Tottenham - Man City
W NOWYM DOMU KOGUTÓW NIE STRZELAJĄ. To zdumiewające, ale Manchester City nie zdobył ani jednego gola w żadnym z pięciu meczów rozgrywanych na Tottenham Hotspur Stadium. W tych pięciu starciach trzykrotnie padał wynik 1:0, dwa razy 2:0. W piątkowy wieczór dojdzie do wielkiego hitu IV rundy FA Cup, Koguty podejmą Obywateli. To wielki urok losowania w najstarszych klubowych rozgrywkach świata. Szerzej o tym pisałem, przy okazji III rundy, gdzie los skojarzył Arsenal z Liverpoolem. Oba zespoły z pewnością potraktują ten mecz bardzo prestiżowo. Koguty od lat czekają na jakiekolwiek trofeum, z kolei City to zdobywca potrójnej korony z poprzedniego sezonu i obrońca tytułu w Pucharze Anglii. Czy Obywatele przełamią niemoc w siedzibie Kogutów i zdobędą w końcu gola na pięknym Tottenham Hotspur Stadium?
Chelsea - Aston Villa
PUCHARY RATUJĄ SEZON. Chelsea spisuje się poniżej oczekiwań w Premier League i o miejscu w TOP4, raczej nie ma co marzyć. Sezon podopiecznym Mauricio Pochettino mogą uratować krajowe puchary. We wtorek The Blues awansowali do finału Pucharu Ligi, gromiąc na Stamford Bridge Middlesbrough 6:1. Ten finał zostanie rozegrany za miesiąc, a rywalem będzie Liverpool. W piątkowy wieczór Chelsea zagra o piątą rundę Pucharu Anglii, a rywalem będzie czołowy klub Premier League – Aston Villa. The Villans są na czwartym miejscu w ligowej tabeli i z pewnością dla nich priorytetem jest miejsce w TOP4 na koniec sezonu. Chelsea wygrała sześć z siedmiu ostatnich meczów na Stamford Bridge, a siódmy wygrała po rzutach karnych. Czy ta świetna seria zostanie podtrzymana w meczu z Aston Villą?
Djokovic N. - Sinner J.
33 ZWYCIĘSTWA Z RZĘDU. Novak Djokovic wygrał 4 ostatnie turnieje na kortach Melbourne Park, w których wystąpił. Nie mógł tutaj bronić tytułu w roku 2022, ponieważ nie został wpuszczony do Australii (sprawy związane z pandemią). Do piątkowego półfinału przystąpi z serią 33 kolejnych zwycięstw w tym turnieju! Jego bilans spotkań w Australian Open musi budzić szacunek to – 94:8. Serb po raz 48 zagra w półfinale turnieju wielkoszlemowego. Podczas tegorocznego Australian Open Novak spędził na korcie 15 godzin i 9 minut, to jest blisko 4 godziny więcej aniżeli jego półfinałowy rywal Jannik Sinner. Młody Włoch, to jedyny tenisista, który dotarł do półfinału bez straty seta. To dopiero trzeci taki przypadek od roku 2000 w Australian Open, dla tenisisty z poza Wielkiej Trójki (Djokovic, Federer, Nadal). Inni dwaj to Murray i Berdych. Sinner może w piątek zostać pierwszym Włochem, który dotrze do finału Australian Open.
Zverev A. - Alcaraz C.
5 GODZIN RÓŻNICY. Alexander Zverev przebył drogę przez mękę, aby awansować do ćwierćfinału Australian Open, rozegrał dwie pięciosetowe batalie. W pojedynkach II rundy z Kleinem i w IV rundy z Norrie spędził na korcie ponad 4 godziny. Łącznie w tegorocznym Australian Open Zverev grał już 13 godzin i 47 minut. Jego rywal w ćwierćfinale, młody Hiszpan – Carlos Alcaraz grał przez 8 godzin i 42 minuty, czyli o przeszło 5 godzin mniej! Alcaraz w drodze do ćwierćfinału stracił tylko jednego seta i tylko raz stracił podanie, w obu przypadkach grając z Sonego. Ta różnica w czasie spędzonym na kortach Melbourne Park może mieć odbicie na postawę tych graczy podczas ćwierćfinałowego starcia. Alexander Zverev zagra po raz 11-ty na poziomie ćwierćfinału Wielkiego Szlema, ale nigdy jeszcze nie wygrał takiego turnieju. Moim zdaniem podczas Australian Open nic się nie zmieni w tym względzie.
