Polska – USA
KOLEJNE WYZWANIE. Amerykanie to pewien paradoks, jeśli chodzi o ich udział w hokejowych mistrzostwach świata. Oczywiście maja oni zdecydowanie najlepszą hokejową ligę na świecie (NHL), ale właśnie ten fakt działa na ich niekorzyść w kontekście walki w elicie. Mianowicie z reguły w czasie trwania mistrzostw nadal trwają play-offy w NHL i tak naprawdę najlepsi gracze rywalizują w lidze, a nie w reprezentacji. To sprawia, że w całej historii mistrzostw Stany Zjednoczone tylko dwa razy sięgnęły po złote medal, co z pewnością jest troszkę szokujące, a ostatni taki triumf miał miejsce w 1960 roku! Natomiast ostatni raz reprezentacja Polski rywalizował z Amerykanami na mistrzostwach świata w 1992 roku (0:5).
Górnik Zabrze – Puszcza
MARZENIA UCIEKŁY? Remis w ostatniej kolejce w starciu ze Stalą (1:1) to wielka porażka Jana Urbana i całego Górnika. Ekipa z Zabrza miała olbrzymią przewagę, ale chwila nieuwagi w ostatnich sekundach sprawiła, że Górnik stracił dwa punkty. Po tym starciu gospodarze piątkowego spotkania spadli na czwartą pozycję tracąc jeden punkt do trzeciej Legii. Po tym wspomnianym starciu ze Stalą trener Urban stwierdził: Zabieramy sobie mnóstwo marzeń. Wyglądałoby to wszystko inaczej przed kolejnym meczem. Wiem, że nie był to wybitny mecz w naszym wykonaniu. W końcówce było wiele zachowań, które nie podobały mi się. Natomiast Puszcza wygrywając 1:0 z Wartą jest już bardzo blisko utrzymania mając cztery „oczka” przewagi nad strefą spadkową.
Stal – Pogoń
PRZYKLEPANE. To z pewnością nie był łatwy sezon dla wszystkich związanych ze Stalą Mielec, ale koniec końców w ostatniej kolejce gracze trenera Kieresia po mocno szczęśliwym remisie w Zabrzu (1:1) zapewnili sobie grę w przyszłym sezonie w Ekstraklasie. Z kolei Pogoń pomimo faktu, że na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu są dopiero na siódmej pozycji to tracą do ligowego podium i co za tym idzie miejsca w europejskich pucharach zaledwie dwa punkty. Co ciekawe ostatnie bezpośrednie potyczki obfitowały w bramki (w trzech meczach padło aż 17 bramek!). Czy i tym razem będzie podobnie?
Atalanta – Juventus
PRZECIWNE BIEGUNY. Różne oblicza miał ten sezon dla podopiecznych Gian Piero Gasperiniego, ale ostatnie tygodnie wyglądają wręcz bajkowo. W kapitalnym stylu ograli oni w ćwierćfinale Liverpool, a szczególnie ich wygrany 3:0 mecz na słynnym Anfield pokazał ich wielką siłę i moc. Atalanta awansowała również do finału Ligi Europy, a w Serie A są blisko wywalczenia miejsca w Lidze Mistrzów. Z kolei dla Juventusu ten sezon mogłyby się skończyć tak naprawdę na początku lutego, kiedy nadszedł czas dużego kryzysu, który tak naprawdę trwa po dzień dzisiejszy.
Słowacja – Polska
AMBICJA TO ZA MAŁO. Nasi zawodnicy zapewniali przed turniejem i każdym meczem, że charakteru oraz walki im nie zabraknie i tak w rzeczywistości jest, ale to za mało na mistrzostwa świata. W naszym zespole w kluczowym momencie początkowej fazy starcia z Francją zabrakło po prostu umiejętności gry w hokeja. Nasz zespół wyszedł przestraszony i dopiero zaczął grać przy wyniku 0:4. Porażka z Francją to duży cios, ale oczywiście nie wszystko jest jeszcze straconego, bo praktycznie każdy mecz i każdy dzień przynosi wielkie niespodzianki na tym turnieju. Teraz czas na rywalizację ze Słowacją, z którą kilka dni przed rozpoczęciem mistrzostw przegraliśmy towarzysko 1:6. Jak będzie tym razem?
Polska – Francja
KLUCZOWY MECZ? Już przed rozpoczęciem zmagań na mistrzostwach świata było wiadome, że spotkanie z Francją może być decydujące o utrzymaniu w elicie. Jednak patrząc jak wielka walka jest na tym turnieju i nawet faworyci potrafią gubić punkty to jak wspomniałem starcie to będzie niezwykle istotne, ale moim zdaniem nie decydujące. Polacy, jak i Francuzi mocno przeciwstawili się Łotwie przegrywając z tym rywalem po dogrywce. Jak spiszemy się w trzecim spotkaniu na turnieju?
