Niemcy – Bośnia i Hercegowina. Święto Bundesligi
Już kiedyś o tym pisaliśmy, ale mecze reprezentacyjne pokazują, że Bundesliga przeżywa swój renesans, bo jest w niej miejsce dla piłkarzy z najwyższej i ze średniej półki. Jeśli potwierdzą się przewidywane składy, w starciu we Freiburgu zobaczymy aż 16 piłkarzy grających na co dzień w ligach niemieckich.
Nie licząc rezerwowych, bo tych jest kolejnych dziesięciu. Choć Bośnia i Hercegowina występuje obecnie w elicie Ligi Narodów, do kontynentalnych tuzów nie należy. Ale wysokie miejsce tego zespołu to nie tylko konsekwencja regulaminu spadków i awansów, to także konsekwencja coraz większych możliwości i coraz większej jakości piłkarzy wywodzących się m.in. z Bałkanów. Poprzez zdobywanie doświadczeń w najlepszych ligach Europy stali się pożądani przez czołówkę klubów. Tym samym ich wzrastająca jakość piłkarska przekłada się na wyniki reprezentacji. I choć Bośnia i Hercegowina tylko raz zagrała w wielkiej imprezie, a był to mundial w Brazylii przed dekadą, nie należy wykluczać, że takich startów będzie miała coraz więcej. Choćby ze względu na poszerzone formuły turniejów głównych.
Wróćmy jednak do starcia we Freiburgu. Niemcy mają już zapewniony udział w ćwierćfinale Ligo Narodów, kwestią jest tylko, czy awansują z pierwszego czy drugiego miejsca. Ale przyświecają im długoterminowe plany. Po totalnie nieudanych imprezach, jakimi były dwa kolejne mundiale zakończone na fazie grupowej, kilka miesięcy temu nasi zachodni sąsiedzi dotknęli ćwierćfinału Euro, gdzie po fenomenalnym meczu z obu stron ulegli Hiszpanii, późniejszym mistrzom kontynentu. Dwa lata, jakie zostały do kolejnych mistrzostw globu, mają być czasem, w którym czterokrotni zwycięzcy tej imprezy znów wejdą do ekskluzywnego topu. Zwiastunem zwyżkującej formy są wyniki osiągane pod wodzą trenera Juliana Nagelsmanna, który wziął się za robotę we wrześniu 2023. Zaczął nie najlepiej, od dwóch porażek i remisu w czterech spotkaniach otwierających kadencję, to później było już coraz lepiej. Poza wspomnianym ćwierćfinałem z Hiszpanami Niemcy nie przegrali żadnego z 12 pozostałych spotkań, a na rozkładzie mają m.in. Francuzów (na wyjeździe) i dwukrotnie Holendrów. Jest to dobry omen, obecna Liga Narodów to same wygrane poza remisem z Holendrami właśnie na ich stadionie.
Nie oznacza to jednak, że konfrontacja z Bośnią i Hercegowiną będzie bułką z masłem. Pierwszy ich mecz zakończył się nikłą wygraną faworytów 2:1, gole zdobywali wówczas Deniz Undav (dwa) i Edin Dżeko. Dziś największą zagadką personalną wśród gospodarzy jest to, kto stanie w bramce, choć wiele wskazuje, że będzie to urodzony nieopodal Freiburga Olivier Baumann. Za kartki musi pauzować Nico Schlotterbeck, problemy mięśniowe ma Angelo Stiller.
Na krótko przejdźmy do reprezentacji BiH. Jej trenerem jest doskonale znany w Niemczech Siergiej Barbarez, fundament drużyny stanowią piłkarze wychowani w niemieckiej kulturze piłkarskiej, o czym pisaliśmy wyżej, stąd i apetyty wzrosły niemiarowo. Do tego stopnia, że bezbramkowy remis uzyskany po meczu z Węgrami jest jedyną zdobyczą w 2024 roku, którą przyćmiewa sześć przegranych. Inna rzecz, że pakując się do elity Bośniacy musieli liczyć się z konfrontacjami przeciwko wielkim, nawet w towarzyskich spotkaniach dostali Włochów i Anglików. Bolączką jest ich defensywa, bo mają 15 straconych i tylko cztery zdobyte gole w siedmiu meczach. Bośniacy nie chcą spaść do niższej dywizji jak niepyszni, choć trudno im będzie dogonić Węgrów, chcą jednak zabezpieczyć się na przyszłość. Taką polisą ma być sprawdzanie kolejnych graczy i tak właśnie na listopadowe zgrupowanie powołania dostali Ivan Sunjić z cypryjskiego Pafos, Luka Kulenović z holenderskiego Heraclesa czy Samed Bazdar z hiszpańskiej II ligi. Wśród nieobecnych gości są doskonale znany Sead Kolasinac (Atalanta Bergamo) i Nikola Katić (FC Zurich). Porażka oznaczałaby spadek z ligi, a taki scenariusz grozi nawet remisem.
Gospodarze czują zobowiązanie przed swoimi kibicami. Choć mecz będzie zacięty, wygra go ekipa Nagelsmanna.
Mój typ: 2:1.
Przypuszczalny skład Niemiec: Baumann – Kimmich, Tah, Rudiger, Mittelstadt – Andrich, Gross – Gnabry, Havertz, Musiala – Kleidienst.
Przypuszczalny skład Bośni i Hercegowiny: Vasilj – Bicakcić, Barisić, Mujakić – Gazibegović, Gigović, Dedić – Burnić, Huseinbasić – Dżeko, Demirović.