Lechia – Jagiellonia

ODMIENNE STANY ŚWIADOMOŚCI. Praktycznie jedynym elementem łączącym te dwa klubu przed tym spotkaniem to fakt, że Lechia jest na drugim miejscu od końca w ligowej tabeli, a Jagiellonia na drugiej pozycji. To chyba tyle, co łączy te dwa kluby. Lechia po bardzo dobrym początku 2025 roku, kiedy w trzech pierwszych meczach zdobyli siedem punktów i wydobyli się ze strefy spadkowej nadszedł dużo gorszy okres, w którym zanotowali cztery kolejne porażki. Starcie z mistrzem kraju będzie dla nich wyjątkowe, a już pokazali kilka tygodni temu, że mają niezły potencjał ogrywając u siebie ówczesnego lidera tabeli, czyli Lecha (1:0). Jak będzie tym razem?

Lechia - John Carver po początkowym wow, w którym jego nowy zespół zdobył 10 punktów w pierwszych czterech meczach. Jednak jak wspomniałem powyżej Lechia przegrała cztery kolejne potyczki i ich sytuacja ponownie stała się trudna. Po tych kilku porażkach szkoleniowiec Lechii wspomniał: Jest taka cienka granica między tymi trzema meczami, gdzie było bardzo dobrze i tymi trzema meczami, które sprawiły, że nie mamy żadnych złotych czy punktów.

Jagiellonia - już bezpośrednio po meczu z Lechem śmiałem się, że cieszę się na przerwę na kadrę. I faktycznie, była dla nas kluczowa, by odpocząć na wielu płaszczyznach – fizycznie, zdrowotnie, a także wykorzystać ten czas na poprawę kondycji. No i oczywiście, by psychicznie trochę odetchnąć. Cały pierwszy tydzień poświęciliśmy na regenerację, powrót do zdrowia i odpoczynek. Natomiast w tym tygodniu, w którym jesteśmy obecnie, skupiliśmy się na pracy i jak najlepszym przygotowaniu do meczu z Lechią – stwierdził Adrian Siemieniec. Dla mistrzów Polski rozpoczyna się ostatni etap tego bardzo wymagającego sezonu, w którym musieli łączyć grę tak naprawdę na czterech frontach, a awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy to z pewnością coś wyjątkowego. Dodatkowo Jagiellonia traci tylko jeden punkt do liderującego Lecha, więc z bardzo dobrym skutkiem walczy o obronę tytułu.

Prognoza: Lechia przegrała cztery ostatnie mecze ligowe i w każdym z tych spotkań tracili przynajmniej dwa gole. Ogólnie w całej ligowej kampanii Lechia wygrała tylko 5 z 25 potyczek. Na własnym stadionie nie ma gorzej punktującego zespołu, niż właśnie zespół z Gdańska, który u siebie zdobył tylko jedenaście punktów. Z drugiej strony mamy mistrzów Polski, którzy są niepokonani w 17 z 18 ostatnich meczów w Ekstraklasie. Faktem jest, że Lechia kilka tygodni temu potrafiła ograć u siebie Lecha (1:0), ale moim zdaniem ta sztuka się nie powtórzy, gdyż Jagiellonia nie schodzi poniżej pewnego poziomu, a po przerwie na mecze reprezentacji wielu graczy miało czas na chwilę odpoczynku i regeneracji, co było bardzo istotne po ostatnim niezwykle intensywnym okresie. Prognoza: spotkanie bez remisu – Jagiellonia (kurs 1,68)/ Bet Builder – zwycięstwo lub remis Jagiellonia i powyżej 1,5 gola (kurs 1,7).