Lech – Radomiak
SZYBKI POWRÓT na ścieżkę zwycięstw zanotowali gracze Nielsa Frederiksena. Po sensacyjnej domowej wpadce z Motorem (1:2) gracze Lecha w bardzo trudnym spotkaniu pokonali w miarę pewnie Cracovię (2:0) pokazując, że porażka z beniaminkiem było wypadkiem przy pracy. Teraz czas na potwierdzenie dobrej formy z ostatniego meczu w konfrontacji ze strasznie nieobliczalną ekipą z Radomia.
Lech - spróbujemy strzelić gola na początku, ale każdy gol liczy się tak samo. Chcemy od początku zagrać mocno i szukać swoich okazji do zdobycia bramek. Tydzień temu udało nam się zmienić tempo gry dopiero po przerwie, zmiany przeprowadzone w przerwie dały efekt. Jutro od początku chcemy grać dobrze, stwarzać sytuacje i grać wysokim pressingiem. Zawsze chcemy tak grać, mieć tempo i swój rytm – powiedział Niels Frederiksen, którego nazwisko było ostatnio łączone z przejęciem kadry Danii, co samo w sobie było wielkim wyróżnieniem. Lech pod jego wodzą gra bardzo dobrą piłkę, a prowadzenie w ligowej tabeli po dwunastu kolejkach mówi wszystko.
Radomiak – nadal zespół z Radomia pozostaje bezkompromisowy, gdyż w jedenastu dotychczas rozegranych meczach nie poznali smaku remisu. W tych wspomnianych meczach zanotowali cztery wygrane oraz siedem porażek. Jednak jest to drużyna strasznie nieobliczalna i nawet ich ewentualna wygrana w Poznaniu nie byłaby czymś niemożliwym, ale również porażka 0:5 nikogo by nie zdziwiła. Właśnie stabilizacji Radomiak potrzebuje najbardziej.
Prognoza: w Poznaniu błyskawicznie wyciągnięto wnioski z porażki z Motorem. Wygrana z rozpędzoną Cracovią i jej styl muszą budzić szacunek. Spodziewam się w tym sobotnim starciu mocno zmobilizowanego Lecha, który jak zresztą zapowiada ich trener chce od pierwszych sekund pokazać swoją wyższość. Radomiak ma strasznie dziurawą defensywę (stracili 18 goli jak do tej pory) oraz przegrali cztery ostatnie mecze wyjazdowe. Co ciekawe od momentu awansu do Ekstraklasy w trzech meczach na Bułgarskiej nie potrafili zdobyć choćby jednej bramki! Lech wygrał 5 z 6 domowych spotkań strzelając w nich 14 goli. Proponowane typy: zwycięstwo Lech i powyżej 1,5 gola (kurs 1,76).