Wielkie bitwy w basenie Morza Śródziemnego
Śmierć Silvio Berlusconiego, rozpędzające się w Italii mercato zupełnie zrzuciły w cień półfinałowe starcie Ligi Narodów między Włochami a Hiszpanią. Szkoda, bo to hit jak się patrzy, rewanż za półfinał poprzedniej edycji tych rozgrywek czy półfinał ostatniego Euro.
W tych dwóch ostatnich starciach było naprzemiennie – w finale Euro zagrali, a później tytuł zdobyli Włosi, w Lidze Narodów wygrała Hiszpania, by ulec później w finale reprezentacji Francji. Tak czy owak, niezależnie od okresu, zmieniającej się koniunktury, starcia Italii z Hiszpanią zawsze będą ekscytujące, o czym świadczy choćby ich dotychczasowa historia, gdzie bilans jest niezwykle wyrównany, choć wciąż na korzyść reprezentacji z Półwyspu Iberysjkiego 14-13-12. Także jeśli chodzi o gole jest niemal równo 56-57.
Choć wciąż komunikuje się, że Liga Narodów to wymyślony przez UEFA format, by zastąpić nudne mecze towarzyskie, to jednak przebojem wpisał się w kalendarz rozgrywek reprezentacyjnych, tym bardziej że właściwie zawsze jest walka o coś – w najwyższej dywizji o awans do turnieju finałowego lub uniknięcie spadku, co oznaczałoby potyczki z mało znaczącymi rywalami w kolejnej edycji. Włochy i Hiszpania już drugi raz z rzędu są finałowej czwórce, ale nastroje obu reprezentacji nie są najlepsze, biorąc pod uwagę choćby ostatni mundial, na który Włosi w ogóle nie pojechali, a Hiszpanie wrócili z niego rozgoryczeni słabym wynikiem. Także wiosenne mecze eliminacji Euro 2024 okazały się rozczarowujące – podopieczni Roberto Manciniego ulegli na własnym boisku Anglii 1:2, Hiszpanie sensacyjnie wręcz zostali pokonani przez Szkotów 2:0.
Spoglądając na dzisiejsze spotkanie trener Mancini ma do dyspozycji niemal wszystkich najlepszych graczy oprócz Sandro Tonaliego i chorych Domenico Berardiego oraz Alessandro Bastoniego. Hiszpanie pod wodzą Luisa de la Fuente nie mają żadnych problemów kadrowych, wyjdą z pewnością w ustawieniu 1-4-2-3-1.
We Włoszech spotkanie to nie jest wcale na pierwszym miejscu w przekazie medialnym, tu na czoło wybijają się informacje opłakujące śmierć związanego z futbolem Silvio Berlusconiego oraz rozkręcająca się karuzela transferowa. Ale warto pochylić się nad tym spotkaniem z perspektywy kibica Italii o tyle ważnym, że przecież to właśnie Hiszpanie zakończyli ich fenomenalną serię 37 meczów bez porażki, w poprzednim półfinale. Pamiętajmy również, że Hiszpania nie wygrała czterech z pięciu ostatnich meczów. Ponieważ w sześciu ostatnich spotkaniach między tymi zespołami padło 14 bramek, i dziś możemy spodziewać się, że nie będzie to starcie na 0:0. Mało tego, w czterech z tych sześciu meczów oba zespoły zdobywały gola.
Na swojego przeciwnika czeka w finale reprezentacja Chorwacji, która wygrała wczoraj po dogrywce z Holandią 4:2. Mój typ: 2:1 dla Włochów.
Przypuszczalny skład Hiszpanii: Kepa – Jesus Navas, Laporte, Le Normand, Jordi Alba – Rodri, Mikel Merino – Asensio, Gavi, Ansu Fati – Morata.Przypuszczalny skład Hiszpanii: Kepa – Jesus Navas, Laporte, Le Normand, Jordi Alba – Rodri, Mikel Merino – Asensio, Gavi, Ansu Fati – Morata.
Przypuszczalny skład Włoch: Donnarumma – Di Lorenzo, Toloi, Acerbi, Spinazzola – Barella, Jorginho, Verratti – Zaniolo, Immobile, Raspadori.