Jagiellonia – Wisła Płock
BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. Piątkowy wieczór w Białymstoku zapowiada się bardzo interesująco. Będzie to starcie dwóch obecnie najbardziej skutecznych ofensyw w całej lidze. Jagiellonia strzeliła rywalom 19 bramek, a ekipa z Płocka – 22. Również w bezpośrednich potyczkach pomiędzy tymi zespołami z reguły padał grad bramek. W sześciu poprzednich meczach pomiędzy tymi drużynami padły aż 23 bramki, co średnio daje ponad 3,8 bramki na mecz! W 5 z 6 z tych wspomnianych potyczek strzelano przynajmniej trzy gole. Czy i tym razem będzie podobnie?
Stal – Pogoń
IDEALNY REMIS. Szwedzki szkoleniowiec Jens Gustafsson zdaje sobie sprawę, ze bezpośrednie potyczki ze Stalą Mielec nie są spacerkiem: Czytałem na temat historii meczów Pogoni ze Stalą. 14 naszych zwycięstw, 14 porażek, 14 remisów. Wiemy, że zawsze granie spotkań tak daleko od domu to spore wyzwanie. Będziemy musieli dać z siebie wszystko, aby zakończyć ten mecz wygraną. Wydaje mi się, że w piątek powinniśmy koncentrować się na sobie. Stal traci tylko pięć punktów do będącej na ligowym podium Pogoni, więc to tylko pokazuje, że starcie w Mielcu zapowiada się niezwykle interesująco.
Piast – Raków
O FOTEL LIDERA. W przypadku wygranej w tym zaległym spotkaniu przez ekipę z Częstochowy to właśnie podopieczni Marka Papszuna wskoczą na pozycję lidera tabeli. W obecnej chwili Raków jest na czwartym miejscu tracąc jeden punkt do liderującej Pogoni. Z kolei Piast, który w tym sezonie miał walczyć raczej o miejsca w górnej części tabeli zakotwiczył się w rejonie strefy spadkowej. W pięciu poprzednich bezpośrednich potyczkach pomiędzy tymi zespołami Raków okazywał się lepszy czterokrotnie. Jak będzie tym razem?
Lech - Hapoel Beer Szewa
PÓJŚC ZA CIOSEM. Po wygranej nad Austrią Wiedeń (4:1) podopieczni Johna van den Broma stają przed olbrzymią szansą, aby w znaczący sposób poprawić swoją sytuację w tabeli grupy C Ligi Konferencji Europy. Lech po dwóch meczach ma na swoim koncie trzy punkty (2. miejsce), a ich najbliżsi rywale zdobyli jak do tej pory jedno „oczka” (3. miejsce). Dlatego też ewentualna wygrana mistrzów Polski może ich postawić w kapitalnej pozycji przed meczami rewanżowymi. Czy Lech podtrzyma swoją niezłą dyspozycję z ostatnich tygodni i zdobędzie w czwartkowy wieczór komplet punktów?
Sevilla – Dortmund
TRUDNE MOMENTY. Od początku sezonu Sevilla mocno zawodzi we wszystkich rozgrywkach. W dziewięciu potyczkach o stawkę w tym sezonie zespół ten wygrał tylko jedno spotkanie! Ich rywalizacja z Borussią (środowy mecz i rewanż za tydzień) będą kluczowe dla ich przyszłości w Lidze Mistrzów. Szansą na sukces dla gospodarzy tego środowego starcia będzie fakt, że również Borussia w ostatnich meczach nie zachwyca przegrywając 3 z 4 ostatnich konfrontacji. Który z zespołów będzie w stanie wykorzystać słabość rywali?
Benfica – PSG
ZATRZYMANA BENFICA. Od początku pracy Rogera Schmidta w Lizbonie do ostatniego weekendu nie było zespołu, który był w stanie ich zatrzymać. Dopiero Vitoria Guimaraes potrafiła wsypać piasek w tryby maszyny trenera Schmidta i urwać im punkty (0:0). We wcześniejszych trzynastu meczach Benfica we wszystkich rozgrywkach okazywała się lepsza. Natomiast PSG może się pochwalić bardzo podobną statystyką, gdyż w dwunastu meczach na wszystkich frontach odnieśli jedenaście zwycięstw notując również tylko jeden remis.
Inter – Barcelona
WYKORZYSTAĆ SŁABOŚĆ RYWALI. Inter w tym sezonie przynajmniej na razie zaskakuje ale in minus. Zespół z San Siro przegrał 5 z 8 poprzednich spotkań we wszystkich rozgrywkach, w tym te najbardziej prestiżowe, jak np.: z Milanem (2:3), Romą (1:2), Lazio (1:3) czy Bayernem (0:2). Widać, że w tym zespole wiele rzeczy nie działa tak jak powinno. Z kolei w ekipie z Katalonii jest wręcz przeciwnie. Przybycie Roberta Lewandowskiego sprawiło, że Barca może w tym sezonie walczyć o wszystkie możliwe tytuły. Czy nowy lider LaLiga będzie potrafił wykorzystać kryzys Interu?
