Czechy – Turcja
POWTÓRKA Z 2016 ROKU. Właśnie na Euro w 2016 roku podobnie jak teraz w ostatnim spotkaniu grupowym Czesi mając jeden punkt na koncie zmierzyli się z Turcją, która nie miała żadnego „oczka”. Po emocjonującym meczu Turcy wygrali 2:0, dzięki czemu zajęli trzecie miejsce, ale nie dało ono wyjścia z grupy. Teraz Turcy są w lepszej pozycji, bo mają obecnie trzy punkty i remis daje im pewny awans. Natomiast Czesi potrzebują kompletu punktów, aby marzyć o grze w fazie pucharowej.
Gruzja – Portugalia
SPOKÓJ I NADZIEJA. Portugalia po dwóch wygranych zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie i spokojne przygotowania do fazy pucharowej. Z kolei Gruzja po dwóch meczach ma na swoim koncie jeden punkt i w potrzebuje wygranej w tym ostatnim spotkaniu, aby wywalczyć awans. Czy jest to możliwe? Z pewnością ekipa Roberto Martineza będzie zdecydowanym faworytem, ale podopieczni trenera Sagnola nadal mogą marzyć.
Holandia – Austria
POKAZALI SIĘ. Wielu kibiców przed turniejem nie spodziewało się, że kadra Ralfa Rangnicka może zamieszać w tej grupie. Jednak obserwując ten zespół na przełomie ostatnich miesięcy Austria pokazała, że jest bardzo solidnym zespołem, który przegrał tylko 2 z 18 poprzednich konfrontacji (z Belgią 2:3 i Francją 0:1). Spotkanie z Holandią będzie dla nich dużym testem, ale nawet wobec porażki mają szansę na awans z trzeciej pozycji.
Francja – Polska
ZAKŁAMYWANIE RZECZYWISTOŚCI. Wielu kibiców reprezentacji Polski było bardzo zadowolonych po porażce z Holandią 1:2. Tak, po porażce. Był to kolejny raz, kiedy reprezentacja Polski jest niby chwalona za przegrany mecz. Jako jedyni na Euro nie zdobyliśmy punktu i jako jedyni odpadamy po drugim meczu, co wydawało się bardzo mało prawdopodobne! Co osiągnął tak naprawdę trener Probierz? Moim zdaniem – NIC! Wiele się mówi o atmosferze czy też o jego garniturach, ale czy atmosfera lub strój selekcjonera pozwolą wygrać spotkanie? Okazuje się, że nie.
Brazylia – Kostaryka
SOLIDNY POCZĄTEK swojej pracy z kadrą Brazylii ma Dorival Junior, który nie przegrał żadnego z pierwszych czterech starć. Trzeba również pamiętać, że w tym czasie mieli bardzo wymagających rywali jak Anglia (1:0) czy Hiszpania (3:3). Teraz przed tym szkoleniowcem czas na pierwsze potyczki o stawkę i walka o dziesiąty tytuł. Jak spiszą się na inaugurację z Kostaryką?
Kolumbia – Paragwaj
NIESAMOWITA SERIA. Reprezentacja Kolumbii w ostatnich miesiącach notuje kapitalne wyniki. Wystarczy wspomnieć, że zespół ten ostatniej porażki doznał 2 lutego 2022 roku w starciu z Argentyną (0:1). Od tego momentu, czyli w kolejnych 23 potyczkach zespół ten nie przegrał ani razu, wygrywając w tym czasie aż 18 razy! Wielka w tym zasługa Nestora Lorenzo, który mocno odmienił tą drużynę. Te kapitalne wyniki sprawiły, że Kolumbia wyrasta na zespół, który może powtórzyć wynik z 2001 roku, kiedy to na własnych boiskach wygrali ten turniej jeden jedyny raz.
Chorwacja – Włochy
CZAS PRAWDY. Włosi pod wodzą Luciano Spallettiego zagrali solidne pierwsze spotkanie z Albanią (2:1), ale już rywalizacja z Hiszpanią to był moim zdaniem obraz nędzy i rozpaczy. Przyznam, że nie pamiętam tak zdominowanej reprezentacji Włoch, a porażka tylko 0:1 to jest jakiś żart! Z drugiej strony Chorwaci również mieli zdecydowanie większe ambicje chociaż trafili do bardzo wymagającej grupy. Dla jednych i drugich może być to ostatnie spotkanie na turnieju, więc stawka jest olbrzymia. Co interesujące Włosi wygrali tylko 1 z 10 rozegranych do tej pory spotkań przeciwko Chorwacji. Jak będzie tym razem?
