Radomiak – Górnik Zabrze

DEBIUT MARZENIE. Chyba mało kto wyobrażał sobie, że debiut nowego szkoleniowca Radomiaka (Maciej Kędziorek) będzie tak okazały. Wygrana w Łodzi nad Widzewem i to 3:0 musi budzić szacunek. Oczywiście kolejne mecze dadzą odpowiedź jak zaadoptował się do nowej funkcji ten trener. Debiut przed własną publicznością przypada na starcie z Górnikiem, który cały czas nie potrafi w pełni ustabilizować swojej formy.

Radomiak - Maciej Kędziorek z przytupem rozpoczął swoją pracę w Radomiu. Po starciu z Widzewem powiedział: Jednym z głównych celów było dotarcie do głów zawodników, do ich mentalności. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu, żeby coś poprawić w przygotowaniu fizycznym. Życzyłbym sobie, żeby to był nasz standard, bo piłka nożna jest obecnie tak intensywna, że jeśli się nie jest intensywnym, to ciężko o zwycięstwa. Chciałbym, żeby nasz zespół właśnie w tym kierunku podążał.

Górnik Zabrze – dwumecz z Pogonią zakończył się połowicznym sukcesem. Mianowicie Górnik zdobył trzy bardzo cenne punkty w ligowej rywalizacji, ale odpadł z Pucharu Polski przegrywając po dogrywce w Szczecinie (1:2). Z pewnością fakt, że to najbliższe spotkanie będzie rozgrywane na obiekcie rywala to pewien problem dla Jana Urbana. Jego podopieczni nie wygrali żadnego z czterech poprzednich potyczek o stawkę na boiskach rywali, notując w tym czasie dwie porażki i dwa remisy.

Prognoza: nowy szkoleniowiec z przytupem rozpoczął swoją przygodę w Radomiu wygrywając z Widzewem i to na jego obiekcie (3:0). Teraz czas na domową konfrontację i to troszkę problem, bo w tym sezonie Radomiak lepiej punktuje w delegacjach (13), niż na własnym obiekcie (9). Natomiast Górnik spisuje się wręcz odwrotnie, bo w meczach wyjazdowych sięgnęli po 8 „oczek” a u siebie po czternaście. Co ciekawe w sześciu poprzednich bezpośrednich meczach pomiędzy Radomiakiem z Górnikiem nie zdarzyło się, aby zanotowano trafienia z obu stron. Nadal postawa Radomiaka jest dla mnie troszkę niespodzianką, bo jeden mecz niewiele znaczy. Spodziewam się w tym starciu troszkę więcej zachowawczej gry i po raz kolejny nie wykluczam starcia, w którym tylko jeden zespół będzie trafiał do siatki. Proponowane typy: obie drużyny strzelą gola - NIE (kurs 2,01).