Atletico - Sevilla. Pucharowi specjaliści w akcji
Zapowiedzi
4.12.2024
W półfinale Pucharu Króla zameldował się już Real Sociedad, a gdyby za każdym razem zwyciężali faworyci, stawkę uzupełniłyby Girona, Barcelona i Atletico Madryt. Tych ostatnich czeka starcie z Sevillą, oba zespoły czekają na triumf w tych rozgrywkach od ponad dziesięciu lat. Podopiecznych Diego Simeone niesie niedawne zwycięstwo w poprzedniej rundzie z Realem Madryt.
To był epicki bój zakończony wygraną po dogrywce 4:2 i wielki rewanż, bo zaledwie tydzień wcześniej oba zespoły spotkały się w arabskim półfinale Superpucharu Hiszpanii i sytuacja była dokładnie odwrotna – Królewscy zwyciężyli po dogrywce 5:3. Teoretycznie więc Atletico czekają już tylko łatwiejsze przeprawy. Miejsce w tabeli (drużyna Simeone jest czwarta, a Sevilla okupuje dół tabeli LaLiga), a także ligowa wygrana Atletico 1:0, nie pozwala spodziewać się wyrównanego boju być może nawet okraszonego dogrywką. Z drugiej strony należy przypomnieć sobie, że mimo niepowodzeń ligowych Sevilla to zespół specjalizujący się w pucharowych bojach, szczególnie na europejskiej arenie, gdzie broni Ligi Europy, a w sumie wygrał te rozgrywki aż siedem razy. Na kolejnych miejscach są drużyny, które cieszyły się z trzech triumfów, a wśród nich Atletico. Gdyby postawić cezurę na momencie powstania nowego formatu, który jest kontynuacją Pucharu UEFA, na 14 edycji aż dziewięć wygrywały ekipy z Hiszpanii, a aż osiem razy czwartkowi rywale z Metropolitano.
Co innego korespondencyjna rywalizacja poza Hiszpanią, co innego wewnętrzne boje nasączone wielką historią, zwłaszcza w Pucharze Króla, który ma na Półwyspie Iberyjskim wielką estymę. Czwartkowe spotkanie Atletico traktuje jako jedno z najważniejszych wydarzeń sezonu biorąc pod uwagę, że trudno będzie już dogonić uciekający duet Real - Girona. Ci ostatni są sensacyjnym pretendentem do obu koron, a w ostatniej kolejce pokonali… Sevillę aż 5:1. Mało kto widzi więc w drużynie z Andaluzji wygranego w starciu z Cholo i jego ekipą. Tym bardziej że w zespole gospodarzy na poważnie rozkręcił się duet Alvaro Morata – Antoine Griezmann. Ten hiszpańsko-francuski tandem odpowiada za większość zdobywanych bramek. Pierwszy z nich ma 19 goli i 3 asysty w 28 meczach, drugi – 18 goli i 5 asyst w 29 spotkaniach. O takich napastnikach marzą właściwie wszyscy w Europie, obaj są oczywiście w czołówce LaLigi jeśli chodzi o zdobycze statystyczne. Trzeba naprawdę cofnąć się w głęboką przeszłość, by znaleźć sezon, w którym dwóch graczy Atletico walczy o tytuł króla strzelców.
Puchar Króla może być również ich pierwszym wspólnym trofeum, wcześniej obaj byli na saksach w Juventusie i Barcelonie. Atletico czeka na Puchar Króla od 2013 roku, więc kiedy, jeśli nie teraz, zwłaszcza po wyeliminowaniu Królewskich.Sevilla od dwóch sezonów ma kłopot z dołączeniem do ligowej czołówki, wcześniej przez wiele lat niemal zawsze plasowała się w czołowej szóstce-siódemce rozgrywek. Tak fatalne okresy ligowe zaczęły nawet przypominać przełom wieków, kiedy trzeba było godzić się z drugoligową banicją. Teraz sytuacja wciąż jest daleka od ideału, w rozgrywkach ligowych klub z Andaluzji jest po czterech przegranych z rzędu, a fatalną serię zapoczątkowało 0:1 z Atletico tuż przed świętami.
Jak to wcześniej bywało. W sumie oba zespoły wystąpiły przeciwko sobie aż 180 razy, korzystny bilans 71-54-55 mają stołeczni. Przeciwko Sevilli podopieczni Simeone nie przegrali u siebie od starcia w Pucharze Króla w sezonie 2017/2018.
Atletico kadrowo. Wciąż niedostępny jest reprezentant Mozambiku Reinildo, który był na Pucharze Narodów Afryki. Do dyspozycji trenera będzie dopiero na ligowe starcie z Valencią. Kontuzjowani są Thomas Lemar, Cesar Azpilicueta i Vitolo. Przeciwko Granadzie w miniony poniedziałek (1:0) po raz ostatni zagrał Angel Correa, który wynosi się do ligi arabskiej. Do drużyny lada chwila ma dołączyć Moise Kean z Juventusu.
Sevilla kadrowo. Youssef En-Nesyri jest z reprezentacją Maroka na PNA. Marcos Acuna i Loic Bade wracają po problemach zdrowotnych. Nieobecni to: Nemanja Gudelj, Dodi Lukebakio i Kike Salas. To wymaga od trenera gimnastyki personalnej, a newralgiczną formacją jest obrona, która nosi w sobie traumę pięciu straconych goli z Gironą.
Bohater: Nie w liczbie pojedynczej, a w liczbie mnogiej. Napastnicy Atletico – Morata z Griezmannem - mogą i powinni rozstrzygnąć o losach tego spotkania
Prognoza: Na Metropolitano gra się niezwykle ciężko, o czym przekonują się kolejni rywale, nawet ostatnio Real Madryt, który przegrał po dogrywce w Pucharze Króla. Jedynym zespołem, który wywalczył w tym sezonie punkty na boisku Atletico jest Getafe (3:3), ostatnim zespołem, który ograł gospodarzy, jest Barcelona, a miało to miejsce ponad rok temu.
Mój typ: 2:0.
Przypuszczalny skład Atletico: Oblak - Savić, Gimenez, Hermoso - Molina, Koke, De Paul, Saul, Lino - Morata, Griezmann.
Przypuszczalny skład Sevilli: Dmitrović - Navas, Marcao, Ramos, Pedrosa - Jordan, Sow, Rakitić - Lamela, Romero, Ocampos.