Czas
Kursy
1.01
1000

Inter – Atalanta. Mecz ekskluzywny

02.01.2025 20:00,
Autor zapowiedzi: Przemysław Iwańczyk
pic

Cztery najlepsze zespoły poprzedniego sezonu - tak w Serie A jak i Coppa Italia – wybrały się do Rijadu, by rozstrzygnąć losy Superpucharu Włoch. I jak już w tych rozgrywkach bywało, niekoniecznie musi sięgnąć po trofeum któryś z faworytów. Półfinał między Interem a Atalantą to zapowiedź tego, co czeka nas w tegorocznej batalii o scudetto.

Remis 1:1 z Lazio w ostatnim meczu ligowym spowodował, że drużyna z Bergamo pozostała na pozycji lidera, ale może zostać z niej strącona, jeśli Inter wygra zaległe spotkanie z Fiorentiną. Mimo to podopieczni Gian Piero Gaspariniego są jedną z rewelacji wszystkich lig TOP5, ostatni raz przegrali 24 września, a ich bilans od tego czasu to dwa remisy między którymi było aż 11 kolejnych zwycięstw. Momenty próby dopiero nadchodzą, bo w styczniu Atalantę czeka aż siedem lub osiem meczów, jeśli pokona ona w Rijadzie Inter w półfinale Superpucharu. I nie będą to przeciwnicy łatwi, bo to m.in. Juventus, Napoli i Barcelona, bo przecież na pierwszy miesiąc 2025 roku zaplanowane są również dwie kolejki Ligi Mistrzów. To nie tylko szansa na zdobycie kolejnych punktów i ostateczne zdefiniowanie celów, to także okazja do uzyskania psychologicznej przewagi nad rywalami. Rozgrywany w Arabii Saudyjskiej turniej temu właśnie służy prócz oczywiście samego trofeum. Atalanta nigdy nie miała takiej okazji, bo jedyne krajowe trofeum zdobyła w 1963 roku, a Superpuchar rozgrywany jest od 1988 roku. 35 edycji przebiegało według tej samej formuły – pojedynkowali się mistrz i triumfator Coppa Italia. Od ubiegłego roku to już komercyjnie opakowany turniej z udziałem czterech zespołów (także wicemistrza Serie A i finalisty Pucharu Włoch), a od kilku lat przeniesiony do Arabii Saudyjskiej. Wcześniej organizatorami tego wydarzenia były m.in. USA, Chiny i Katar.

Wyłączając Atalantę w czwórce tegorocznego turnieju mamy do czynienia z trzema klubami, które wygrywały najczęściej – Juventus (dziewięć wygranych), Inter (osiem, w tym w trzech ostatnich edycjach) i Milan (siedem). Razem 24 triumfy, podczas gdy pozostałych edycji było 12. I to właśnie Inter jawi się jako największy faworyt tegorocznego turnieju. Z Piotrem Zielińskim w roli rezerwowego, po pięciu kolejnych wygranych w lidze z zaledwie jedną przegraną na koncie w całym sezonie Nerazzurri jak po swoje. Dość powiedzieć, że w trzech ostatnich meczach – z Lazio, Como i Cagliari – zdobyli aż 11 goli. Szczególnie dobrze idzie im na wyjazdach, gdzie wygrali pięć razy z rzędu notując bilans goli 18-0 (!). Jedyny ich uszczerbek na wizerunku, oprócz przegranych z Milanem derbów, to porażka z Bayerem Leverkusen w Lidze Mistrzów, ale i tam sytuacja jest doskonała, bo przed meczami ze Spartą Praga i Monaco mediolańczycy są na szóstym miejscu. Jest całkiem prawdopodobne, że podopieczni Simone Inzaghiego szybko zrewanżują się lokalnemu rywalowi za wpadkę z 22 września, w Rijadzie najbardziej spodziewane rozstrzygnięcia to właśnie finał z udziałem mediolańskich ekip. I tak jak przypominaliśmy, że Atalanta ma gęsto utkany styczniowy kalendarz, Inter również ma siedem lub osiem spotkań do rozegrania. Warto tu przypomnieć zasadę, jaka obowiązuj w meczach o Superpuchar Włoch, wzorem Coppa Italia po 90 minutach w razie remisu nie będzie dogrywki, o awansie rozstrzygnie od razu konkurs rzutów karnych.

