Lech – Górnik Zabrze
SWOJE CELE. Lech już od dłuższego czasu nie liczy się w walce o mistrzowski tytuł, ale nadal aktywnie uczestniczy w znalezieniu się na podium. Na pięć kolejek przed końcem sezonu ekipa z Poznania traci jeden punkt do trzeciej Pogoni. Z drugiej strony przewaga nad piątą Wartą wynosi pięć „oczek” i wydaje się, że Lech spokojnie powinien przynajmniej zachować czwartą lokatę, która daje grę w Europie w przyszłym sezonie. Z kolei Górnik desperacko walczy o utrzymanie i w związku z tym ponownie do klubu powrócił Jan Urban, którego ofensywną „rękę” można było zobaczyć w ostatnim meczu ze Śląskiem (2:0).
Lech – po wydarzeniach, które miały miejsce w ostatnim meczu Lecha w Radomiu (1:1), gdzie John van den Brom mocno nie zgadzał się z decyzjami sędziów, został on zdyskwalifikowany na dwa mecze i w związku z tym w niedzielnym meczu na ławce trenerskiej zastąpi go jego asysten, czyli Denny Landzaat. Po tym wspomnianym starciu holenderski szkoleniowiec powiedział: Myślę, że wierzyliśmy, że możemy osiągnąć dobry rezultat w tym meczu. Od początku było widać po moim zespole, że szukamy gry do przodu, a także szukamy bramki, na którą przyszło nam długo czekać. Ostatecznie tylko jednego gola udało nam się strzelić. Dokonaliśmy sporo zmian w ofensywie, a rezultat, który stąd wywozimy nie jest z naszej perspektywy wystarczający. Alan Czerwiński będzie pauzował za kartki.
Górnik Zabrze – wygrana nad Śląskiem były niezwykle ważne (2:0), ale również zespół Jana Urbana ponownie pokazał kawał dobrej ofensywnej piłki. Szkoleniowiec ten potrzebował kilkunastu dni, aby wywrzeć ponownie pozytywny wpływ na swoich graczach. Po tym spotkaniu odniósł się do ciągłych roszad szkoleniowców: Karuzela trenerska to dziwna sytuacja. Ja patrzę trochę inaczej. Kluby, mimo że w ich kasach się nie przelewa, nie dają popracować dłużej. Wiem, że jest moda u nas na długoletnie projekty, a po pół roku trenera nie ma. Albo trener przychodzi, by ratować drużynę, a kiedy w następnym sezonie ma dołek, czy kryzys, to już mu się nie pozwala z niego wyjść. To nie są nasze decyzje. Często podejmują je ludzie, którzy nie mają zbyt dużego pojęcia o piłce. Futbol potrzebuje czasu i cierpliwości. Lukas Podolski nie zagra z powodu nadmiaru kartek.
Prognoza: Lech w ostatnich sezonach mocno polubił mecze z Górnikiem wygrywając 6 z 8 takich potyczek (plus dwa remisy) we wszystkich rozgrywkach. Tym razem ponownie zespół z Poznania będzie faworytem tego starcia. W 10 z 13 wcześniejszych bezpośrednich spotkań pomiędzy Lechem i Górnikiem we wszystkich rozgrywkach zanotowano powyżej 2,5 gola. Lech w poprzednich trzech domowych meczach potrafił strzelić rywalom aż 9 bramek! Z kolei widać, że Górnik powoli odzyskuje styl i jakość, którą daje Jan Uran, czyli ofensywne nastawienie. Dlatego w niedzielny wieczór spodziewam się bardzo dobrego widowiska z dużą ilością bramek. Proponowane typy: powyżej 2,5 gola (kurs 1,98).