Albania – Hiszpania
NADAL WALCZĄ. Chyba mało kto się spodziewał, że przed ostatnim spotkaniem w grupie Albania nadal będzie miała szansę na awans do fazy pucharowej. Po dwóch meczach ekipa Sylvinho ma na swoim koncie jeden punkt za remis w starciu z Chorwacją. Z kolei Hiszpanie po dwóch efektownych wygranych (tak efektownych pomimo tylko jednobramkowej wygranej z Włochami, bo to był pokazał wielkiej siły Hiszpanów) ma już pewny awans i w tej ostatniej grupowej potyczce bardzo możliwe, że nastąpi duża rotacja w podstawowym składzie.
Turcja – Portugalia
WYMĘCZYLI. Okrutnie męczyli się podopieczni Roberto Martineza w starciu z Czechami (2:1), ale w ostatnich sekundach wydali bardzo cenne trzy punkty. Było to jedenaste zwycięstwo w jedenastym meczu o punkty pod wodzą tego szkoleniowca, a to musi budzić szacunek. Z kolei Turcja pokazała dobrą formę w konfrontacji z Gruzją oraz fakt, że mają drużynę, ale również indywidualności. Portugalczycy wygrali 7 z 9 bezpośrednich spotkań przeciwko Turcji. Czy i tym razem będzie podobnie?
Gruzja – Czechy
STARCIE O ŻYCIE. Podobnie jak starcie Polaków z Austrią, tak również potyczka Gruzji z Czechami to spotkanie tak naprawdę o danie sobie szans na awans, bo wydaje się, że zespoły te powalczą o trzecią lokatę. Jednak porażka z porażką nie jest równa, bo Czesi pokazali totalny anty futbol w starciu z Portugalią i od razu na myśl przychodzi starcie Polski z Argentyną na ostatnim Mundialu, kiedy to nasza drużyna ograniczała się do przeszkadzania rywalowi. Z kolei Gruzja zagrała z wielką pasją oraz zaangażowaniem i bardzo niewiele zabrakło im do zdobycia punktów. Jak te reprezentacje spiszą się w pierwszej w historii bezpośredniej konfrontacji?
Holandia - Francja
STARCIE WAGI CIĘŻKIEJ. Na inaugurację swojej drugiej kadencji Ronald Koeman zmierzył się w Paryżu z Francją. Po całkowicie jednostronnym meczu „Trójkolorowi” wygrali aż 4:0! Ogólnie była to jedna z pięciu porażek, które zanotował ten selekcjoner w czasie 16 rozegranych do tej pory spotkań. Kilka miesięcy później w Rotterdamie Francja ponownie okazała się lepsza wygrywając 2:1. Ogólnie Francuzi wygrali 7 z 8 poprzednich bezpośrednich starć z Holandią. Czy i tym razem będzie podobnie?
Polska – Austria
BYĆ ALBO NIE BYĆ. Troszkę zgodnie z oczekiwaniami to drugie spotkanie będzie kluczowe dla jednych i drugich w walce o wyjście z grupę. Wprawdzie Polacy, jak i Austriacy przegrali swoje mecze odpowiednio z Holandią (1:2) i Francją (0:1), ale pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Zgodnie z zapowiedziami Austria ze swoją agresją i wysokim pressingiem jest bardzo niewdzięcznym rywalem. Jak podopieczni trenera Probierza poradzą sobie z tak grającym rywalem?
Argentyna – Kanada
O PRZEJŚCIE DO HISTORII. W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu rozpoczyna się w Stanach Zjednoczonych 48. edycja Copa America. Tytułu broni właśnie Argentyna, która wygrywając w 2021 roku w Brazylii sięgnęła po piętnasty tytuł, czym zrównała się z Urugwajem. Teraz ekipa Lionela Scaloniego staje przed szansą na historyczny szesnasty tytuł, który da im pozycję lidera w klasyfikacji wszech czasów tego turnieju.
Hiszpania – Włochy
PO PROSTU KLASYK. Zawsze w historii rywalizacja tych dwóch reprezentacji wzbudzała wielkie emocje. Jednak w ostatnich latach przebiega ona zdecydowanie bardziej pod dyktando Hiszpanów. Mianowicie od jedenastu spotkań i 2012 roku zespoły te mierzyły się ze sobą jedenaście razy i tylko w jednym z tych starć lepsi byli Włosi (Euro 2016). To sprawia, ze po efektownej wygranej nad Chorwacją (3:0) podopieczni Luisa de la Fuente stają się faworytem tej prestiżowej rywalizacji. Czy Hiszpanie będą w stanie podtrzymają swoją dobrą serię z Włochami?
