| Liczba artykułów | 3393 |
|---|---|
| Pisze o | piłka nożna, piłka ręczna, siatkówka, hokej |
Jagiellonia – Cracovia
JAK ZAWSZE NIEWYGODNI. Cracovia tak naprawdę mocno zapracowała na tytuł drużyny, która na boiskach Ekstraklasy potrafi regularnie punktować z najmocniejszymi rywalami. Gdyby ligowa tabela składała się tylko z rywalizacji z topowymi drużynami to „Pasy” mogłyby walczyć nawet o tytuł. Jak Cracovia radzi sobie z Jagiellonią w ostatnich sezonach? W sześciu poprzednich bezpośrednich konfrontacjach tylko jeden raz zdarzyło się, aby wygrała „Jaga”! Czy zważając na fakt, że mistrz Polski jest bardzo mocno zaangażowany w walkę o europejskie puchary (już w czwartek starcie z Ajaxem) to ponownie „Pasy” strać będzie na ugranie punkt lub punkty kosztem gospodarzy?
GKS Katowice – Motor
ODCZAROWAĆ STADION. W zeszłym sezonie gracze GKS Katowice grając na własnym stadionie odnieśli 11 wygranych w 17 meczach ponosząc w tym czasie zaledwie trzy porażki tracąc tylko 12 goli. Jednak po raz kolejny walka w najwyższej klasie rozgrywkowej to inna rzeczywistość. Dwa pierwsze domowe mecze to dwie porażki z Radomiakiem (1:2) i Rakowem (0:1), a dwa mecze w delegacjach to już cztery zdobyte punkty. W piątek podopieczni Rafała Góraka stają przed szansą na pierwszą domową wygraną w Ekstraklasie kosztem drugiego beniaminka, z którym w zeszłym sezonie u siebie wygrali 2:0.
Puszcza – Lechia
"DOMOWA" TWIERDZA. Kiedy praktycznie każdej drużynie w terminarzu wypada wyjazdowa konfrontacja z Puszczą Niepołomice (jeszcze na obiekcie Cracovii) musi liczyć się z wielkim wyzwaniem i problemami. Wystarczy wspomnieć, że Puszcza nie przegrała żadnego z 12 (!) ostatnich potyczek ligowych „przed własną publicznością”, a to już musi budzić wielki szacunek. Tym bardziej beniaminek z Gdańska ma się czego obawiać, bo ich powrót do Ekstraklasy jak na razie nie wygląda najlepiej (2 punkty w 4 meczach). Czy Puszcza podtrzyma swoją kapitalną domową passę?
Śląsk – St. Gallen
WIELKIE WYZWANIE. Porażka w pierwszym meczu 0:2, pomimo kilku dobrych szans sprawia, że zespół Jacka Magiery staje przed bardzo trudnym zadaniem. Śląsk pokazał w dwóch ostatnich meczach troszkę lepsze oblicze, ale zespół ze Szwajcarii notuje obecnie kapitalną passę sześciu kolejnych wygranych potyczek we wszystkich rozgrywkach. Czy wicemistrzowie Polski będą w stanie odrobić tą stratę i wywalczyć awans?
Legia – Brondby
SOLIDNA ZALICZKA. Chyba niewielu kibiców spodziewało się, że Legia będzie w stanie po pierwsze zdobyć trzy bramki na obiekcie rywala, ale także odnieść zwycięstwo. Widać, że sztab szkoleniowy Legii i z pewnością władze klubu zdecydowanie w obecnej chwili stawiają na rozgrywki europejskie i awans do fazy grupowej, kosztem ligowych rozgrywek. Tak naprawdę do tego rozstrzygnięcia nie jest już daleko, bo w razie utrzymania przewagi z pierwszego meczu z Brondby w ostatniej rundzie będą mieli teoretycznie słabszego rywala (Auda/Drita). Czy Legia utrzyma swoją przewagę z pierwszego starcia?
Real – Atalanta
NOWA ERA. Transfer Kyliana Mbappe do Madrytu to było i nadal jest wielkie wydarzenie, bo tak naprawdę do najlepszego obecnie zespołu klubowego na świecie trafił najlepszy piłkarz. Oczywiście nie jest to równoznaczne z tym, że Real będzie teraz wygrywał każde spotkanie kilkoma bramkami, a może wręcz przeciwnie obecność Francuza może zdestabilizować ten świetnie ułożony zespół. Jednak moim zdaniem gwarantem tego, że wszystko będzie poukładane w Madrycie jak należy jest Carlo Ancelotti. Real powalczy o rekordowy szósty triumf w Superpucharze Europy na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Bodo/Glimt – Jagiellonia
LEKCJA. Wielkie nadzieje związane z awansem i dobrą grą przed potyczką z Bodo/Glimt zostały mocno zweryfikowane przez rywali. Zespół z Norwegii nie pozwolił na wiele ekipie mistrzów Polski, pomimo tego, że grali przed własną publicznością. Jednak mimo porażki pocieszeniem jest fakt, że podopieczni trenera Siemieńca przegrali tylko 0:1, więc przed dzisiejszym rewanżem tak naprawdę wszystko jest otwarte, ale Jagiellonia musi zagrać w tym rewanżu zdecydowanie lepiej. Pytanie czy gospodarze pozwolą na to.
