Lech – Motor
MASZYNA DZIAŁA. Wygrana w Kielcach 3:2 potwierdziła tylko, że w tym sezonie zespół Lecha może być nie do zatrzymania. Można było mieć mieszane uczucia przed zatrudnieniem Nielsa Federiksena, ale jak na razie ten szkoleniowiec w pełni zdaje egzamin na boiskach Ekstraklasy. Co więcej na grę Lecha bardzo dobrze się patrzy, co tak naprawdę jest rzadkością, aby połączyć efektowną grę ze świetnymi wynikami. Czy Motor będzie kolejnym skalpem ekipy z Bułgarskiej?
Lech - nam łatwiej się gra z zespołami chcącymi iść na wymianę ciosów, chcącymi grać w piłkę, ale rywale nie są głupi i my też nie możemy być głupi. Naszym zadaniem jest nauczyć się kreować sytuacje w meczach, które są zamknięte. Pracujemy nad poprawą gry w ataku pozycyjnym, musimy robić wszystko na treningach, żeby podczas zajęć wytrenować sposób, którym będziemy łamać defensywy przeciwników – stwierdził Niels Federiksen przed starciem z Motorem. Lech u siebie wygrał wszystkie pięć spotkań notując w tym czasie kapitalny bilans bramkowy 13:1.
Motor - kończymy ten okres grania co trzy dni i nie ma nic lepszego niż odkuć się na zespole, który ma w lidze sześć zwycięstw z rzędu i jest niepokonany na własnym stadionie. Jedyna porażka przydarzyła się Lechowi na wyjeździe, przy okazji meczu z Widzewem Łódź. Dobrze, że będzie okazja do szybkiej rehabilitacji. Myślę, że zespół zdaje sobie sprawę z tego, co się stało w Skierniewicach i nie przyzwyczaił kibiców do takich rzeczy. Dla nas wszystkich to duża nauczka i lekcja, z której trzeba wyciągnąć wnioski – powiedział Mateusz Stolarski. Wpadka z przedstawicielem trzeciej ligi Unią Skierniewice w Pucharze Polski z pewnością boli. Jednak ogólnie Motor spisuje się całkiem nieźle zdobywając 12 „oczek” w 10 meczach.
Prognoza: gospodarze z pewnością będą zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. W tym sezonie Lech wygrał wszystkie pięć domowych spotkań legitymując się świetnym bilansem bramkowym 13:1. Bez względu czy Lech gra z zespołem grający ofensywnie czy też murującym swoją bramkę podopieczni Nielsa Federiksena potrafią kreować bramkowe okazje i nie inaczej powinno być w sobotni wieczór. Jednak spodziewam się, że bardzo solidnie broniący goście, którzy w 4 meczach wyjazdowych tego sezonu ligowego stracili 6 bramek (w tym aż 5 w starciu z Legią w stolicy, co było małym wypadkiem przy pracy) nie popełnią po raz drugi takich błędów jak w Warszawie. Proponowane typy: zwycięstwo Lech i poniżej 5,5 gola (kurs 1,51)/ zwycięstwo Lech i poniżej 4,5 gola (kurs 1,76).