Ajax – Napoli
ROZPĘDZONE NAPOLI. Na razie nie ma mocnych na zespół spod Wezuwiusza. Napoli w dziesięciu meczach o stawkę w tym sezonie odniosło osiem wygranych oraz zanotowało dwa remisy. Co ciekawe tylko w jednym z tych wygranych starć nie strzelili rywalom dwóch lub więcej bramek. Natomiast Ajax wpadł w dołek formy, bo z pewnością za taki należy uznać trzy kolejne mecze bez zwycięstwa (liga i Liga Mistrzów), w tym doznając dwóch porażek. Czy Napoli podtrzyma swój statut niepokonanej w tym sezonie?
Verona – Udinese
WIELKA FORMA. Po jednym punkcie zdobytym w pierwszych dwóch meczach w lidze, mało kto mógł przypuszczać (nawet trener Andrea Sottil), że Udinese wygra kolejne pięć spotkań i to z kim! Zespół ten ograł Fiorentinę, Romę czy Inter. Przed ta kolejką żadna drużyna nie strzeliła w tym sezonie więcej goli niż Udinese w (15 bramek, obok Napoli), a z drugiej strony tylko Cremonese i Monza (oba 14) straciły więcej bramek niż Verona (13). Czy Udinese będzie potrafiło podtrzymać swoją kapitalną passę?
Śląsk – Warta
NA WYJEŹDZIE JAK W DOMU. W ostatnich kilku miesiącach, kiedy przychodzi ekipie Warty grać w delegacjach od razu musi gościć uśmiech na ich twarzach. Dlaczego? W swoim pierwszym sezonie po awansie (2020/21), kiedy to sięgnęli po rewelacyjne piąte miejsce w delegacjach byli czwartą (!) najlepszą drużyną w lidze. Kolejny sezon (11. miejsce na koniec rozgrywek) to piąta lokata pod względem ilości zdobytych punktów na wyjazdach. Natomiast w trwającym sezonie podopieczni Dawida Szulczka tylko potwierdzają tą prawidłowość, gdyż w 5 meczach zdobyli 10 punktów, co na chwilę obecna daje im najlepszy wynik w lidze (wraz z Widzewem i Zagłębiem Lubin). Czy Warta po raz kolejny da popis w meczu wyjazdowym?
Lens – Lyon
SERIO TRWAJ mogliby wykrzyknąć kibice Lens. Zespół ten kapitalnie rozpoczął zmagania w sezonie 2022/23. W ośmiu meczach zanotował pięć wygranych oraz trzy remisy i licząc również końcówkę poprzedniego sezonu gracze Lens nie dali się już pokonać w kolejnych 16 meczach w Ligue 1! W tym czasie zanotowali dziesięć wygranych oraz sześć remisów. Z kolei Lyon, kiedy przychodzi tej drużynie grać w delegacjach to całkowicie zmieniają oblicze na gorsze (w tym sezonie w 3 meczach wyjazdowych zdobyli zaledwie 1 punkt). Czy gospodarze podtrzymają swoją kapitalną serię bez porażki?
Atalanta – Fiorentina
ZMIANA KONCEPCJI. W zeszłych sezonach ekipa z Bergamo postrzegana była jako drużyna, która gra bardzo otwartą i ofensywną piłkę. To był pewien wyznacznik filozofii Gian Piero Gasperiniego, czyli możemy stracić cztery bramki, ale musimy strzelić pięć. Nowy sezon i wiele zmian kadrowych spowodowało, że obserwujemy całkiem inny zespół. Nowa Atalanta jest do bólu pragmatyczna i nie robi żadnych zbędnych ruchów. W siedmiu meczach tego sezonu Serie A gracze Atalanty stracili tylko trzy bramki i nie ma w tej chwili lepiej broniącego zespołu w całej lidze! Widać, że taka postawa, przynajmniej na razie daje kapitalne efekty, gdyż Atalanta obok Napoli może się pochwalić statusem niepokonanej w trwającej kampanii.
Widzew – Raków
WYMAGAJĄCY RYWAL. Bardzo dobrze patrzy się na grę podopiecznych Janusza Niedźwiedzia na boiskach Ekstraklasy. Widzew jako beniaminek zdobył już 16 punktów i traci tylko trzy „oczka” do najbliższego rywala, który zajmuje trzecią lokatę. Zespół z Łodzi wygrał 4 z 5 poprzednich spotkań w lidze i z pewnością pełen entuzjazmu przystąpi do spotkania z wicemistrzem Polski. Jednak Raków może także pochwalić się dwunastoma zdobytymi punktami w ostatnich pięciu meczach. Kto wyjdzie zwycięsko z tej bardzo ciekawe zapowiadającej się batalii?