Hurkacz H. - Medvedev D.
O DRUGI PÓŁFINAŁ WIELKIEGO SZLEMA. Hubert Hurkacz w IV rundzie ograł rewelacyjnego Francuza Arthura Cazaux 7:6,7:6,6:4. „Hubi” już tradycyjnie kapitalnie serwował, wygrał 91% punktów po pierwszym podaniu i 76% po drugim. Po meczu Polak powiedział: „Serwowałem bardzo dobrze, ale on też tak robił. Ważne było, abym utrzymał poziom agresji w grze i to się udało. Jestem zadowolony z tego występu. Jestem bardzo podekscytowany perspektywą gry w ćwierćfinale Wielkiego Szlema, to nie zdarza się często.” Hubert powalczy o drugi półfinał w imprezie wielkoszlemowej. W roku 2021 był w półfinale Wimbledonu, eliminując wówczas w trzech setach legendarnego Rogera Federera. Co ciekawe, wówczas w IV pokonał Daniila Medvedeva, po pięciosetowej batalii. Bukmacherzy stawiają na Rosjanina, ale to Polak prowadzi w rywalizacji tych tenisistów – 4:2. Hubert Hurkacz to pierwszy polski tenisista, który zagra w ćwierćfinale Australian Open (turniej singla mężczyzn).
Sinner J. - Rublev A.
O PIERWSZY PÓŁFINAŁ. Jannik Sinner w drodze do ćwierćfinału Australian Open nie stracił jeszcze seta, to jedyny taki tenisista w gronie ćwierćfinalistów. To będzie drugi występ młodego Włocha na tym etapie turnieju Australian Open w karierze. Jego rywalem w walce o półfinał będzie Adriej Rublev, który awansował do ćwierćfinału, po raz trzeci w ostatnich czterech latach. Jednak jego droga była dużo trudniejsza, Rosjanin musiał stoczyć 2 pięciosetowe pojedynki, w I rundzie z Seyboth Wildem, oraz w IV rundzie z De Minaurem, ten ostatni mecz trwał 4 godziny i 14 minut, z pewnością mocno nadwerężył siły Rosjanina. Który z tych panów zagra po raz pierwszy w półfinale na kortach Melbourne Park?
Krejcikova B. - Sabalenka A.
MARSZ W OBRONIE TYTUŁU. Aryna Sabalenka w imponującym stylu awansowała do ćwierćfinału tegorocznego Australian Open, wszystkie mecze wygrywała bez straty seta i tylko 2 razy dała rywalkom ugrać po 5 gemów, wygrywając 6:3,6:2 w pojedynkach z Fruhvitrovą i Anisimovą. Aryna Sabalenka imponuje także regularnością, to jej szósty kolejny ćwierćfinał w turniejach wielkoszlemowych. To pierwszy taki wyczyn w kobiecym tenisie od roku 2017, kiedy to Serena Williams grała w 10-ciu kolejnych ćwierćfinałach Wielkiego Szlema. Jednak, co najciekawsze Aryna Sabalenka nigdy nie przegrała meczu ćwierćfinałowego w imprezach wielkoszlemowych, ma w nich bilans – 7:0! Czy Barbora Krejcikova będzie w stanie przerwać tą niesamowitą serię? Nie sądzę.
Brighton - Wolves
NIE LUBIĄ PONIEDZIAŁKU. Brighton rozegrał 9 meczów poniedziałkowych w historii swoich występów w Premier League i nigdy takiego spotkania nie wygrał, notując w nich 5 remisów i 4 porażki. Teraz nadarzy się idealna okazja, aby przełamać fatum tego dnia. Mewy podejmuję Wilki, a to rywal, który wyjątkowo „leży” Mewom. Brighton w czterech ostatnich meczach przeciwko Wolves strzelił aż 16 bramek. To może być wyjątkowy dzień dla Jamesa Milnera, który może zagrać w Premier League po raz 633 i wyjdzie na drugie miejsce w tabeli wszechczasów. Rekord należy do Garetha Barry’ego, który zagrał w Premier League 653 razy.