Chorwacja – Albania
PIERWSZY RAZ w historii zmierzą się te dwie reprezentacje i do razu przyjdzie im rywalizować w meczu o wszystko. Chorwaci mimo wszystko troszkę zwiedli w starciu z Hiszpanią (0:3). Z kolei kadra Albanii wprawdzie przegrała ostatecznie 1:2 z Włochami, ale ich występ był bardzo solidny i zdecydowanie w lepszych nastrojach przystąpią do tej potyczki podopieczni Sylvinho, niż gracze trenera Dalica. Która z tych reprezentacji lepiej zaprezentuje się w tym kluczowym starciu?
Portugalia – Czechy
PERFEKCJA. Co ciekawe tytuł odnosi się do obu reprezentacji. Portugalczycy w totalnie perfekcyjny sposób przebrnęli przez kwalifikacje wygrywając wszystkie dziesięć spotkań z niesamowitym bilansem bramkowym 36:2. Nowy selekcjoner Roberto Martínez w pełni uwolnił zablokowany do maksimum przez Fernandoo Santosa potencjał ofensywny. Z kolei nowy szkoleniowiec Czechów - Ivan Hasek, który od początku tego roku prowadzi reprezentacje Czech wygrał wszystkie cztery do tej pory rozegrane potyczki.
Turcja – Gruzja
Z DALEKIEJ POZYCJI tak naprawdę startowali reprezentanci Gruzji rozpoczynając kwalifikacje to Euro. Wprawdzie w grupie kwalifikacyjnej zajęli dopiero czwartą pozycję zdobywając 8 punktów w 8 meczach. Jednak dzięki wygranej w Lidze Narodów w grupie 4 dostali się do spotkań barażowych, gdzie kolejno ograli Luksemburg, a następnie w finale po rzutach karnych Grecję. Ten turniej będzie ich całkowitym debiutem i są jedyną drużyną, która ma ten status. Jak spiszą się w swoim debiucie na tle Turcji?
Austria – Francja
TO NIE BĘDZIE SPACEREK. Austria nadal jest troszkę traktowana po macoszemu, ale jest to opinia moim zdaniem kompletnie nie trafiona. Pod wodzą Ralfa Rangnicka reprezentacja Austrii przeszła wielką pozytywną metamorfozę i z przeciętego zespołu wskoczyła półkę lub nawet dwie wyżej. W kwalifikacjach do Euro Austria przegrała tylko jedno spotkanie z Belgią (2:3) i właśnie ten rywal wyprzedził ich w grupie, ale tylko o jeden punkt. Oczywiście Francja to Francja i zespół, który obecnie przed każdym turniejem jest jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu. Czy Ralf Rangnick i jego podopieczni będą w stanie sprawić niespodziankę?
Polska – Holandia
NADZIEJA CZY BEZNADZIEJA? Michał Probierz tak naprawdę, co by o nim nie myśleć z przytupem wskoczył na stanowisko selekcjoner reprezentacji Polski. W pierwszych ośmiu meczach zanotował pięć wygranych oraz trzy remisy, co jest kapitalnym wynikiem. Dodatkowo ostatnie mecze towarzyskie (wygrane z Ukrainą 3:1 i Turcją 2:1) wlały mnóstwo optymizmu w cały naród. Jednak czy w starciu z mocno faworyzowanymi Holendrami na głównym turnieju będziemy nadal w stanie rywalizować jak równy z równym? To pytania zadaje sobie bardzo wielu polskich kibiców. Odpowiedź na to pytanie poznamy już w niedzielne popołudnie.
Włochy – Albania
W OBRONIE TYTUŁU. Na ostatnich mistrzostwach Europy reprezentacja Włoch troszkę niespodziewanie mimo wszystko sięgnęła po tytuł najlepszej na Starym Kontynencie. Wydaje się, że powtórzenie tego wielkiego sukcesu będzie zadaniem z tytułu tych niemożliwych, bo tak naprawdę obecna kadra Włoch nie powala na kolana i moim zdaniem jedynym atutem tej drużyny jest ich szkoleniowiec, czyli Luciano Spalletti. Jednak już to pierwsze starcie z Albanią będzie dla nich wielkim testem przed zbliżającymi się starciami z Hiszpania i Chorwacją.