Czas
Kursy
1.01
1000

Young Boys – Galatasaray. Młodzi czy starzy? Nierozpoznani czy gwiazdy?

21.08.2024 21:00,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Skład tureckiego zespołu nie pozostawia wątpliwości, kto jest faworytem dwumeczu o fazę grupową Ligi Mistrzów. Jednak jeśli przenikniemy historię Young Boys Berno i to jak często bywa na europejskich salonach, ten wyraźny podział w prognozie sił nie jest już tak oczywisty.

Właściwie w każdej formacji Galatasaray czai się jakaś gwiazda, nawet jeśli niektóre z nich są już zaawansowane metrykalnie. Historią 38-letniego urugwajskiego bramkarza Fernando Muslery (133 występy w kadrze) można by zapisać karty dość opasłej książki. Jego dekadę młodszy rodak Lucas Torreira również ma bardzo bogate piłkarskie CV obfitujące w wieloletnie występy w Serie A, Premier League i LaLiga, a więc trzech najmocniejszych lig świata. Portugalczyk Sergio Oliveira aż takich luksusów nie dotykał, ale wiele lat w Porto przeplatane wypożyczeniami do klubów francuskich, włoskich czy greckich też jest niezłą rekomendacją. W składzie podopiecznych Okana Buruka widzimy też Hakima Ziyecha, Driesa Mertensa, Michy Batshuaiya czy wreszcie Mauro Icardiego, zdobywcy 32 goli i 12 asyst w poprzednim sezonie. Żaden inny turecki klub nie ma aż tylu znaczących zawodników, choć nie zawsze oznacza to przecież sukces. Dwa kolejne mistrzostwa kraju wyostrzyły jednak apetyty i ambicją stambułczyków jest przekuć swoje możliwości także na arenę europejską. W poprzednim sezonie osiągnęli oni fazę grupową Champions League, ale skończyło się trzecim miejscem, spadkiem do Ligi Europy i nieudaną potyczką ze Spartą Praga. To postęp, ale jeszcze nie powód, by uznać kampanię za udaną, choćby taką jak w 2014 roku zakończoną awansem do 1/8 finału czy idąc wstecz w 2000 roku, kiedy Galata sięgnęła po Puchar UEFA, wygrywając w finale po serii rzutów karnych z Arsenalem.

Ale sezon 2024/2025 rozpoczął się dla Galatasaray od mocnego rozczarowania, czyli druzgocącej porażki z Besiktasem w Superpucharze Turcji aż 0:5. I żeby nie było, podopieczni Buruka nie stosowali żadnych półśrodków, wystawili do tej batalii wszystkie najmocniejsze działa. Pogrążyli ich m.in. Ciro Immobile i pozyskany z Benfiki Lizbona Rafa Silva, co świadczy, jak bardzo mocna i konkurencyjna stała się liga turecka. Dwa ligowe starcia z Hataysporem i Konyasporem (po 2:1) nie wlały zbyt dużego optymizmu w szeregi Galatasaray. Istnieje zatem poważna obawa, czy dziś i w rewanżu za tydzień zobaczymy zespół funkcjonujący na najwyższych obrotach. Należy bowiem pamiętać także o kontuzjach, które eliminują Davinsona Sancheza, Barisa Yilmaza, oraz zawieszeniu za kartki dla doświadczonego Kaana Ayhana. Niepewny pozostaje również występ Derricka Kohna.

Mistrzowie Szwajcarii zaczęli sezon jeszcze gorzej, bo od trzech porażek z rzędu. Rywalami byli Sion, Servette i St. Gallen, a więc niedawny przeciwnik Śląska Wrocław w pucharach. Później przyszły dwa remisy, co oznacza, że po pięciu starciach YBB mają tylko dwa punkty i tułają się w ogonie tabeli. Choć trochę poprawił wszystkim humor występ w Pucharze Szwajcarii zakończony wygraną z rywalem z niższej ligi aż 10:0. W meczu tym trener Patrick Rahmen dokonał wielu korekt w składzie, najważniejsze z jego punktu widzenia jest osiągnięcie celu i przerwanie niefortunnej serii. Warto tu zaznaczyć osiągnięcie Cedrica Ittena, który skompletował w tym meczu hat-trick.

Zapewne wpływ na taki obrót zdarzeń mają nieobecności, bo w Young Boys również nie wszyscy są do dyspozycji, np. Facinet Conte, Saidy Janko, Kastriot Imeri czy Łukasz Łakomy, na którego występ mocno liczyliśmy. Polak zebrał w tym sezonie 52 minuty w dwóch meczach ligowych pod koniec lipca, później znalazł się poza kadrą, kolejny występ oglądał z ławki, aż wreszcie dopadł go uraz. Dziś opuści piąte spotkanie, a szkoda, bo w poprzednim sezonie były legionista rozpędzał się aż miło, grając regularnie w końcówce. W sumie zebrał 36 meczów (1730 minut), trzy gole i cztery asysty.

I zanim uznamy, że dwumecz ten Galatasaray wygra bez żadnego problemu, przypomnijmy, że Young Boys jak na szwajcarskiego reprezentanta dość często pokazuje się w fazie grupowej Champions League. Przed rokiem skończyło się na trzecim miejscu w grupie z Manchesterem City, RB Lipsk i Crveną Zvezdą Belgrad. Dwa lata temu była tylko czwarta lokata po rywalizacji z Manchesterem United, Atalantą Bergamo i Villarreal. Czy to LM, czy Liga Europy, Szwajcarom naprawdę nieźle się wiodło.

Mój typ: Trudno wskazać konkretny wynik, ale jakakolwiek wygrana gospodarzy powinna być zaskoczeniem. Remis, a zwłaszcza zwycięstwo, da Galacie bardzo korzystną sytuację przed rewanżem. W tej parze lepsi powinni okazać się stambulczycy.

Przypuszczalny skład Young Boys: Von Ballmoos - Blum, Camara, Husić, Hadjam - Lauper, Niasse - Elia, Ugrinić, Colley – Ganvoula.

Przypuszczalny skład Galatasaray: Muslera - Jelert, Nelsson, Bardakci, Dubois - Torreira, Demirbay - Yilmaz, Mertens, Akturkoglu – Icardi.