Czas
Kursy
1.01
1000

Roma - Feyenoord. Świat po Mourinho nie stracił barw

22.02.2024 21:00,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Życie Romy odmieniło się po przyjściu Daniele De Rossiego, choć było wielu takich, którzy płakali po rozstaniu z Jose Mourinho. W czwartek kolejna okazja, by udowodnić, że z kryzysu szybciutko można wyjść na prostą, rewanż z Feyenoordem Rotterdam po remisie w pierwszym meczu 1:1. Polscy kibice zadają sobie pytanie, czy zagra Nicola Zalewski, czy jednak Stephan El Shaarawy.

Kibice w Rzymie i Rotterdami mają poczucie deja vu. Roma grała z Feyenoordem w zeszłym sezonie w ćwierćfinale Ligi Europy i dwa lata temu w finale Ligi Konferencji. Znają się więc jak łyse konie, choć i tu, i tam jest wiele zmian. Zacznijmy od włoskiej ekipy.

Sześć meczów, cztery zwycięstwa, remis i porażka. Wejście De Rossiego, legendy klubu ze Stadio Olimpico, okazało się rewelacyjnym posunięciem. Kto ma nie znaleźć odpowiedzi na pytanie, co dręczy zespół, jeśli nie człowiek związany z klubem jako piłkarz przez 17 lat. Wprawdzie to dopiero początek pracy, tak naprawdę początek kariery trenerskiej De Rossiego w ogóle (nie liczymy epizodu w SPAL Ferrara), więc jeszcze życie może boleśnie zweryfikować tego szkoleniowca, ale teraz impuls zadziałał, a Giallorossi są nawet jednym z tych zespołów, które Ligę Europy mogą wygrać w ogóle. Bukmacherzy Fortuny w roli większych faworytów widzą tylko Liverpool, Bayer Leverkusen, Milan i Brighton. Celem rzymian jest awans do 1/8 finału, a w dalszej perspektywie czwarty z rzędu półfinału.

Dla De Rossiego to nieprawdopodobna podróż w czasie, ostatni raz prezentował się w europejskim meczu na własnym boisku jeszcze jako piłkarz przed pięcioma laty w starciu przeciwko Porto. W sumie może pochwalić się aż 98 spotkaniami z Romą w europejskich pucharach i aż 117 występami w reprezentacji. Czy można to przenieść na zespół? Z pewnością tak.

My patrzymy na spotkanie z Feyenoordem nie tylko jak na zjawisko odradzającej się Romy, ale również przez pryzmat polskiego bohatera, który będzie zapewne jednym z ważniejszych ludzi w marcowych barażach reprezentacji Polski o udział w mistrzostwach Europy. Mimo to do końca nie będzie wiadomo, czy Nicola Zalewski wyjdzie w pierwszej jedenastce, czy jednak przywilej ten spotka Stephana El Shaarawy. Ale to nie polski wahadłowy będzie kluczową postacią w Romie, w formacji ofensywnej palma pierwszeństwa należy się Paulo Dybali i Romelu Lukaku, który zdobył sześć goli w siedmiu meczach europejskich pucharów, w tym na De Kuip w pierwszym starciu z Feyenoordem. W ostatnich 18 meczach Ligi Europy tylko w jednym nie zdobył bramki. Argentyńczyk zaś nie strzelił gola w Europie od 31 maja ubiegłego roku (od przegranego w Budapeszcie finału LE z Sevillą), więc ma do przełamania całkiem kiepską passę.

Feyenoord, bo warto poświęcić i temu zespołowi słów kilka, niezbyt dobrze spisuje się na wyjazdach, w pucharach nie wygrał żadnego z 10 spotkań poza własnym stadionem. Biorąc pod uwagę ich straty do dwóch czołowych miejsc w Eredivisie, ich występ w Lidze Mistrzów za rok jest niemożliwy. No chyba że wygrają Ligę Europy.

Jak to wcześniej bywało. Aż sześć meczów rozegrały przeciwko sobie oba zespoły. Pięć na poziomie Ligi Europy, jeden z finale Ligi Konferencji przed dwoma laty. Holendrzy wygrali tylko raz – przed rokiem u siebie 1:0, ale i tak dostali łupnia w rewanżu 1:4. Dwa razy padał remis, w tym przed tygodniem 1:1. Roma vs. holenderskie kluby to bilans 6-5-3. Feyenoord z włoskimi drużynami nie stoi najlepiej – 8-5-9.

Roma kadrowo. Wygrany na wyjeździe mecz z Frosinone (3:0) nie powinien być żadnym punktem odniesienia, ponieważ wielu ważnych graczy jak wspomniani już Dybala, Zalewski, czy Leonardo Spinazzola nie podnieśli się z ławki. Wypada na mecz za żółte kartki Edoardo Bove, zastąpi go Bryan Cristante, który grał już w weekend 90 minut. Ponieważ po kontuzji wraca dopiero Chris Smalling, jego też nie należy spodziewać się w jedenastce. Ciekawa jest sytuacja w bramce, bo już nie tylko w Lidze Europy, ale także na poziomie ligowym Rui Patricio zastąpił Serb Mile Svilar.

Feyenoord kadrowo. Kontuzjowani są kapitan Gernot Trauner i bramkarz Justin Bijlow, którego zastąpi znów Timon Wellenreuther. Wracają po nieobecności w pierwszym meczu z Romą Quinten Timber i Lutsharel Geertruida. W ataku zamelduje się również Santiago Gimenez.

Prognoza: Bezsprzecznie to najciekawsza po pierwszych meczach para 1/16 finału Ligi Europy. Roma ma jednak większą jakość, wciąż niesiona jest powiewem świeżości nadanym przez De Rossiego. Jakość również jest po stronie Włochów, więc to oni powinni zameldować się w 1/8 finału.

Mój typ: 2:1.

Przypuszczalny skład Romy: Svilar - Karsdorp, Mancini, Llorente, Spinazzola - Cristante, Paredes, Pellegrini - Dybala, Lukaku, Zalewski.

Przypuszczalny skład Feyenoordu: Wellenreuther - Geertruida, Beelen, Hancko, Hartman – Wieffer, Timber - Jahanbakhsh, Stengs, Paixao - Gimenez.