Pogoń – ŁKS

O NAJNIŻSZY WYMIAR KARY. Ekstraklasa przyzwyczaiła nas do niespodzianek i sensacji, ale piątkowe starcie Pogoni z ŁKS-em nie powinno do tej kategorii się zaliczyć. Pogoń imponująco rozpoczęła tą rundę wygrywając dwa wyjazdowe starcie ze Śląskiem (1:0) i Radomiakiem (4:0). Te wyniki sprawiły, że zespół ze Szczecina na dobre włączył się do walki o tytuł, gdyż ich strata do liderującej Jagiellonii zmniejszyła się do zaledwie 6 punktów. Z kolei beniaminek z Łodzi chyba już pogodził się ze spadkiem (11 punktów straty do bezpiecznego miejsca), a zmiana szkoleniowca z Piotra Stokowca na Marcina Matysiaka to już przygotowywanie zespołu na walkę w I lidze.

Pogoń – chyba mało kto się spodziewał, że podopieczni Jensa Gustafssona tak kapitalnie wystartują w 2024 roku. Dzięki dwóm wyjazdowym wygranym Pogoń jest obecnie drugą siłą w delegacjach w tym sezonie. Teraz czas udowodnić, że te wygrane nie były dziełem przypadku i komplet punktów w starciu z beznadziejnym ŁKS-em jest dla nich koniecznością. Ostatnio zmienili trenera, więc bardzo ciężko jest przewidywać, jak ŁKS będzie grał. Oczywiście bardzo dobrze znamy indywidualne umiejętności ich poszczególnych zawodników, zwłaszcza tych z przodu. Na różne sposoby analizujemy przeciwników przed nadchodzącymi meczami i z ŁKS-em nie jest inaczej, ale to nie zmienia faktu, że bardzo ciężko przewidzieć, jak oni się jutro zaprezentują – dodał szkoleniowiec Pogoni. Fredrik Ulvestad będzie pauzował za kartki.

ŁKS – moim zdaniem cały okres pracy trenera Stokowca w istna tragedia. W dziesięciu meczach we wszystkich rozgrywkach pod jego wodzą zespół ten nie potrafił odnieść choćby jednego zwycięstwa, a to mówi wszystko o jego pracy. Dlatego też zmiana szkoleniowa była jak najbardziej uprawiona. Nowy trener to Marcin Matysiak, który przed starciem w Szczecinie powiedział: W sytuacji w jakiej się znajdujemy, kluczowe będzie wyzwolenie radości z gry i to jest rzecz, którą chcemy zrobić na początku. Pogoń dobrze zaczęła rok, posiada w swoim składzie indywidualności, ale my też chcemy napisać w tym spotkaniu swoją historię. Musimy być gotowi na wszystko – i na to, gdy oni będą posiadać piłkę, i na to, gdy to my będziemy mieli piłkę. Wszyscy piłkarze, wyłączając z tego Artemijusa Tutyskinasa, są zdrowi i gotowi, żeby w najbliższym meczu dać z siebie sto procent.

Prognoza: Pogoń w tym starciu będzie mierzyła się rolą wielkiego faworyta. Co ciekawe w tym sezonie ekipa trenera Gustafssona zdecydowanie lepiej gra i punktuje w delegacjach, gdzie wygrali 7 z 11 spotkań (22 punkty zdobyte). Natomiast u siebie zgarnęli zaledwie 14 „oczek” w 10 meczach. W spotkaniach przed własną publicznością Pogoń zdecydowanie bardziej skupia się na ofensywie. W ich domowych starciach pada w tym sezonie zdecydowanie najwięcej bramek, czyli 3,9 gola na mecz. Jednak z kim jak z kim nie poprawić tego dorobku, jak nie z ostatnim zespołem w tabeli, który przegrał wszystkie dziewięć spotkań wyjazdowych w tym sezonie. Wielkimi plusami zespołu gości w tym starciu będzie fakt zwolnienia trenera Stokowca oraz brak presji w tym meczu. Jednak brak kompletu punktów i kilku bramek po stronie gospodarzy będzie wielką sensacją. Proponowane typy: zwycięstwo Pogoń i powyżej 2,5 gola (kurs 1,8).