Puszcza – Widzew
CHWILOWA RADOŚĆ. Wydawało się, że pokonanie Lecha (2:0) będzie takim punktem zwrotnym dla podopiecznych Tomasza Tułacza w tym sezonie. Jednak bardzo szybko przyszło otrzeźwienie, bo takim z pewnością była porażka w Mielcu ze Stalą 0:2 w kolejnym meczu. To sprawia, że Puszcza na dobre zakotwiczyła w strefie spadkowej i jej strata do bezpiecznych miejsc wynosi cztery punkty. Natomiast w Łodzi nastroje w miarę dopisują, gdyż na przerwę na mecze reprezentacji gracze Widzew udali się po wygranej nad Zagłębiem Lubin (2:0).
Górnik Zabrze – Piast
DOBRE SKOJARZENIA mają kibice Piasta Gliwice, kiedy przychodzi ich ulubieńcom grać w Zabrzu. Mianowicie Piast nie przegrał na stadionie Górnika żadnego z sześciu poprzednich ligowych konfrontacji! W tym czasie gracze z Gliwic zanotowali trzy wygrane oraz trzy remisy. To z pewnością wiele mówi, a ostatni domowy triumf Górnika nad Piastem miał miejsce już ponad siedem lat temu. Czy i tym razem będzie podobnie?
Raków – Korona
DRAMATYCZNY WYBÓR. Powrócę na wstępie to dnia 20 września 2023 roku. Co się wtedy wydarzyło? Z wiadomych tylko i wyłącznie dla siebie powodów prezes PZPN Cezary Kulesza wybrał na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza zamiast Marka Papszuna, który był i tak naprawdę nadal jest na absolutnym topie. Trener Probierz nie miał i nie będzie miał jak widać po fatalnej grze, wynikach, zachowaniu (i tych elementów można tu wymienić znacznie więcej) predyspozycji do bycia selekcjonerem, gdyż po prostu się do tego nie nadaje i kropka. Trener Papszun pozwolił sobie na wypowiedzenie poniższych słów, które w pełni popieram: Piłka nożna to emocje. My jako Raków punktujemy nad wyraz dobrze, jak na to skąd w tym sezonie zaczynaliśmy, a i tak pojawiają się głosy, że jest źle. W reprezentacji te emocje są jeszcze większe. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze wolałem punktować, niż grać w efektowny sposób i przegrywać. Z dużą dozą prawdopodobieństwa reprezentacja Polski pod rządami Marka Papszuna dzisiaj byłaby w kompletnie innym lepszym miejscu, niż „twór” obecnego selekcjonera, co widać po wynikach Rakowa.
Radomiak – Stal
DOM TO DOM. Kiedy w ostatnich latach zespoły Radomiaka i Stali rywalizowali na różnych poziomach rozgrywkowych to zawsze był jeden scenariusz. Mianowicie nie zdarzyło się, aby zespół gości triumfował! To z pewnością bardzo ciekawa zależność, a patrząc na występy Stali w ostatnich miesiącach na boiskach rywali, gdzie zanotowali dziesięć porażek i trzy remisy ponownie tradycji może się stać zadość. Czy i ty razem gospodarze zgarną punkt lub punkty w tej konfrontacji?
Legia – Cracovia
SZANSA NA REHABILITACJĘ nadejdzie w sobotni wieczór zarówno dla Legii, jak i Cracovii. Gracze ze stolicy ponieśli bardzo bolesną porażkę w prestiżowym starciu z Lechem w Poznaniu aż 2:5. Z kolei „Pasy” troszkę nieoczekiwanie na własnym obiekcie musieli uznać wyższość beniaminka z Katowic (2:3). Dla jednych i drugich to nie tylko szansa na poprawę po ostatnich słabych meczach, ale również na przybliżenie się do ligowego podium. Legia przed tym starciem jest na piątej pozycji tracąc do trzeciego Rakowa sześć punktów, a „Pasy” są o jedną pozycję wyżej tracąc do podium tylko dwa punkty.
Lech – GKS Katowice
BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. W ostatniej ligowej kolejce przed przerwą na mecze reprezentacji oba klubu pokazały na czym polega ofensywna piłka. Lech w prestiżowym starciu pokazał swój olbrzymi potencjał ogrywając Legię 5:2. Natomiast beniaminek z Katowic mocno niespodziewanie wygrał w Krakowie z „Pasami” 3:2. Obie drużyny potrafią i chcą grać ofensywnie, więc w sobotni wieczór w Poznaniu emocji nie powinno zabraknąć.