Barcelona – Sociedad
PRZERWANA DOMINACJA. W zeszłym sezonie Barca będąc pewna już tytułu mistrzowskiego doznała zaskakującej porażki na własnym stadionie z Baskami (1:2). Było to pierwsze zwycięstwo Sociedad na obiekcie Barcy od 1991 roku! Jednak historycznie Barcelona w domowych konfrontacjach mocno dominuje nad najbliższym rywalem, bo jak inaczej nazwać 30 wygranych, jeden remis i właśnie tą ostatnią jedną porażkę w ostatnich 32 bezpośrednich meczach o stawkę. Czy Barca walcząca o drugą pozycję z Gironą (dwa punkty straty) ponownie okaże swoją wyższość na Baskami?
Radomiak – Ruch
POŻEGNANIE. Tylko jeden sezon wytrzymali w Ekstraklasie gracze „Niebieskich”. Dobrym, ale ostatecznie za późnym akcentem był moment zatrudnienia Janusza Niedźwiedzia, który potwierdził swoją jakość jako szkoleniowca, gdyż Ruch pod wodzą zdecydowanie zyskał. Natomiast Radomiak potrzebuje bardzo niewiele, bo tak naprawdę jednego punktu, aby w przyszłym sezonie ponownie rywalizować na poziomie Ekstraklasy.
Szwecja – Polska
DOBRY POCZĄTEK. Mało kto chyba spodziewał się, że po 22 latach nasza hokejowa reprezentacja pokaże tak wiele dobrego hokeja. Na inaugurację w starciu z trzecią drużyną ubiegłych mistrzostw, czyli Łotwą przegraliśmy po dogrywce 4:5. Ten jeden zdobyty punkt może być w ostatecznym rozrachunku bezcenny. W niedzielę jednak starcie ze Szwecją, która tak naprawdę ma mocne postanowienie poprawy za występy na Mistrzostwach w ostatnich latach. Wystarczy wspomnieć, że w 2021 roku reprezentacja „Trzech Koron” nawet nie wyszła z grupy, a ich ostatni medal datuje się na 2018 rok. W swoim pierwszym meczu w dobrym stylu ograli Stany Zjednoczone 5:2.
Lech – Legia
NICOŚĆ. To, co w tym sezonie, a szczególnie w ostatnich tygodniach wyprawiają gracze Lecha i Legii nie przystoi takimi klubom. Lech, a dokładnie rzecz biorąc władze Lecha skompromitowały się wybierając na trenera Mariusza Rumaka, który kolejny raz potwierdził, że ławka trenerska to nie jest jego miejsce na ziemi. Z kolei władze klubu ze stolicy zwolniły w dziwnych okolicznościach Kostę Runjaica zastępując go Goncalo Feio, który jak na razie spisuje się jak jego najbliższy rywal na trenerskiej ławce, czyli beznadziejnie. Czyli klasyk i szlagier, który w ostatnich sezonach przyciągał kibiców obecnie wyblakł całkowicie, bo zmierzą się dwie drużyn kompletnie bez formy i stylu.
Widzew – Zagłębie Lubin
SPOKÓJ. Zarówno Widzew, jak i Zagłębie przez chwilę w tym sezonie znalazły się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej, ale koniec końców obu szkoleniowcom udało się zażegnać kryzys i wydobyć się z dolnych rejonów tabeli. Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu jedni i drudzy mają zapewniony udział w rozgrywkach w przyszłym sezonie na boiskach Ekstraklasy. Dlatego też to starcie będzie jednym z kilku w tych ostatnich tygodniach, w których żaden z zespołów nie będzie walczył ani o europejskie puchary, ani o utrzymanie.
Puszcza – Warta
PUSZCZA NA KRAWĘDZI. Po sześciu meczach bez porażki Puszcza musiała uznać wyższość Pogoni, ale nadal podopieczni Tomasza Tułacza są nad strefą spadkową. Jednak beniaminek z Niepołomic ma zaledwie jeden punkt przewagi nad Koroną Kielce na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu. Z pewnością utrzymanie się Puszczy w najwyższej klasie rozgrywkowej byłoby wielkim sukcesem. Natomiast Warta zdobyła 9 punktów w czterech ostatnich meczach, dzięki czemu ekipa z Poznania jest już bardzo blisko utrzymania.
Raków – Pogoń
OCZEKIWANA DECYZJA. W ostatnich dniach władze mistrzów Polski zakomunikowały, że Dawid Szwarga z końcem sezonu przestanie pełnić role pierwszego szkoleniowca. Przyznam, że taka decyzja kompletnie nie dziwi, bo widać, że po prostu zadanie, które otrzymał ten szkoleniowiec, czyli wejść „w buty” Marka Papszuna zdecydowanie go przerosło. Raków na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu jest na siódmej pozycji tracąc jednak tylko trzy „oczka” do ligowego podium. Natomiast Pogoń zajmuje czwartą lokatę z punktem starty do europejskich pucharów.
