Ruch – Lech
NADAL WALCZĄ. Pomimo tego, że gracze z Chorzowa moim zdaniem nie mają już kompletnie szans na utrzymanie (tracą 10 punktów do bezpiecznego miejsca na cztery kolejki przed końcem sezonu) to nadal pokazują wielkie zaangażowanie i walkę. Było to idealnie widać w ostatnim ich starciu ze Śląskiem we Wrocławiu, gdzie ograli „niby” walczący o tytuł zespół Jacka Magiery (3:2). Lech natomiast pomimo mocno rozczarowującej postawie nadal ma szansę na mistrzostwo (tracą 4 punkty do liderującej Jagiellonii). Co interesujące Lech nie przegrał poprzednich piętnastu spotkań o stawkę z Ruchem, notując w tym czasie aż 12 wygranych. Ostatni raz gracze „Niebieskich” wygrali konfrontację z Lechem w 2012 roku. Jak będzie tym razem?
Ruch - Janusz Niedźwiedź wręcz przeciwnie do swojego rywala na trenerskiej ławce, czyli Mariusza Rumaka potrafi zrobić dobrą atmosferę w zespole, ale przede wszystkim potrafi pokazać styl na zielonej murawie. Pomimo tego, że Ruch spadnie to zdecydowanie widać dobrą rękę trenera Niedźwiedzia. Jeszcze kilka dni temu szkoleniowiec Ruchu mówił: Na pewno nie zwiesimy głów. Mogę to obiecać za siebie i zespół, że będziemy do ostatniej minuty ostatniego meczu walczyć, dawać z siebie sto procent. Trudno przewidzieć, ile szans na utrzymanie jeszcze zostało, czy 1 procent, czy pół procenta. Trzeba zacząć wygrywać mecze. Wiele celów mamy do zrealizowania.
Lech - w rozmowach z zawodnikami dochodzimy do wniosku, że największym naszym rywalem jesteśmy my sami. Często mamy takie momenty, w których tracimy kontrolę nad meczem. Największym wyzwaniem jest znalezienie takiego rytmu, ale też przekonanie się do tego, że ta ciągłość pracy, sumienność, przełoży się na wynik. Najważniejsze, żebyśmy potrafili poukładać w głowach i w nogach te sprawy – przyznam, że w wielu kwestia trudno się zgodzić z tym szkoleniowcem, ale ta powyższa ma sens. Lech kompletnie zawodzi i jak przewidywałem w ostatnim starciu z Cracovią kompletnie nie potrafili poradzić sobie z presją bycia faworytem i jednocześnie własną publicznością. Co ważne właśnie w takim momentach powinien pomagać szkoleniowiec, a tego w żaden sposób trener Rumak nie robi i to jest wielki problem dla tego klubu.
Prognoza: w grze Ruchu widać pomysł oraz rękę trenera Niedźwiedzia i jeśli on zastanie w Chorzowie w przyszłym sezonie w I lidze (bo raczej nic nie uratuje już Ruchu) to zespół ten może szybko powrócić do grona zespołów Ekstraklasy. W 6 z 8 poprzednich spotkań Ruchu padało powyżej 2,5 gola. Z kolei Lech nie radzi sobie kompletnie w ataku pozycyjnym, ale ogólnie zespół ten kompletnie sobie nie radzi, bo tak naprawdę nie ma szkoleniowca na ławce i to widać w każdym meczu. W dwóch ostatnich konfrontacjach Lecha z zespołami z dolnych rejonów tabeli mieli oni olbrzymie problemy przegrywając w delegacjach z Puszczą (1:2) oraz mocno szczęśliwie i w wielkich kontrowersjach ograli w Łodzi ŁKS (3:2). Ekipie z Poznania moim zdaniem kompletnie nie można zaufać, dlatego w tym meczu skupię się na golach. Aż 12 z 17 bramek Ruch w meczach domowych pada po przerwie (czyli 71%). Z kolei w wyjazdowych meczach Lecha ten bilans jest tylko troszkę słabszy, bo 10 z 16 (62%) ich bramek zanotowano w drugich połowach. Proponowane typy: połowa z większą liczbą goli – 2. połowa (kurs 2,17).