Lechia – Pogoń
NAJGORSI. To z pewnością będzie bardzo interesująca rywalizacja, w której zmierzą się zespoły kompletnie nie radzące sobie w meczach domowych i wyjazdowych. Mianowicie Lechia to najsłabiej punktujący zespół w całej Ekstraklasie jeśli weźmiemy pod uwagę mecze przed własną publicznością, gdzie zdobyli 5 „oczek” w 7 meczach. Jednak ten bilans jest fantastyczny, jeśli weźmiemy pod uwagę jeden zdobyty punkt Pogoni w delegacjach na siedem rozegranych spotkań! Który z tych zespołów poprawi swój tragiczny bilans?
Jagiellonia – Śląsk
OCZEKIWANA ZMIANA. Nie dało się patrzeć na grę Śląska tak naprawdę od dobrych kilku tygodni, ale trzeba przyznać, że władze zespołu z Wrocławia bardzo długo dawały szansę Jackowi Magierze na wyjście z kryzysu. Jednak to nie nastąpiło i Śląsk nadal okupuje ostatnią pozycję w ligowej tabeli. Z kolei Jagiellonia potrafiła w kapitalny sposób zarządzić kryzysem w początkowej fazie sezonu, kiedy nastąpiła seria sześciu kolejnych porażek. Adrian Siemieniec pokazał tylko swoją trenerską jakość, a jego podopieczni wygrali 10 z 12 poprzednich starć na wszystkich frontach plus zanotowali dwa remisy. Czy w piątek mistrzowie Polski przedłużą swoją passę bez porażki?
Zagłębie Lubin – Motor
ROZSTRZELANY MOTOR. W czterech ostatnich meczach zespołu z Lublina padło aż 26 bramek! To z pewnością niesamowita statystyka, która sprawia potyczki beniaminka kapitalnie się ogląda. Motor znajduje się obecnie na dziewiątej pozycji mając dziesięć punktów nad strefą spadkową, a chyba to jest najistotniejsze dla zespołu, który uczy się Ekstraklasy. Czy w starciu z Zagłębiem ponownie zobaczymy otwarte spotkanie z gradem goli?
Polska – Szkocja
DEGRENGOLADA. Już nawet nie brak wpisania do meczowego protokołu Karola Świderskiego oraz inne fakty w meczu z Portugalią czy po nim tak nie bolą jak taktyczne zabawy selekcjonera reprezentacji Polski, ale o tym poniżej. Reprezentacja pod wodzą Michała Probierza kompletnie nie potrafi bronić zachowując tylko trzy czyste konta w 16 meczach i to z jakimi rywalami (Wyspy Owcze, Łotwa i Walia). Nic nie wytłumaczy takiej postawy, nawet opowiadania o ofensywnej grze (ogólnie w tych wspomnianych meczach rywale strzelili nam aż 29 bramek!), które uwielbia Michał Probierz. Dlatego też Polacy będą w meczu ze Szkocją próbowali zachować byt w Lidze A Ligi Narodów. Czy ta sztuka się powiedzie z tak dziurawą defensywą?
Włochy – Francja
OSTATECZNE ROZSTRZYGNIĘCIE. Włosi i Francja zapewniły już sobie awans do fazy pucharowej i to ostatnie spotkanie w tej grupie rozstrzygnie tylko pierwszą pozycje. Włosi po fatalnym Euro wyraźnie się odbudowują a cztery wygrane i jeden remis w tak trudnej grupie tylko pokazuje ich wielki potencjał oraz przede wszystkim fachowość Luciano Spallettiego. Kadra z Półwyspu Apenińskiego ma trzy punkty przewagi nad Francją i w pierwszym meczu wygrali na boisku rywala 3:1, więc nawet minimalna porażka w tym dzisiejszym starciu nie sprawi, że oddadzą fotel lidera grupy.
Portugalia – Polska
PEŁNA KONTROLA. To, co zaprezentowała drużyna Roberto Maritneza w pierwszym meczu z Polską (3:1) szczególnie w pierwszej połowie pokazało, gdzie jest zespół Michała Probierza. Jeśli Portugalczycy mieliby wygrać tą część gry różnica pięciu bramek lub więcej zrobiliby to! To był wielki pokaz siły, który widzieli chyba wszyscy poza jednym człowiekiem. Portugalia wygrywając to najbliższe spotkanie przypieczętuje swój awans do fazy pucharowej.
Belgia – Włochy
PIECZĘĆ. Reprezentacja Włoch jest już dosłownie o krok o pewnego awansu do fazy pucharowej Ligi Narodów. Jak do tej pory w czterech meczach podopieczni Luciano Spallettiego zgromadzili dziesięć punktów i mają punkt przewagi nad Francją i aż sześć nad najbliższym rywalem. Zważając na fakt, że do końca fazy grupowej zostały dwa spotkania, dlatego też to czwartkowe starcie tak naprawdę może już rozstrzygnąć losy awansu z tej grupy.
