Brest – Bayer. Najgorszy będzie remis?
Zwycięstwo którejś z drużyn pozwoli na miejsce w ścisłej czołówce, może nawet na pozycję lidera, w nowej, zrewolucjonizowanej Lidze Mistrzów. Jeśli wygra francuski zespół, stanie się obok Aston Villi największą sensacją na plus obecnych rozgrywek.
Inna francuska drużyna – Lille – ma już na koncie wynik, który wprawił świat w osłupienie, a chodzi o wygraną z Realem Madryt. Brest, właściwie pozbawione rozpoznawalnych w Europie gwiazd, również jest zaskoczeniem na plus, a to zw względu na komplet punktów w dwóch dotychczasowych spotkaniach z austriackimi zespołami – Sturmem Graz (2:1) i Salzburgiem (4:0). Oczywiście ranga rywala odpowiada w jakimś stopniu, skąd wzięły się wygrane, ale i dziś Brest nie stoi na straconej pozycji. Mało tego, dalej może być tylko lepiej, właściwie każdy zespół poza Barceloną i Realem jest w zasięgu podopiecznych trenera Erica Roya, który pracuje już trzeci sezon. W Ligue 1 Brest spisuje się w tym sezonie kiepsko, z trzema zwycięstwami, remisem i aż czterema porażkami zaraz na starcie rozgrywek daje to dopiero 11. miejsce w tabeli. Prawdziwymi wyzwaniami były ligowe boje z Olympique Marsylia i PSG, a te zakończyły się boleśnie – 1:5 i 1:3. Nikt jednak nie powinien robić tragedii z takiego obrotu spraw, należy uznać, że to poprzedni sezon zakończony na trzecim miejscu był ponad stan.
Kibicom z Europy z pewnością niewiele powiedzą najważniejsi piłkarze Brest, są to Mahdi Camara, Romain Del Castillo, Pierre Lees-Melou czy Romain Faivre. Najwyżej wyceniany jest Bradley Locko, ale nie zagra on z powodu kontuzji, podobnie jak Julien Le Cardinal i Luck Zogbe, którego w ogóle nie zgłoszono do rozgrywek.
Co innego Bayer. To od wielu lat uznana marka, a wyczyny tego klubu z zeszłego sezonu, które zwieńczone zostały pierwszym mistrzostwem Niemiec i finałem Ligi Europy, zasługują na szacunek. To robota trenera Xabiego Alonso, który wejściem z Aptekarzami na bardzo wysoki poziom zyskał niebywałą szkoleniową renomę. Dość powiedzieć, że był na liście życzeń wielu europejskich klubów z Liverpoolem na czele, a jednak zdecydował się pozostać w Niemczech. Obecne rozgrywki Bayer również rozpoczął całkiem nieźle, zajmuje miejsce w czołówce, choć nie jest już tak niepokonany jak przed kilkoma miesiącami (określenie Neverkusen weszło do języka potocznego). Właściwie chodzi tylko o jedną przegraną z Lipskiem, bo jeśli w innych starciach Bayer tracił punkty, to po zremisowanych meczach. W Lidze Mistrzów dwie wygrane są naprawdę okazałe i ważą wiele więcej niż triumfy Brest. W pobitym polu zostały przecież Feyenoord i Milan, szczególnie ta druga wygrana ma szczególny wymiar.
Co ciekawe, po mistrzowskim sezonie Bayer nie stracił wielu piłkarzy na rzecz europejskich tuzów, można nawet powiedzieć, że jest mocniejszy, zważywszy na nieoczywiste wzmocnienia, po które sięgnął Alonso. Kupieni ze Stade Rennais Martin Terrier i Jeanuel Belocian, sprowadzony z Girony Aleix Garcia czy wypożyczony z PSG Nordi Mukiele to naprawdę wartościowi gracze. Najważniejsze, że nietknięty pozostał kręgosłup, który stanowią bramkarz Lukas Hradecky, cała linia obrony, Granit Xhaka jako szef linii środkowej i nieoceniony Florian Wirtz. Reprezentant Niemiec wyceniany jest na 130 mln euro i prędzej czy później stanie się bohaterem jednego z największych transferów w historii. Na razie jednak będzie pomagał Bayerowi utrzymać mistrzostwo Bundesligi i odegrać ważną rolę w Lidze Mistrzów.
Najgorszy w tym meczu będzie remis, bo pozostawi oba zespoły ze straconymi punktami. Kto wygra, dołączy do Aston Villi i zapewni sobie dość dogodną drogę do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Leverkusen ma o tyle lepiej, że kolejni przeciwnicy nie należą do faworytów rozgrywek, z każdym ekipa Alonso będzie mogła wygrać. Dziś goście zagrają bez kontuzjowanego Victora Boniface. Pozostali są do dyspozycji szkoleniowca. W ostatniej kolejce Bundesligi Bayer wygrał z Eintrachtem Frankfurt 2:1, ale kilku zawodników pozostało na ławce, chodziło o wyraźne zaoszczędzenie sił kluczowych graczy, takich jak Wirtz, Patrik Schick czy inni.
Mój typ: 0:3.
Przypuszczalny skład Brest: Bizot – Lala, Chardonnet, Coulibaly, Haidara – Camara, Lees-Melou, Magnetti – Del Castillo, Ajorque, Sima.
Przypuszczalny skład Bayeru: Hradecky – Tapsoba, Tah, Hincapie – Frimpong, Andrich, Xhaka, Grimaldo – Terrier, Schick, Wirtz.