Piast – GKS Katowice
TAK TO MIAŁO WYGLADAĆ. Piast w zeszłym sezonie grał taką samą piłkę jak w tym nowym sezonie, ale wtedy brakowało skuteczności, gdyż podopieczni trenera Vukovica kreowali mnóstwo okazji. Nowa kampania to siedem punktów w trzech meczach oraz ogranie w ostatniej serii spotkań Legii na Łazienkowskiej (2:1), a to pokazuje, że Piast może sporo namieszać w ligowej czołówce. Natomiast beniaminek z Katowic wygrał w Mielcu ze Stalą (1:0) oraz poniósł dwie domowe porażki, ale z gry GKS wygląda całkiem nieźle cechując się dużą odwagą. Jak spiszą się na tle rozpędzonego Piasta?
Widzew – Śląsk
POPRAWA. Widzew bardzo dobrze rozpoczął nową kampanię ligową od zdobycia siedmiu punktów w pierwszych trzech meczach. Jeśli Daniel Myśliwiec i jego podopieczni myślą o walce o czołowe lokaty muszą zmienić jedno. Chodzi mi w tym wypadku o poprawę gry przed własną publicznością, gdzie w zeszłym sezonie doznali aż 7 porażek i tylko Radomiak miał na koncie więcej wpadek domowych (8), niż ekipa z Łodzi. Teraz Widzew będzie chciał wykorzystać również grę Śląska w europejskich pucharach. Czy ta sztuka im się powiedzie?
Puszcza – Legia
WYKORZYSTAĆ TERMINARZ. Z uwagi na walkę o fazę grupową europejskich pucharów wiele drużyn w tym w naszej lidze przekłada spotkania ligowe, bo taka możliwość istnieje, ale Legia nie uczyniła tego ruchu. Dlatego też po czwartkowym intensywnym starciu z duńskim Brondby i efektownej wygranej (3:2) czas na bardzo trudna przeprawę w Krakowie z Puszczą, z którą na boiskach Ekstraklasy jeszcze nie wygrali (dwa razy 1:1). Czy świetnie grająca u siebie Puszcza (nie przegrali 16 z 18 ostatnich starć ligowych u siebie) wykorzysta intensywny terminarz Legii?
Lechia – Zagłębie Lubin
NIE TAK TO MIAŁO WYGLĄDAĆ. Po punkcie zdobytym na inaugurację ze Śląskiem we Wrocławiu (1:1) podopieczni Szymona Grabowskiego przegrali dwa kolejne starcia i trwa mocne zderzenie z ekstraklasową rzeczywistością. Natomiast „Miedziowi” mimo gry już z Legią czy Pogonią mają na swoim koncie cztery punkty i pełni optymizmu ruszają do Gdańska na starcie z beniaminkiem.
Korona – Cracovia
CIEKAWA ZMIANA. Po dosyć niespodziewanej decyzji o zwolnieniu Kamila Kuzery władze klubu ponownie zaskoczyły zatrudniając Jacka Zielińskiego. To szkoleniowiec, który pracował już w bardzo wielu klubach Ekstraklasy i widać, że w Kielcach chcą postawić na kogoś sprawdzonego w ligowej rywalizacji. Co ciekawe debiut trenera Zielińskiego na ławce Korony przypadł na stracie z Cracovią, w której to ten szkoleniowiec pracował w zeszłym sezonie. To z pewnością dodatkowy smaczek tego starcia.
Raków – Lech
STARCIE PRETENDENTÓW. Zarówno Raków, jak i Lech byli przed sezonem wymieniani w gronie głównych kandydatów do tytułu. Przede wszystkim zespół z Częstochowy po powrocie Marka Papszuna wydawał się być na dobrej drodze i po trzech seriach spotkań ta prognoza nie wydaje się przesadzona. Z kolei w Poznaniu była lekka niewiadoma jak poradzi sobie Niels Frederiksen, ale z drugiej strony gorzej od Mariusza Rumaka zespołu nie da się prowadzić. Jak spiszą się dwaj wielcy pretendenci w pierwszej bezpośredniej rywalizacji w tym sezonie?
