to od 2016 roku.

Barcelona kadrowo. Nie zagra trzech graczy – Gavi, Alejandro Balde i Frenkie de Jong. Xavi może dokonać kilku zmian w składzie, do jedenastki szykowany jest Andreas Christensen jako defensywny pomocnik.

Real Sociedad kadrowo. Real przyjeżdża do Barcelony bez pięciu piłkarzy, w niektórych przypadkach są one mocno znaczące. Chodzi o Igora Zubeldię, Javiego Galana i Martina Zubimendiego. W poniedziałek nie będzie dostępny również Kieran Tierney i Carlos Fernandez. Wątpliwości dotyczą również Hamariego Traore i Aihena Munoza. Do składu wraca Takefusa Kubo.

Mój typ: 2:0. Barcelona przegrała w tym sezonie pięć meczów, z czego aż trzy na własnym boisku. Odwrotnie Sociedad, który w 17 wyjazdowych spotkaniach zebrał aż 27 punktów na 51 możliwych. Ostatnio jednak zdobywanie punktów na obcych boiskach nie jest regułą. W obliczu wielkiego wyzwania trudno spodziewać się niespodzianki.