Czas
Kursy
1.01
1000

Tottenham – Arsenal. Koguty rozdają karty

24.04.2024 21:00,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Tottenham jest jedynym zespołem, który zmierzy się jeszcze ze wszystkimi trzema kandydatami do mistrzostwa Anglii. W niedzielę czeka nas najciekawsza konfrontacja z tych trzech, ponieważ dodatkowego smaczku nadaje jej derbowy charakter.

Po sobotnich meczach można jednak uznać, że Liverpool powoli wypisuje się z walki o tytuł. 2:2 z West Ham United przy wcześniejszej porażkach z Crystal Palace i Evertonem powoduje stratę, jaką i Arsenal, a tym bardziej Manchester City zapewne wykorzystają bez skrupułów. Wiele wniosą do sprawy niedzielne derby Londynu, boje Kanonierów z Kogutami zawsze przesycone są emocjami, zabawa też polega na tym, że Tottenham gra jeszcze ze wszystkimi trzema kandydatami do mistrzostwa, a już teraz, po rozegraniu z nimi trzech meczów ma jeden z najwyższych współczynników w bezpośrednich starciach – 1,67 punktu na mecz. Lepsza jest tylko Aston Villa, (1,8), która zebrała w pięciu starciach z pretendentami dziewięć punktów. Czysto teoretycznie Koguty mogą mieć tych punktów 14.

Pytanie, czy jest to możliwe. Tottenham nie jest faworytem starcia z Arsenalem, generalnie notowania tego zespołu mocno spadły po odejściu do Bayernu Monachium Harry’ego Kane’a. Mówi się na Wyspach, że pod wodzą Ange Postecoglu drużyna gra podobny w filozofii futbol do zespołów bijących się o mistrzostwo, ale prawda jest też taka, że nie ma zbyt wielu tak świadomych wykonawców tej filozofii, a prawdziwe zagrożenie niesie jedynie Koreańczyk Son, który pozostaje jedyną i ostatnią gwiazdą światowego formatu.

W Arsenalu liderzy wyrastają sami, natchnieniem dla nich jest trener Mikel Arteta, tak przecież odrodził się wielki potencjał Martina Odegaarda. Roli lidera musiał się nauczyć, ponieważ będąc okrzykniętym wielkim talentem szybko trafił do Realu Madryt, gdzie trzeba było podążać śladem największych gwiazd światowej piłki, a nie kreśli swoje wodzowskie ścieżki. Obecny kapitan Arsenalu rozwija się pod każdym względem, zaczyn dokładać liczby, co powoduje, że w drugim kolejnym sezonie zespół Artety jest kandydatem do mistrzostwa. Ale Arsenal to także Bukayo Saka, wychowanek klubu, najlepszy ligowy strzelec, który we wszystkich 44 meczach tego sezonu na pięciu frontach zdobył 18 goli i 14 asyst. Ponieważ jest fanem siłowni i perfekcyjnego przygotowania fizycznego w ogóle, zdrowie pozwoliło mu rozegrać w zeszłym sezonie aż 62 spotkania. Teraz może być podobnie, biorąc pod uwagę aspiracje reprezentacji Anglii do odniesienia sukcesu na zbliżającym się Euro 2024.

W ostatnim ligowym meczu Arsenal również rozgrywał derby i zmiótł z powierzchni ziemi Chelsea, wygrywając aż 5:0. Na sytuacji ligowej cieniem kładzie się jednak przegrana z Aston Villą, siłę mentalną zburzyła nieco nieudana konfrontacja ćwierćfinałowa w Lidze Mistrzów, gdzie po remisie 2:2 w pierwszym meczu Kanonierzy przegrali wyjazdowy rewanż z Bayernem Monachium 0:1. Generalnie to sprawa rozczarowująca dla całej angielskiej piłki, bo na tym etapie z Europą pożegnały się również Manchester City, Liverpool i West Ham United.

Tottenham, ponieważ w tym sezonie nie ma żadnych obowiązków pucharowych, skupia się tylko na lidze. Z Pucharu Ligi Angielskiej odpadł już w pierwszej rundzie, w FA Cup przegrał z Manchesterem City. W kwietniu Koguty rozegrały tylko trzy mecze, podczas gdy Kanonierzy aż siedem. Jest to znacząca różnica, wielu ekspertów na Wyspach właśnie w tym upatruje szansy dla gospodarzy, że mogą w niedzielę sprawić niespodziankę.

Jak to wcześniej bywało. Arsenal to przeciwnik, z którym Koguty grały najczęściej w historii – aż 176 razy. Bilans jest jednak znacznie korzystniejszy dla Kanonierów: 54-49-73. W ostatnim meczu padł remis 2:2 (dwa gole Sona oraz trafienia Cristiana Romero i Saki po stronie rywala), wcześniej w dwóch meczach lepsi byli podopieczni Artety. Najgorszy w derbowych potyczkach był dla Tottenhamu czas na przełomie wieków, kiedy od marca 2000 roku nie wygrali 21 kolejnych spotkań, ponosząc w nich 12 porażek.

Tottenham kadrowo. Do końca sezonu wykluczonych z powodu kontuzji jest trzech piłkarzy - Fraser Forster, Manor Solomon i Ryan Sessegnon, a teraz dołączył do nich także Destiny Udogie. Mniej dotklie problemy ma Pedro Porro. Pozostali są gotowi do gry.

Arsenal kadrowo. Niestety, nie możemy spodziewać się w wyjściowym składzie Jakuba Kiwiora, miejsce na jego pozycji wywalczył sobie Japończyk Takehiro Tomiyasu. Powoli wraca po kontuzji holenderski obrońca Jurrien Timber, pozostali gracze są w pełni sił.

Mój typ: 1:2.

Przypuszczalny skład Tottenhamu: Vicario - Porro, Romero, Van de Ven, Davies - Hojbjerg, Bissouma - Kulusevski, Maddison, Son – Richarlison.

Przypuszczalny skład Arsenalu: Raya - White, Gabriel, Saliba, Tomiyasu - Partey, Rice, Odegaard - Saka, Havertz, Trossard.