Walka na wielu frontach to dla trenerów powód, by dać szansę rezerwowym. Z naszej perspektywy chodzi o Zielińskiego, który zagrał w tym sezonie w 19 meczach na trzech frontach, ale zebrał w nich tylko 859 minut, grając w podstawowym składzie głównie na pucharowych odcinkach. W Serie A tylko dwa razy wystąpił od pierwszej minuty, w dziesięciu przypadkach wchodził jako rezerwowy, a w trzech w ogóle nie podniósł się z ławki.

Przypomnijmy sobie teraz ligowy mecz obu zespołów. Było to w 3. kolejce, Inter wygrał aż 4:0 po dwóch golach Marcusa Thurama, jednym Nicolo Barelli i samobóju ze strony Berata Djimsitiego. To właśnie wtedy Zieliński przyglądał się wszystkiemu z boku, mecz właściwie rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. To była jednak zupełnie inna Atalanta, której rezerwowymi byli wówczas Charles De Ketelaere i Ademola Lookman, a teraz mają w sumie 14 goli i 10 asyst. W wypowiedziach dla włoskich mediów doskonale zorientowany trener Rafa Benitez bez większej przesady mówi, że to śmiercionośny duet dla każdego rywala. A przecież ofensywa drużyny Gaspariniego może być jeszcze mocniejsza, bo kibice z nadzieją wyczekują na powrót dwóch kluczowych piłkarzy. To Mateo Retegui i Gianluca Scamacca. Przy okazji dodajmy, że u bergamończyków nie zobaczymy także Juana Cuadrado.

Tyle że Inter nikomu kłaniać się nie będzie, sam ma zabójczo silna formację ataku, o której stanowi przede wszystkim Lautaro Martinez. Pozbierał w tym sezonie siedem goli i cztery asysty na trzech frontach, w roku kalendarzowym 2024 zebrał 17 trafień. To także amulet, którego imają się trofea. Tak reprezentacyjne, jak mistrzostwo świata i dwa Copa America, jak i klubowe, bo z Interem sięgnął po dwa mistrzostwa, dwa Puchary Włoch i trzy Superpuchary. Zagrał także w finale Ligi Mistrzów z Manchesterem City przed półtora roku, nieznacznie przegranym 0:1 po golu Rodriego. Pamiętajmy również, że partner Martineza, którym jest Thuram, w tym sezonie prezentuje jeszcze wyższą skuteczność niż Argentyńczyk. Reprezentant Francji ma 12 ligowych goli i sześć asyst. Patrząc na sytuację kadrową Interu warto wspomnieć, że do pełni sił dochodzą Benjamin Pavard i Francesco Acerbi. Obaj jeszcze nie trenują z zespołem, ale polecieli do Arabii. Wyłączeni zupełnie są Matteo Darmian i rezerwowy bramkarz Raffaele Di Gennaro.

Tabela Serie A o dotychczasowy przebieg rozgrywek nie pozwala spojrzeć na którąś z drużyn jak na zdecydowanego faworyta. Siłą rzeczy jest nim jednak Inter, a według przywołanego już Beniteza, będzie to bardzo ekskluzywny mecz ze względu na formę obu zespołów. W dotychczasowych grach obu zespołów Inter wygrał 78 razy, 36 razy padł remis, 27 razy wygrywała Atalanta. Ostatni raz uczyniła to w listopadzie 2018 roku, więc pozostaje bez wygranej od 13 spotkań. Ostatnie dwie potyczki to zdecydowane wygrane Nerazzurrich po 4:0. Poza spotkaniami ligowymi Atalanta wygrała ostatnio w… 1974 roku. Ostatni raz strzeliła gola ekipie z Mediolanu w 1977 roku. Trzymając się statystyki trudno będzie ten trend odwrócić.

Mój typ: 2:1.

Przypuszczalny skład Interu: Sommer - Bisseck, De Vrij, Bastoni - Dumfries, Barella, Calhanoglu, Mkhitaryan, Dimarco - Martinez, Thuram.

Przypuszczalny skład Atalanty: Carnesecchi - Kossounou, Hien, Kolasinac - Bellanova, De Roon, Ederson, Zappacosta - Samardzić, Lookman - De Ketelaere.