Barcelona gra z Betisem. Ziarnko do ziarnka, zbiera się do mistrzostwa miarka
Po tym jak Real Madryt stracił ostatnio punkty, sprawa odzyskania mistrzostwa przez Barcelonę po czterech latach staje się coraz bardziej realna. Środowy przeciwnik drużyny Roberta Lewandowskiego ma jeszcze dłużej wyczekiwane cele, jakim jest powrót do Ligi Mistrzów po 17 latach.
Pięć punktów przewagi to jednak żaden komfort, kiedy do końca sezonu pozostało aż 20 meczów, rewanż między pretendentami do mistrzostwa i ich półfinałowa, dwumeczowa batalia w Pucharze Króla. Podobnie jest Betisem Sewilla – cel, jakim jest powrót do Ligi Mistrzów, został sprecyzowany, ale wpierw trzeba odrobić trzypunktową stratę do Atletico Madryt, ostatniej w tabeli drużyny, która dostanie ligomistrzową przepustkę w kolejnym sezonie. Realnie spoglądając, nie ma pół argumentu, który kazałby spodziewać się innego wyniku niż wygrana Barcelony. Jest ledwie kilka znaków, które mogą być zapowiedzią niespodzianki.
Pierwszym jest przebieg ostatniego meczu obu zespołów w półfinale Pucharu Króla, który rozgrywany był w Rijadzie. W zasadniczej części meczu był remis 1:1, w dogrywce oba zespoły dołożyły po golu, do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Konkurs wygrali Katalończycy, a Lewandowski skutecznie egzekwował swoją jedenastkę. Wcześniej zapisał się jako strzelec pierwszego gola. Drugim zwiastunem, że nie czeka nas wcale jednostronne spotkanie, jest mecz obu drużyn z grudnia 2021 roku, kiedy Xavi Hernandez przejął Barcelonę po Ronaldzie Koemanie. Na Camp Nou Betis wygrał 1:0 i była to jedyna wygrana ekipy z Sewilli w siedmiu ostatnich starciach tych zespołów.
I na tym koniec, jeśli chodzi o argumenty przemawiające za Betisem. W meczach rozgrywanych na Estadio Benito Villamarin Barcelona jest ostatnio bezbłędna, wygrała pięć ostatnich. Dzisiejszy mecz jest czwartą konfrontacją Xaviego z Manuelem Pellegrinim. Pomijając wspomniane już niedawny mecz w Superpucharze Hiszpanii i potyczkę sprzed ponad roku, w maju w ligowym starciu także górą byłą Barcelona. Pellegrini jako szkoleniowiec występował przeciwko Katalończykom aż 31 razy i wygrał tylko pięć meczów. Przy czterech remisach i aż 22 porażkach to jeden z dotkliwszych bilansów tego trenera. W spotkaniach tych Pellegrini występował jako szkoleniowiec Villarreal, Realu Madryt, Malagi i Manchesteru City. Z tym ostatnim dwukrotnie mierzył się z Barcą w Lidze Mistrzów, wszystkie cztery spotkania przegrał. W dwóch z tych potyczek Xavi grał jako piłkarz.
Barcelona jest ostatnio bardzo pragmatyczna, wygrywa jedną bramką. Radzi sobie jednak tak samo dobrze u siebie jak i na wyjeździe, gdzie wygrała w tym sezonie osiem spotkań i poniosła tylko jedną porażkę (z Królewskimi 1:3). Betis ma z kolei coraz więcej kłopotów, przegrał trzy z czterech ostatnich spotkań, w tym dwa po serii karnych w Superpucharze Hiszpanii (właśnie z Barcą) i Pucharze Króla (z Osasuną).
Obserwując dzisiejszy mecz mamy oczywiście nadzieję na kolejnego gola Lewandowskiego, który do ligowych rozgrywek wraca po czteromeczowym zawieszeniu za czerwoną kartkę. W 2023 roku Polak prezentował się tylko w rozgrywkach pucharowych, gdzie zdobył cztery gole w czterech spotkaniach. W sumie w barwach Barcy ma już 22 trafienia i pięć asyst w 24 meczach.
W Barcelonie z powodu kontuzji nie wystąpi dziś Ousmane Dembele, w ostatnim meczu z Gironą zszedł już w 26 minucie. Jak sugerują hiszpańskie media, należy spodziewać się, że nie zastąpi go Ansu Fati, lecz przesunięty zostanie z pomocy Pedri. Jest o nim głośno, bo mimo młodego wieku w ubiegłą niedzielę rozegrał już setny mecz w barwach Barcy. Z 15 golami jest w tym miejscu, w którym po 100 występach byli Deco czy Ivan Rakitić.
W Betisie na plan pierwszy wysuwa się 22-letni brazylijski skrzydłowy Luiz Henrique, który latem przeszedł z Fluminense i z każdym meczem czuje się coraz lepiej, czego dowodem są dwie asysty w niedawnym starciu z Barceloną. Razem z Borją Iglesiasiem (dziewięć goli w LaLiga) i kapitanem Sergi Canalesem będą zapewne najgroźniejszymi graczami gospodarzy. W ekipie Pellegriniego jest tylko jedna absencja – choroba wykluczyła Paula Akouokou. Zmiana może nastąpić na lewej obronie, gdzie Abner spodziewany jest za Juana Mirandę. W środku pola za Rodri Sancheza może wejść Nabil Fekir.
Przypuszczalny skład Betisu: Rui Silva – Sabaly, Pezzella, Luiz Felipe, Abner – Guido, Fekir, Carvalho – Henrique, Iglesias, Canales.
Przypuszczalny skład Barcelony: Ter Stegen – Kounde, Araujo, Christensen, Balde – Gavi, Busquets, De Jong – Raphinha, Lewandowski, Pedri.