Lille – Slavia. Czesi na podbój Francji. Kilka razy się udało
Czeski futbol w europejskich pucharach jest porywający, ciekawy i niosący niespodzianki. To dlatego rywalizacja Slavii Praga z Lille zapowiada się tak fascynująco. Fascynująca jest też konsekwencja, z jaką nasi południowi sąsiedzi budują swoje projekty.
Runda play off przynosi nam same ciekawe zestawienia, ale tylko jeden kraj wprowadził do ostatniego etapu dwa zespoły. To Czechy, które w klubowej piłce od lat stoją dwoma praskimi zespołami. Sparta ma chyba dużo większe szanse na awans, bo jej rywalem jest szwedzkie Malmo. Starcie Slavii z Lille to znacznie większa przeszkoda, ale przecież nie z takimi rywalami podopieczni trenera Jindricha Tripsovskiego musieli mierzyć się w ostatnich latach. W ostatnim sezonie były to m.in. włoskie kluby Milan i Roma, ale chyba najbardziej zapamiętany zostanie sezon 2019/2020, kiedy prażanie dostali się w grupie Ligi Mistrzów w ręce Barcelony, Borussii Dortmund i Interu Mediolan.
A propos Tripsovskiego, pracuje on już od sześciu lat, stał za wszystkimi najważniejszymi sukcesami ostatnich lat, powiódł swój zespół do trzech mistrzostw kraju i czterech Pucharów Czech. Do tego wspomniana już gra w Lidze Mistrzów, dwukrotnie ćwierćfinał Ligi Europy i ten sam etap w Lidze Konferencji. O reprezentacji również stanowią gracze Slavii, a kilku z nich – m.in. Tomas Holes, Lukas Provod – przechodzili tę drogę konsekwentnie razem ze szkoleniowcem.
Przejdźmy jednak do rywalizacji z Lille. Klub z Flandrii, mistrz Francji z 2021 roku, uplasował się w ostatnim sezonie na czwartym miejscu. Dostał więc wynikającą z rankingu możliwość gry o Ligę Mistrzów od trzeciej rundy. W tej poprzedniej wygrał dwumecz z Fenerbahce po dogrywce, teraz ze ścieżki ligowej czeka go teoretycznie łatwiejsze zadanie. Dodajmy, że szkoleniowcem tureckiego zespołu jest sam Jose Mourinho, a w składzie wprost roi się od uznanych graczy. To m.in. Edin Dżeko, Dusan Tadić, Rade Krunić, Youssef En-Nesyri czy nasz Sebastian Szymański. Wracając do Lille, całkiem dobrze spisuje się w ostatnich latach w pucharach, choć nie są to spektakularne sukcesy. W zeszłym sezonie ćwierćfinał Ligi Konferencji, dwa lata temu 1/8 finału Ligi Mistrzów i przegrany dwumecz z Chelsea, francuska ekipa niemal zawsze wychodziła z grupy w rozgrywkach, w których brała udział, ale później miała problem z fazą pucharową.
Nie będzie to pierwsza potyczka Lille w Lidze Europy z czeskimi klubami lub samą Slavią, którą francuski zespół pokonał w sezonie 2009/2010 5:1 i 3:1. Z sąsiednią Spartą Lille grał całkiem niedawno – przed czterema laty, wygrał 4:1 i 2:1. Odwrotnie Slavia grała przeciwko francuskim ekipom aż 13 razy (oprócz Lille także z Lens, Bordeaux, Niceą i Monaco), wygrała cztery z tych spotkań, padły trzy remisy, sześć razy zwyciężali przeciwnicy.
Gospodarze niezwykle poważnie potraktowali skalę wyzwania. Choć we francuskiej piłce zdarza się to rzadko, nie zdecydowali się oni przełożyć ligowego starcia z weekendu ze Stade Reims (2:0). Podopieczni Bruno Genesio zagrali jednak w mocno kombinowanym składzie, czterech-pięciu piłkarzy, których dziś zobaczymy na boisku, wystąpiło w roli rezerwowych, wchodząc dopiero w drugiej połowie.
Slavia na gruncie ligowym ma już pięć meczów, cztery z nich wygrała Do pucharów przystąpiła jak Lille od trzeciej rundy, w poprzednie wyeliminowała Union Saint Gilloise po dwóch zwycięstwach 3:1 i 1:0. Jeśli więc coś jest atutem Czechów, to liczba rozegranych oficjalnych spotkań – aż siedem w tym tylko dwa ze straconym golem. Lille grało tylko trzy razy, ale ma za sobą aż sześć gier sparingowych z bardzo mocnymi przeciwnikami.
W obu zespołach nie zobaczymy kilku ważnych graczy. W ekipie gospodarzy wypadają zawieszony podstawowy Aissa Mandi (pozyskany dopiero z Villarreal) oraz kontuzjowani Samuel Umtiti (były gracz Barcelony, 31-krotny reprezentant Francji), Nabil Bentaleb (reprezentant Algierii) i Angel Gomes. To spore straty, które jednak udaje się trenerowi Genesio jakoś rekompensować. Wśród gości nie zobaczymy bramkarza Jindricha Stanka, kontuzjowanych Stepana Chaloupka, Tomasa Vlceka, Ondreja Zmarzlego oraz Davida Doudery, który nie pojechał do Francji ze względów osobistych.
Mój typ: wygrana gospodarzy jednym golem, choć starcie to dopiero zdeterminuje emocje, jakich możemy spodziewać się w rewanżu. To dopiero przedwstęp, ale to może być najbardziej zacięta para spośród wszystkich.
Przypuszczalny skład Lille: Chevalier – Meunier, Diakite, Alexsandro – Andre, Mukau – Tiago Santos, Zhegrova, Haraldsson, Gudmundsson – David.
Przypuszczalny skład Slavii: Kinsky – Holes, Ogbu, Zima – Masopust, Zaferis, Dorley, Diouf – Schranz, Chory, Provod.
Typy na pozostałe mecze kwalifikacji do Ligi Mistrzów:
- Bodo Glimt – Crvena Zvezda Belgrad 1
- Dinamo Zagrzeb – Qarabag Agdam 1
- Young Boys Berno – Galatasaray Stambuł X
- Dynamo Kijów – Red Bull Salzburg 2
- Midtjylland – Slovan Bratysława 1
- Malmo – Sparta Praga 2