Lech – Legia
PO PROSTU KLASYK. Legia po ostatniej przerwie na mecze reprezentacji wskoczyła na znacznie wyższy poziom i obecnie notuje świetną passę dziewięciu kolejnych spotkań bez porażki (7 wygranych i 2 remisy). Ta seria sprawiła, że Legia zmniejszyła stratę do liderującego Lecha do sześciu punktów, więc to niedzielne starcie będzie niezwykle istotne dla kształtu ligowej tabeli. Lech pomimo kilku potknięć nadal przewodzi ligowej tabeli. W 4 z 5 poprzednich bezpośrednich potyczek pomiędzy Lechem i Legia kończyło się podziałem punktów. Jak będzie tym razem?
Jagiellonia – Raków
OFENSYWNA KONTRA DEFENSYWA. Podopieczni Adriana Siemieńca wskoczyli na niesamowity poziom od kilku tygodni. Wystarczy wspomnieć, że Jagiellonia wygrała 10 z 11 poprzednich spotkań we wszystkich rozgrywkach (plus jeden remis)! Taki bilans mówi chyba wszystko. Z drugiej strony mamy Raków, który w tym sezonie chyba doszedł do perfekcji w zatrzymywaniu rywali. Zespół pod wodzą Marka Papszuna stracił tylko 4 gole w 14 meczach. Kto wyjdzie zwycięsko z tej batalii: ofensywnie usposobiona Jagiellonia i czy pragmatyczny do granic możliwości Raków?
Stal – Puszcza
POWRÓT DO DOMU. Dla obecnego szkoleniowca Puszczy Tomasza Tułacza starcie ze Stalą w Mielcu zawsze będzie miało dodatkowy smaczek, gdyż jest to człowiek urodzony w tym mieście i jednocześnie będący wychowankiem Stali: Dla każdego, kto gra przeciwko klubowi, w którym się wychował i grał w nim, taka konfrontacja to dodatkowy smaczek, nie ma co udawać, że tak nie jest – dodał. Jego zespół przełamał się w ostatniej kolejce pokonując liderującego w tabeli Lecha 2:0. Teraz czas na test w Mielcu.
Śląsk – Górnik Zabrze
STARCIE ZNAJOMYCH. Z pewnością rywalizacja Śląska i Górnika w ostatnich sezonach to rywalizacja Jacka Magiery i Jana Urbana. Szkoleniowiec Śląska tak naprawdę uczył się trenerskiego fachu przy Janie Urbanie w Legii. Obecny bilans ich bezpośrednich potyczek jest zdecydowanie na korzyść doświadczonego szkoleniowca, gdyż wygrał on 4 z 5 spotkań oraz zanotował jeden remis: To mnie nie denerwuje. Bardziej jeszcze mocniej motywuje. Ja Jana bardzo cenię i powtarzam to przed każdym naszym wspólnym meczem. Znamy się długo, ale to trzeba teraz odłożyć. My nie gramy, a nasze drużyny. Życzę mu jak najlepiej, przede wszystkim zdrowia, bo to świetny człowiek, ale będę chciał okazać się lepszy – dodał trener Magiera. Czy i tym razem Jan Urban okaże się lepszy?
Widzew – Zagłębie Lubin
DOBRA ZMIANA. Po kilku tygodniach pracy Marcina Włodarskiego w Lubinie należy jego pracę ocenić bardzo pozytywnie. Mianowicie w siedmiu meczach we wszystkich rozgrywkach pod jego wodzą „Miedziowi” ponieśli tylko jedną porażkę i to z będąca w kapitalnej formie Jagiellonią. Stąd też Zagłębie wyraźnie odskoczyło od strefy spadkowej i kibice tego zespołu mogą z dużym optymizmem patrzeć na najbliższe tygodnie.
Cracovia – GKS Katowice
NIE ZWALNIAJĄ TEMPA. „Pasy” wygrywając w Gdańsku z Lechią (2:1) potwierdzili chyba na dobre swoją przynależność do ligowej czołówki. Było to już ich dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie. Co istotne nie ma w obecnej kampanii zespołu, w którego meczach działoby się więcej. W potyczkach Cracovii pada średnio 3,6 gola na mecz. Z drugiej strony mamy beniaminka z Katowic, który kilka razy już w tym sezonie pokazał, że potrafi rywalizować z faworyzowanymi rywalami. Czy „Pasy” podtrzymają swoją świetną skuteczność w sobotnim starciu?
Korona – Lechia
INNA RZECZYWISTOŚĆ. W zeszłym sezonie Lechia pokazywała dużo dobrej piłki na boiskach I ligi wygrywając pewnie te rozgrywki. Jednak zmagania w najwyższej klasie rozgrywkowej to w obecnej chwili wielka trudność. Beniaminek już chyba na dobre zadomowił się w strefie spadkowej, wygrywając w tym sezonie tylko 2 z 14 spotkań. Wielkim ich problemem jest gra defensywna i obecnie są zespołem, który stracił najwięcej bramek (28). Jak Lechia spisze się na tle Korony?