Radomiak – Górnik Zabrze
W DOBRYCH NASTROJACH. W Radomiu pomimo porażki przed dwoma tygodniami z mistrzem Polski, Jagiellonią (2:3) nastoje są całkiem dobre. Zespół z Radomiak zdobył w pierwszych dwóch meczach trzy punkty pokazując dużo dobrej ofensywnej piłki. Ich spotkanie ze Śląskiem z ostatniej kolejki zostało przełożone ze względu na prośbę klubu z Wrocławia. Natomiast Górnik przed tygodniem ograł u siebie Pogoń (1:0) w bardzo dobrym stylu, dzięki czemu zanotował pierwszą wygraną w tym sezonie. Obaj szkoleniowcy zdecydowanie bardziej stawiają na grę ofensywną, więc to pierwsze spotkanie czwartej kolejki zapowiada się bardzo atrakcyjnie.
Trnava – Wisła Kraków
KONIEC PRZYGODY? Z pewnością wygranie Pucharu Polski przez ekipę „Białej Gwiazdy” w zeszłym sezonie było wielką sensacją. Zespół, który nadal gra na boiskach I ligi stara się pokazać z dobrej strony na europejskiej arenie. Tak naprawdę pokonanie kosowskiego Lapi (2:0 i 2:1) było dużym sukcesem. Z kolei rywalizacja z Rapidem Wiedeń troszkę obnażyła wielkie problemy w defensywie podopiecznych Kazimierza Moskala (1:2 i 1:6). Teraz czas na kolejnego rywala i główne pytanie brzmi czy ostatniego dla ekipy z Krakowa w Europie?
Brondby – Legia
PIERWSZA RYSA. Porażka z Piastem i to na Łazienkowskiej (1:2) była pierwszą wpadką zespołu ze stolicy w tym sezonie. Do tej pory podopieczni Goncalo Feio szli przez sezon w glorii zwycięzców (4 wygrane). Piast pokazał braki Legii, ale szybko przychodzi czas na rehabilitację. Jednak Duńczycy również będą bardzo wymagającym rywalem, który w obecnej kampanii nie poznał jeszcze smaku porażki. Czy Legia będzie w stanie wywalczyć korzystny rezultat przed rewanżem?
St. Gallen – Śląsk
WYZWANIE. Po wyeliminowaniu zespołu z Rygi wicemistrzowie Polski stają przed znacznie trudniejszym zadaniem. Może St. Gallen nie jest najlepszą drużyna w swojej lidze, ale jest to bardzo solidny rywal, który wygrał cztery ostatnie mecze zdobywając w nich 13 bramek. Śląsk skorzystał z szansy, jaką daje Ekstraklasa i przełożył swoje spotkanie ligowe w ostatniej kolejce, aby lepiej się przygotować do tego starcia, ale przede wszystkim, żeby by wyleczyć urazy.
Jagiellonia – Bodo/Glimt
BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. Kiedy los skojarzył te dwa zespoły w walce o fazę grupową Ligi Mistrzów można się było spodziewać, że co jak co, ale bramek i emocji w tej rywalizacji nie powinno zabraknąć. Jagiellonia w zeszłym sezonie w pełni zasłużenie wygrała Ekstraklasę grając najbardziej ofensywną piłkę i nowa kampania nic w tej mierze nie zmieniła. Mistrz Polski wygrał wszystkie pięć spotkań w tym sezonie zdobywając w tym czasie aż 14 goli. Natomiast rywal z Norwegii to również ekipa, która wszystkie swoje siły skupia na ataku, a potwierdzeniem tego jest fakt, że w siedmiu wcześniejszych meczach na wszystkich frontach zdobyli 21 bramek!
Cracovia – Widzew
PONOWNIE REMIS? W ostatnich latach, kiedy przechodziło do bezpośredniej rywalizacji „Pasów” i Widzewa na obiekcie Cracovii to remis był wynikiem, który pojawiał się nader często (cztery ostanie starcia). Nową kampanię jedni i drudzy zaczęli w bardzo solidny sposób od zdobycia czterech w pierwszych dwóch meczach. Aspiracje obu drużyn z pewnością skierowanie są na pierwszą część tabeli, więc to poniedziałkowe spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie.
Legia – Piast
IMPONUJĄCY START. Nowy sezon wiązał się z wieloma nadziejami kibiców i również władz klubu ze stolicy na przede wszystkim powrót na mistrzowski tron oraz pozytywne rezultaty w Europie. Pierwsze tygodnie wyglądają wręcz bajkowo dla wszystkich związanych z Legią. Mianowicie zespół pod wodzą Goncalo Feio wygrał wszystkie cztery starcia o stawkę w nowym sezonie i legitymuje się kapitalnym bilansem bramkowym 14:0! Z drugiej strony dla Legii dopiero teraz nadejdzie czas większej weryfikacji, gdyż w lidze (Piast), jak i europejskich pucharach (Brondby) czekają na zespół z Łazienkowskiej zdecydowanie trudniejsi rywale.