Zverev A. - Norrie C.
NORRIE W NOWYM STYLU. Cameroon Norrie po raz pierwszy w karierze przebił się do IV rundy Australian Open i jak sam podkreśla, w dużej mierze ten sukces to efekt wprowadzenia nowego stylu gry, dużo bardziej ofensywnego i agresywnego. W meczu z faworyzowanym Casperem Ruudem Brytyjczykowi naliczono aż 63 kończących uderzeń, zagrał 56 akcji przy siatce i wygrał 41 z nich. Po meczu Cameron stwierdził: „Mocno pracowałem nad tym, aby grać bardziej agresywnie i to było widać dzisiaj. Biegam do przodu, często gram wolejem i kończę dużo punktów przy siatce. Muszę być odważny i trzymać się swego planu gry.” Czy ten nowy styl Norriego okaże się również skuteczny w konfrontacji ze Zverevem?
Cazaux A. - Hurkacz H.
ZOSTAŁ NAM TYLKO HUBERT. Hubert Hurkacz to jedyny polski tenisista, który ma jeszcze szansę, aby awansować do ćwierćfinału w turnieju singla Australian Open. W turniejem pożegnały się dwie nasze tenisistki. Iga Świątek doznała zdumiewającej porażki grając z Lindą Noskovą, choć do stanu 6:3,2:2 i piłki na breaka, wszystko przebiegało po myśli liderki rankingu WTA. Magda Fręch odpadła przegrywając w IV rundzie z Coco Gauff 1:6,2:6, ale i tak może być bardzo zadowolona, ponieważ nigdy wcześniej nie grała na tym etapie turnieju w imprezie Wielkiego Szlema. Hubert Hurkacz o ćwierćfinał zagra z kolejnych Francuzem, tym razem będzie to rewelacyjny Arthur Cazaux, będący na 122 miejscu w rankingu ATP. Na młodego Francuza trzeba jednak uważać, styl w jakim pokonał w III rundzie Griekspoora (6:3,6:3,6:1) musi budzić respekt. Cazaux gra tutaj z „dziką kartą” i może zostać pierwszym tenisistą z takim status, który awansuje do ćwierćfinału Wielkiego Szlema od 2014, kiedy takiej sztuki dokonał Nick Kyrgios w Wimbledonie.
Borunemouth - Liverpool
WISIENKI NA FALI. Bournemouth w ostatnich ośmiu meczach zdobył aż 19 punktów i gdyby zrobić tabelę za ten okres, to Wisienki byłyby na czele Premier League. Zdumiewająca jest ta metamorfoza The Cherries. Przypomnijmy, że zespół prowadzony przez Andoniego Iraolę nie wygrał żadnego z pierwszych dziewięciu spotkań ligowych i plątał się w okolicach strefy spadkowej. Cierpliwość popłaciła, teraz Wisienki są w środku tabeli i raczej nie ma mowy, aby była wciągnięte do walki o utrzymanie. W niedzielę czeka jednak Bournemouth bardzo trudne wyzwanie, wszak goszczą Liverpool, lidera Premier League, a grając przeciwko klubom będącym na szczycie tabeli przegrały 9 meczów z rzędu i straciły w nich aż 30 goli. Czy w niedzielę przerwą tę niechlubną serię?
Sheffield Utd - West Ham
ZŁE PROGNOZY DLA THE BLADES. Sheffield Utd ma po 20-tu kolejkach tylko 9 punktów. W historii Premier League najmniejsza ilość punktów na tym etapie rozgrywek, która pozwoliła na utrzymanie to 11. Tyle miał West Bromwich po 20-tu meczach w sezonie 2004-05. Szable wygrały tylko raz w ostatnich dziewięciu meczach Premier League i tracą aż 8 punktów do bezpiecznego Evertonu. Koszmarnie spisuje się defensywa The Blades, zespół ten w 20-tu meczach stracił już 49 goli, co daje średnią blisko 2,5 gola na jedno spotkanie Premier League. Przyjazd West Ham może te statystyki jeszcze pogorszyć, wszak Młoty mierzą wysoko, są na szóstym miejscu i wygrały 8 kolejnych meczów grając przeciwko beniaminkom Premier League.
Świątek I. - Noskova L.