Jagiellonia – Korona
STABILIZACJA JAGIELLONII. Zespół Macieja Stolarczyka od kilku dobrych tygodni wskoczył na niezły poziom. Trudno obecnie pokonać zespół z Białegostoku (nie przegrali siedmiu kolejnych spotkań we wszystkich rozgrywkach), ale cały czas czegoś brakuje, aby punktów było więcej (zanotowali aż 5 remisów w tych wspomnianych meczach). Do kwestii stabilności wyników i gry odniósł się również trener Korony, Leszek Ojrzyński: Ten problem dotyczy wielu zespołów, ciężko utrzymać jednakowy poziom przez pełne 90 minut. Dla niektórych chłopaków ekstraklasa to coś nowego, a ci, którzy już zaliczyli wcześniej jakieś minuty na tym poziomie rozgrywek, to teraz grają więcej.
Miedź – Stal
TRUDNOŚCI BENIAMINKA. Stwierdzić, że zespół z Legnicy płaci frycowe za grę na najwyższym poziomie rozgrywkowym jest zwykłym banałem, ale tak w rzeczywistości jest. Ekipa Wojciecha Łobodzińskiego w dziewięciu pierwszych meczach sięgnęła tylko po jedno zwycięstwo. Co ważne zespół ten w każdym meczu w tym sezonie (licząc również mecze w Pucharze Polski) tracił przynajmniej jednego gola! Strata do bezpiecznego miejsca wynosi już sześć punktów i może niebezpiecznie zacząć się powiększać, jeśli tylko Miedź nie zacznie regularnie punktować.
Inter – Roma
INNE OCZEKIWANIA. Z pewnością nie tak wyobrażali sobie początek ligowych zmagań kibice Interu i Romy. Zespół z Mediolanu zajmuje po pierwszych siedmiu kolejkach dopiero siódmą lokatę, a ich najbliżsi rywale są o jedną pozycję wyżej. W ostatniej kolejce Serie A po raz pierwszy od 1955 roku Inter, Roma, Juventus i Milan przegrały swoje mecze! Inter wygrał ostatnie siedem ligowych meczów u siebie, zachowując w tych spotkaniach cztery czyste konta. Zespół z San Siro nie potrafił zanotować ośmiu kolejnych zwycięstw u siebie z rzędu pod wodzą Simone Inzaghiego w Serie A. Czy ta sztuka uda się w starciu z Romą?
Pogoń – Lechia
PEŁNE OTWARCIE. Kilka dobrych lat czekali kibice w Szczecinie na nowoczesny stadion. Od kilku miesięcy grali na nim już gracze Pogoni, ale dopiero w najbliższą sobotę na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera zasiądzie ponad 21 tysięcy kibiców inaugurując nowy obiekt Pogoni w pełni. Rywal w tym starciu wydaje się również bardzo dobry, gdyż Lechia w ostatnich tygodniach strasznie mocno dołuje, więc o triumf powinno być łatwiej. Czy tak w rzeczywistości będzie?
Lech – Legia
MOZOLNE ODRABIANIE STRAT. Po bardzo słabym początku sezonu gracze Lecha wyraźnie złapali wiatr w żagle. Lech przegrał tylko 1 z 9 poprzednich spotkań we wszystkich rozgrywkach (z Villarrealem 2:3). Natomiast jeśli brać pod uwagę tylko ligowe zmagania to podopieczni Johna van den Broma zgarnęli 13 punktów w poprzednich pięciu meczach. Z kolei Legia mimo mocno przeciętnej gry zdołała jakimś cudem wywalczyć pozycję lidera (!) po dziesięciu kolejkach. Z drugiej strony to tylko pokazuje, że Kosta Runjaić doskonale zna się na swojej robocie. Kto okaże się lepszy w tym ligowym klasyku?
Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin
DOBRY OKRES. Zarówno dla Górnika, jak i Zagłębia ostatnie tygodnie były całkiem owocne. Zespół z Zabrza nie przegrał kolejnych sześciu spotkań we wszystkich rozgrywkach. Natomiast „Miedziowi” w czterech kolejnych potyczkach w lidze i krajowym pucharze nie schodzili z murawy pokonani. Również w ligowej tabeli zespoły te są bliskimi sąsiadami, gdyż Górnik zajmuje dziesiąte miejsce, a Zagłębie jedenaste (oba zdobyły po 13 punktów, z tym że Górnik rozegrał jedno spotkanie mniej).
Bayern – Leverkusen
WYMAGAJĄCY OKRES. Dla szkoleniowca Bayernu, Juliana Nagelsmanna ostatnie tygodnie nie były zbyt łaskawe, jeśli spojrzeć na dyspozycję jego zespołu w Bundeslidze. Mistrzowie Niemiec nie potrafili wygrać kolejnych czterech spotkań ligowych, a ostatni raz nie zaznali triumfu w pięciu kolejnych meczach w rodzimych rozgrywkach pod koniec 2001 roku! Dodatkowo dwanaście punktów to najgorszy wynik Bayernu na tym etapie sezonu od kampanii 2010/11, kiedy to zajęli trzecie miejsce za Leverkusen i Borussią Dortmund. Czy w starciu przeciwko Leverkusen nastąpi przełamanie?