Czas
Kursy
1.01
1000

Liverpool - Chelsea. Jak decyzja Kloppa wpłynie na mistrzostwo?

31.01.2024 21:15,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Ogłoszona przez Jurgena Kloppa rezygnacja z prowadzenia Liverpoolu w kolejnym sezonie może mieć zgubne skutki w walce o mistrzostwo Anglii. W ślad za szkoleniowcem także piłkarze zaczynają przebąkiwać o odejściu. A tu przecież trwa w najlepsze walka o mistrzostwo Anglii. Po środowym meczu z Chelsea The Reds mogą jeszcze zwiększyć przewagę nad najgroźniejszymi przeciwnikami.

Niemiecki szkoleniowiec zaskoczył nawet najbardziej zorientowanych ekspertów swoją deklaracją o wypaleniu i chęcią odpoczynku po obecnym sezonie. Jeszcze giełda następców nie rozkręciła się na dobre, a w swoją przyszłość w Liverpoolu zaczynają powątpiewać sami piłkarze. Holender Virgil Van Dijk, który czerwonym barwom wierny jest od sześciu lat, wyznał właśnie, że nie jest pewien, jaka czeka go przyszłość po odejściu charyzmatycznego menadżera. Dziennikarze na Wyspach zwracają uwagę, że ruch Kloppa może pociągnąć za sobą lawinę, ponieważ jego relacje z zawodnikami były szczególne, wielu z nich być może nie wyobraża sobie dalszej przygody na Anfield pod nowym dowództwem. Van Dijkowi umowa kończy się za półtora roku, w podobnej sytuacji są Mohamed Salah i Trent Alexander-Arnold, przy ich nazwiskach również stawia się znak zapytania.

Najwięcej szans na przejęcie sterów w Liverpoolu daje się byłemu pomocnikowi tego klubu, a obecnie opiekunowi rewelacyjnie spisującego się w Bundeslidze Bayeru Leverkusen, Xabiemu Alonso. Kandydatem na następcę Kloppa jest również pracujący w Brighton Roberto De Zerbi, przy czym Włoch jest również rozważany jako przyszły szkoleniowiec Barcelony.

To wszystko jest melodią przyszłości, ale interesujące staje się, jak w obliczu deklaracji Kloppa The Reds poradzą sobie w walce o mistrzostwo Anglii. W poprzednim sezonie zupełnie wypadli z gry, nawet nie zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Liverpoolczycy są liderem z dwupunktową przewagą nad Arsenalem, który rozegrał jeden mecz więcej. W środę więc, gdyby gospodarze pokonali Chelsea, różnica ta może wynosić już pięć punktów. Za plecami są także obrońcy potrójnej korony, Manchester City, ale nawet przy wyrównaniu liczby meczów przewaga drużyny Kloppa wynosi przynajmniej dwa punkty.

Za niespełna miesiąc Liverpool znów zagra z Chelsea, tym razem w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Do tego czasu wiele może się wydarzyć w kontekście walki o mistrzostwo Premier League, jednak możemy być niemal pewni, że londyńczycy nie doszlusują do czołówki, by włączyć się w tę batalię. Sezon przejściowy dla Chelsea, lub jak kto woli sezon naprawczy, a za reperację wziął się Mauricio Pochettino, nie jest dość przyjemny. 15-5-9 to bilans meczów tego sezonu na wszystkich frontach, a wszystko zaczęło się właśnie od inauguracyjnej kolejki ligowej przeciwko The Blues. Mecz zakończył się remisem 1:1. Co ciekawe Chelsea na ogół remisowała ze wszystkimi drużynami z czołówki – z Arsenalem 2:2 i Manchesterem City 4:4, więc i dziś to całkiem prawdopodobny wynik.

Jak to wcześniej bywało. Co więcej, aż siedem ostatnich meczów między tymi drużynami kończyło się bez rozstrzygnięcia lub karnymi, gdy szło o batalie pucharowe. W sezonie 2021/2022 doszło do czterech konfrontacji między tymi drużynami, do dwóch w finałach FA Cup i Pucharu Ligi Angielskiej. Za każdym razem w konkursie jedenastek wygrywali The Reds. Ostatni raz Chelsea wygrała w marcu 2021 roku i było to właśnie na Anfield. Może to jakiś znak? Bilans ogólny jest jednak korzystny dla Liverpoolu: 69-38-48.

Liverpool kadrowo. Wataru Endo gra z Japonią w Pucharze Azji. Z kontuzją z Pucharu Narodów Afryki wrócił Mohamed Salah. Inni nieobecni to Joel Matip, Kostas Tsimikas, Thiago Alcantara i Stefan Bajcetić. W meczu z Norwich w Pucharze Anglii (5:2) nie oglądaliśmy Alexisa Mac Allistera, ale już jest zdrowy. Podobnie jak Trent Alexander-Arnold, Andrew Robertson i Dominik Szoboszlai, cała trójka wchodziła we wspomnianym starciu z rezerwy. Być może miejsce w ataku wywalczy Luis Diaz, a jeśli tak, usiądzie na ławce Cody Gakpo.

Chelsea kadrowo. Na Pucharze Narodów Afryki wciąż bawi Senegalczyk Nicolas Jackson. Znacznie dłuższa jest lista kontuzjowanych graczy: Reece James, Lesley Ugochukwu, Wesley Fofana, Robert Sanchez, Marc Cucurella, Romeo Lavia i Trevoh Chalobah. Znak zapytania należy postawić przy zawodnikach, którzy narzekali na drobniejsze urazu, a chodzi o Christophera Nkunku, Malo Gusto i Leviego Colwilla. Wraca do podstawowego składu Ben Chilwell, który pauzował kilka miesięcy, a w ostatnim meczu z Aston Villa (0:0) zagrał 25 minut. Wiele wskazuje również na zmianę na pozycji nr 9, gdzie zamiast Cole’a Palmera zobaczymy Armando Broję. Pierwszy z nich zostałby wówczas wycofany do pomocy. Daje nam to trzy zmiany w jedenastce.

Bohater: Darwin Nunez ma już 11 goli o 10 asyst w 33 meczach na czterech frontach. W trzech ostatnich meczach ligowych Urugwajczyk miał udział przy czterech golach, dołożył bramkę także przeciwko Norwich i dwie asysty w Pucharze Ligi Angielskiej przeciwko Fulham. W sumie 24-latek strzelił cztery gole i miał cztery asysty w ostatnich dziewięciu meczach. Jego pozycja jest niepodważalna od jakiegoś czasu.

Prognoza: Mamy do czynienia z dwoma drużynami, które ostatnimi czasy są w formie. Liverpool jest niepokonany od 14 meczów w Premier League, Chelsea z kolei nie przegrała w pięciu z sześciu ostatnich spotkań we wszystkich rozgrywkach. Patrząc na dotychczasową historię spodziewajmy się ósmego remisu z rzędu…

Mój typ: 1:1.

Przypuszczalny skład Liverpoolu: Alisson - Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Robertson - Jones, Mac Allister, Gravenberch - Jota, Nunez, Diaz.

Przypuszczalny skład Chelsea: Petrović - Disasi, Silva, Badiashile, Chilwell - Caicedo, Fernandez - Palmer, Gallagher, Sterling – Broja.