POKAZ CHARAKTERU. Iga Świątek po raz kolejny pokazała, jak wielką jest sportsmenką. Liderka światowego rankingu ma bardzo trudne losowanie w tegorocznym Australian Open, aby awansować do III rundy musiała już pokonać, byłą mistrzynię tego turnieju – Sofię Kenin, oraz finalistkę z przed dwóch lat Danielle Collins. Mecz z Amerykanką miał szczególnie dramatyczny charakter, dość powiedzieć, że w decydującej partii Collins prowadziła 4:1 z podwójnym przełamaniem. Tylko największe mistrzynie potrafią odwracać losy pojedynków przy takim stanie. W III rundzie rywalką Polki będzie nastolatka z Czech Lindą Noskovą. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie szybciej i łatwiej. Jedna statystyka jest tutaj bardzo wymowna – otóż Iga Świątek tylko raz przegrała mecz grając przeciwko tenisistce młodszej od niej, miało to miejsce w ubiegłym sezonie podczas turnieju w Cincinnati, gdzie uległa Coco Gauff. Bilans takich spotkań to…30:1!
Humbert U. - Hurkacz H.
DROGA OTWARTA. Hubert Hurkacz jest w III rundzie Australian Open, awansował tam po wyczerpującym pojedynku z młodym Czechem, Jakubem Mensikiem. Mecz trwał 3 i pół godziny, Hubert musiał rozegrać 5 setów, aby pokonać nastolatka z Czech. W III rundzie Polak zmierzy się z Francuzem Ugo Humbertem, który oba mecze w tegorocznym Australian Open wygrywał w czterech setach. W czwartek pokonał Zhanga w niespełna 3 godziny. To będzie trzeci pojedynek „Hubiego” z Humbertem, oba wcześniejsze wygrał i miejmy nadzieję, że teraz będzie podobnie. Zawodnicy nie powinny za bardzo wybiegać w przyszłość, ale my możemy sobie pozwolić na takie spojrzenie. Otóż jeżeli Hurkacz awansuje, to o ćwierćfinał powalczy ze zwycięzcą meczu Arthur Cazaux – Tallon Griekspoor. I z pewnością będzie faworytem takiej potyczki. Drabinka ułożyła się korzystnie, ponieważ w Cazaux wyrzucił rozstawionego z numerem Holgera Rune. Warto skorzystać z takiej okazji.
Brentford - Nottingham
POWRÓT IVANA TONEYA. Brentford jest w kryzysie, przegrał siedem z ośmiu ostatnich meczów i ma tylko 3 punkty przewagi nad strefą spadkową. W sobotę podejmie sąsiada z ligowej tabeli – Nottingham. Oczywiście nikogo nie trzeba przekonywać, jak wielką wagę ma to spotkanie dla układu sił, wśród drużyn walczących o utrzymanie. Dla kibiców The Bees jest znakomita wiadomość. Po ośmiu miesiącach zawieszenia, po raz pierwszy w tym sezonie może zagrać najlepszy snajper Brentford – Ivan Toney. Ten napastnik grał trzykrotnie przeciwko Nottingham w Premier League i w każdym z tych spotkań wpisywał się na listę strzelców. Toney strzelał też gole w każdym z trzech ostatnich występów na Community Stadium. Czy powrót Toneya pomoże przełamać kryzys Pszczołom?
Arsenal - Crystal P.
KANONIERZY W ODWROCIE. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, Kanonierzy byli na szczycie Premier League, ale w ostatnich pięciu meczach pogubili aż 11 punktów, to więcej aniżeli w pierwszych piętnastu spotkaniach tego sezonu. Do tego doszła porażka w Pucharze Anglii, w prestiżowym starciu na Emirates Stadium z Liverpoolem. Arsenal przegrał też dwa ostatnie mecze derbowe. W sobotę The Gunners rozegrają trzecie derbowe spotkanie w Premier League z rzędu. Tym razem na Emirates Stadium przyjeżdża Crystal Palace. Głównym problemem Kanonierów jest brak amunicji, podopieczni Mikela Artety strzelili tylko 5 bramek w siedmiu ostatnich spotkaniach. Ten mecz trzeba wygrać, podbudować morale w drużynie i powrócić na ścieżkę zwycięstw.
Frech M. - Zakharova A.
