Wisła Płock – Lech

OSTATNI TEST. Wielkimi krokami zbliża się spotkanie z Bodo/Glimt w Lidze Konfrontacji Europy (najbliższy czwartek), dlatego też to sobotnie starcie w Płocku będzie próbą generalną dla podopiecznych Johna van den Broma. Jednak w tym sezonie Wisła u siebie radzi sobie bardzo dobrze wygrywając 6 z 8 spotkań (Wisła to trzeci najlepiej punktujący zespół na własnym stadionie po Rakowie i Legii), co tylko pokazuje, że mistrzowie Polski będą mieli nie lada wyzwanie.

Wisła Płock - Pavol Stano i jego podopieczni mieli dodatkowy czas na przygotowanie do tego meczu, gdyż ich ostatnia ligowa potyczka z Wartą została przełożona przez trudne warunki pogodowe. Wisła traci pięć punktów do trzeciego Lecha, ale jeśli wygrałaby to zaległe spotkanie to różnica zmaleje do tylko dwóch „oczek”. Moim zdaniem trzeba zagrać spokojnie, nie odlecieć, pokazać co potrafimy, dobrze realizować założenia i wykorzystywać błędy przeciwnika, wykorzystywać jego słabsze strony i przede wszystkim przeciwdziałać akcjom rywala. Mamy cel - dobrze się zaprezentować i wygrać. Respektujemy siłę Lecha, ale się nie boimy, powalczmy – stwierdził trener Wisły.

Lech – po dwumeczu z Miedzią (2:2 i 1:0) John van den Brom może być w miarę zadowolony. Oczywiście zdobyli w tych dwóch potyczkach tylko cztery punkty, ale poziom gry i ilość stwarzanych okazji pod bramką rywala był na wysokim poziomie. Z pewnością do szybkiej poprawy jest skuteczność. Holenderski trener po tych wspomnianych potyczkach powiedział: W środę po meczu z Miedzią mówiłem wówczas, że nasza gra wyglądała dobrze, pomimo sytuacji, których nie wykorzystaliśmy. To spotkanie było niemalże identyczne, szczególnie druga polowa. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Kreowaliśmy swoje sytuacje. Musimy być jednak skuteczniejsi i poprawić celność, aby zamykać mecz szybciej, aby. Walczyliśmy jednak do końca, cieszymy się, że Mogliśmy grać przed naszą publicznością, na nowej murawie, która wyglądała bardzo dobrze. Cieszy mnie rezultat, jaki osiągnęliśmy.

Prognoza: Lech jest niepokonany w 14 z 15 ostatnich meczów w Ekstraklasie. Dodatkowo to jedyna drużyna w całej lidze, która nie przegrała spotkania wyjazdowego (4 zwycięstwa i 5 remisów). Z drugiej strony Wisła wygrała 6 z 8 potyczek przed własna publicznością w tym sezonie. Co ciekawe w każdym z tych wspomnianych konfrontacji podopieczni Pavola Stano potrafili trafić do bramki rywali. Lech pokazał w meczach w tym roku, że potrafi tworzyć bramkowe okazje, a kwestią do poprawy jest skuteczność. Spodziewam się, że gospodarze zawieszą poprzeczkę mistrzom Polski na bardzo wysokim poziomie. Proponowane typy: gol w obu połowach - TAK (kurs 1,71).