Jagiellonia – Korona
KOŃCOWE ODLICZANIE. Trzy kolejki zostały, aby poznać wszystkie rozstrzygnięcia zarówno na górze, jak i na dole ligowej tabeli. Wydawało się, że zespół Adriana Siemieńca ma wszystko w swoich rękach i nogach. Nadal tak jest, ale ich sytuacja nie jest już tak komfortowa, gdyż przewaga nad drugim Śląskiem wynosi już tylko dwa punkty. Natomiast Korona jest na drugim biegunie desperacko walcząc o zachowanie ligowego bytu. Zespół z Kielc jest wprawdzie w strefie spadkowej, ale ich strata do bezpiecznego miejsca to tylko jeden punkt. To tylko pokazuje jak niewielkie różnice punktowe dzielą zespoły na finiszu ligowego sezonu.
Górnik Zabrze – Stal
PRZERWANE SERIE. Górnik mogąc doszlusować do ligowego absolutnego topu nie potrafił sobie poradzić z Cracovią będąc wyraźnie słabszym i ostatecznie przegrywając aż 0:5 po świetnej serii czterech kolejnych wygranych. Górnik jeśli pokonałby „Pasy” traciłby tylko dwa punkty do lidera. Dodatkowo oprócz porażki nie popisał się jeden z liderów zespołu, czyli Lawrence Ennali, który otrzymał czerwoną kartkę w konsekwencji dwóch żółtych i dlatego też będzie pauzował za kartki. Natomiast Stal po serii sześciu kolejnych starć bez wygranej potrafiła przełamać się w potyczce z liderującą Jagiellonią (3:2). Czy gospodarze będą w stanie przybliżyć się do miejsca w europejskich pucharach?
Polska – Łotwa
WIELKI POWRÓT. Po 22 latach polski hokej wraca na najwyższy reprezentacyjny poziom. Walka w Mistrzostwach Świata Elity to dla polskiego hokeja wielkie wydarzenie, a tym bardziej, że turniej ten będzie rozgrywany w Ostrawie (tam w grupie zagra Polska) oraz Pradze. To sprawia, że można się spodziewać bardzo wielu naszych kibiców. Na dzień dobry zmierzymy się z wielką sensacją zeszłorocznego turnieju, czyli Łotwą, która wywalczyła brązowy medal! Jak spiszemy się na tle tak wymagającego rywala?
Śląsk – Cracovia
GORZKI SMAK. Niby Śląsk odniósł w ostatni weekend w Łodzi 500. zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale jego smak był wyjątkowy gorzki. To, co pokazał zespół walczący o mistrzostwo to moim zdaniem wielkie nieporozumienie. W pierwszej połowie zespół trenera Magiery miał na swoim koncie niewiele ponad 100 podań, a ostatni w tabeli ŁKS trzy razy więcej! Śląsk przyjeżdża do ostatniego zespołu w tabeli i do samego początku nastawia się na głęboką defensywę, to jest coś niewiarygodnego. Oczywiście takie słowa szkoleniowca Śląska prawie zawsze go obronią: Jestem rozliczany z wyników, a dzisiaj odnieśliśmy kolejne zwycięstwo. Jednak moim zdaniem nie wypada, aby zespół, który bije się o tytuł w starciu z najgorszą drużyną w lidze przez większość czasu bronił się całą drużynę na własnej połowie.
Piast – ŁKS
KROK OD UTRZYMANIA. Remis w Kielcach (1:1) był dziesiątym punktem dla zespołu w Kielc na dystansie ostatnich czterech spotkań. Dzięki tej serii ich przewaga nad strefą spadkową wynosi już siedem punktów, więc wygrana w piątkowym starciu bez spoglądania na rywali zapewni im utrzymanie. Natomiast ŁKS przegrywając 1:2 ze Śląskiem już z pełną świadomością zagra w przyszłym sezonie na boiskach I ligi.
Leverkusen – Roma
PIĘĆ KROKÓW OD NIEŚMIERTELNOŚCI. Nic się nie zmienia w ekipie „Aptekarzy” od pierwszego dnia sezonu. Pewnie mało kto się spodziewał, że Bayer na początku maja 2024 roku będzie zespołem bez porażki we wszystkich rozgrywkach! Na tą niesamowita serię składa się już 48 spotkań, czym wyrównali rekord Benfiki Lizbona, która w latach 1963-1965 miała taka samą passę bez porażki na wszystkich frontach. Przed ekipą z Leverkusen jest jeszcze pięć spotkań, aby zakończyć sezon w perfekcyjnym stylu bez żadnej porażki i z trzema tytułami (Bundesliga, Puchar Niemiec i Liga Europy). Czy podopieczni Xabiego Alonso w czwartek zrobią 49 krok w stronę perfekcji?
Real – Bayern
PO PROSTU LEGENDA. Czy Carlo Ancelotti jest najwybitniejszym szkoleniowcem w historii piłki nożnej? To pytanie z pewnością nie jest bezpodstawne. Włoch jako jedyny już pięć razy grał w wielkim finale Ligi Mistrzów, a pokonując Bayern wyśrubuje swój własny rekord do sześciu finałów. To także trener, który wygrywał tytuły mistrzowskie w takich krajach jak: Anglia (Chelsea), Francja (PSG), Niemcy (Bayern), Włochy (Milan) oraz oczywiście w Hiszpanii z Realem, co tylko pokazuje, że w każdych warunkach i w każdej lidze dawał radę odnosić wielkie sukcesy.