GŁOWA POSYPANA. Skuteczność prognoz na Australian Open bardzo mnie cieszy, ale w tym miejscu muszę posypać głowę popiołem. Otóż, przyznaję – nie doceniłem Magdy Fręch, nie wierzyłem, że będzie w stanie pokonać Caroline Garcię. Jakież miłe zaskoczenie nas wszystkich spotkało. Owszem, typ nie został trafiony, ale przecież szczerze kibicowaliśmy, aby Polka wygrała i po raz pierwszy w karierze zameldowała się w III rundzie Australian Open. Magda po raz drugi gra na tym etapie w turnieju Wielkiego Szlema, poprzednio takiej sztuki dokonała na kortach Wimbledonu. W Australian Open jest szansa, aby wynik ten poprawić i przebić się do IV rundy. Polka w oczach bukmacherów jest faworytką pojedynku z Anastazją Zakharovą i oby tym razem poszło wszystko zgodnie z oczekiwaniami. Mamy trzech przedstawicieli w III rundzie singla Australian Open, miejmy nadzieję, że taka sama ilość zamelduje się szczebel wyżej na kortach Melbourne Park, warto dodać, że w każdym z tych meczów, to nasi reprezentanci uchodzą za faworytów.
Mensik J. - Hurkacz H.
SOLIDNY HUBERT. Podobnie jak Iga Świątek, nasz najlepszy tenisista, Hubert Hurkacz miał problemy w pierwszym secie grając z kwalifikantem Omarem Jasiką i wygrał go dopiero po tie-breaku. Ale jak gra Hubert, to tie-break jest nieodzownym elementem meczów z jego udziałem. W kolejnych dwóch partiach dominacja Polaka już nie podlegała dyskusji. W II rundzie jego rywalem będzie wielce utalentowany 18-latek z Czech – Jakub Mensik, który niespodziewanie, bez straty seta odprawił Denisa Shapovalova. Z pewnością, trzeba będzie na ten mecz wyjść w pełni skoncentrowanym. Młody Mensik, w turniejach Wielkiego Szlema debiutował podczas ubiegłorocznego US OPEN i dotarł tam do III rundy. Miejmy nadzieję, że tym razem Hubert nie pozwoli mu na powtórzenie tamtego sukcesu.
Świątek I. - Collins D.
CZAS NA REWANŻ. Iga Świątek ma bardzo trudne losowanie w tegorocznym Australian Open. Już w I rundzie musiała zagrać z byłą triumfatorką Australian Open – Sofią Kenin i to był bardzo trudny pojedynek, zwłaszcza w pierwszym secie, wygranym dopiero po tie-breaku. Iga też musiała znosić zachowanie moskwiczanki, która dziś reprezentuje Stany Zjednoczone, ale z wielu jej gestów, było widać, skąd pochodzi. W kolejnej rundzie Igę też czeka trudne zadanie, rywalką będzie Amerykanka – Danielle Collins, z którą Polka przegrała tu w półfinale przed dwoma laty (4:6,1:6). Iga Świątek ogrywała Collins czterokrotnie, w tym 3 razy w ubiegłym sezonie. To nas napawa optymizmem przed starciem z Collins.
Thompson J. - Tsitsipas S.
TRUDNY POCZĄTEK FINALISTY. Ubiegłoroczny finalista Australian Open, Stefanos Tsitsipas, w I rundzie zmierzył się z lucky loserem, Belgiem Zizou Bergsem i mecz zaczął się zgoła sensacyjnie, Grek przegrał pierwszego seta 5:7, ale szybko opanował sytuację i w kolejnych trzech setach jego dominacja nie podlegała już dyskusji. Po meczu Tsitsipas powiedział: „Byłem bardzo skoncentrowany, zwłaszcza po przegraniu pierwszego seta. Wiem, że nadszedł mój czas, muszę wznieść się na wyższy poziom, a osiągnę to dzięki większej mocy i lepszym poruszaniu się po korcie. W tym meczu zdominowałem rywala pod względem fizycznym.” Mecz trwał 3 godziny, a Stefanos przełamał serwis Belga siedmiokrotnie. W II rundzie jego rywalem będzie faworyt gospodarzy, Jordan Thompson, obecnie notowany na 47 miejscu w rankingu ATP.