Lech – Raków
STARCIE NA SZCZYCIE. Spotkania Lecha z Rakowem w ostatnich miesiącach urosły do rangi starć o wszystko. Lech obecnie jest mistrzem Polski i gra w Lidze Konferencji Europy. Natomiast Raków to najbardziej utytułowany zespół w Polsce, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie dwa sezony. Natomiast w trwającej kampanii jest liderem i tak naprawdę głównym kandydatem do zdetronizowania Lecha. Co więcej Raków nie przegrał poprzednich siedmiu bezpośrednich spotkań z zespołem z Poznania we wszystkich rozgrywkach. Czy i tym razem podopieczni Marka Papszuna okażą się lepsi?
Lechia – Stal
ODRODZENIE? Efektowna wygrana w Lubinie nad Zagłębiem (3:0) była trzecią wygraną w ostatnich czterech meczach o stawkę. Ewidentnie zespół ten potrzebował wstrząsu, którym było zwolnienie Tomasza Kaczmarka i zatrudnienie nowego szkoleniowca. Marcin Kaczmarek już w swoim pierwszym starciu z Pogonią (1:2) dał pozytywny impuls, który obecnie przekuwa się na zdobywane punkty. Zespół z Gdańska traci już tylko jeden punkt do bezpiecznego miejsca i w starciu ze Stalą gospodarze będą chcieli ponownie zapunktować i opuścić strefę spadkową.
Zagłębie Lubin – Cracovia
NIE WYGRYWAJĄ. Zarówno Zagłębie, jak i Cracovia nie potrafią od kilku kolejek zaznać smaku wygranej. „Miedziowi” w trzech ostatnich meczach (liga i krajowy puchar) nie potrafią nie tylko wygrać, ale również strzelić choćby jednej bramki! Z kolei „Pasy” wprawdzie zremisowały w ostatnim meczu u siebie z obecnym mistrzem Polski (Lech), ale podobnie jak najbliższy rywal notują passę czterech kolejnych starć o stawkę bez wygranej. Co ciekawe Zagłębie ma wielki problem z meczami przed własną publicznością z Cracovią. Ostatni raz odnieśli zwycięstwo z tym rywalem w 2015 roku i od ośmiu starć u siebie nie potrafili wygrać. Jak będzie tym razem?
Eintracht – Dortmund
NIE MA LEPSZEGO zespołu jeśli spojrzymy na ostatnie pięć ligowych kolejek w Bundeslidze, niż Eintracht. Podopieczni Olivera Glasnera zgarnęli w tym wspomnianym czasie dwanaście punktów i zdobyli 13 bramek (tyle samo co Bayern). Te wyniki sprawiły, że zespół z Frankfurtu wskoczył na czwarte miejsce i przed tym sobotnim starciem ma punkt przewagi nad najbliższym rywalem. Z drugiej strony Borussia pokonała w Bundeslidze Eintracht 47 razy (z nikim innym nie robiła tego częściej) i strzeliła przeciwko nim 188 goli, więcej niż przeciwko jakiejkolwiek innej drużynie.
Valencia – Barcelona
BEZ ZŁUDZEŃ. Bayern mocno obnażył problemy Barcelony w tym sezonie. Zespół Xaviego odparł z rozgrywek Ligi Mistrzów, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się praktycznie nieprawdopodobne. Jednak w tym sezonie mecze zespołu z Camp Nou przeciwko mocnym rywalom (jak np.: Bayern 0:3 i 0:2, Inter 0:1: i 3:3 czy Real 1:3) pokazują, gdzie i nad czym musi pracować cały sztab szkoleniowy, aby w kolejnych takich starciach nie schodzić z boiska pokonanymi. Przed Barcą potyczka z całkiem nieźle spisująca się Valencią (9. miejsce). Co ciekawe Valencia wygrała tylko jedno z ostatnich 15 meczów u siebie z Barceloną w LaLiga (plus 7 remisów i 7 porażek).
Wisła Płock – Śląsk
PŁOCKA SIŁA. Kiedy w tym sezonie przychodzi grać zespołowi Pavola Stano przed własną publicznością efekt z reguły jest ten sam, a mianowicie komplet punktów. Tylko jeden raz w tym sezonie w starciu z Górnikiem Zabrze (1:1) Wisła nie zdobyła zdobyć kompletu punktów. W pozostałych pięciu potyczkach schodzili z boiska jako zwycięzcy. Te kapitalne wyniki na własnym obiekcie sprawiają, że Wisła jest w samej czołówce ligowej tabeli (3. miejsce przed tą serią spotkań). Co ciekawe w zeszłym sezonie Śląsk wygrał obie potyczki ligowe z Wisłą. Jak będzie tym razem?
Jagiellonia – Legia
PONOWNIE REMIS? Coś jest wyjątkowego w rywalizacji tych zespołów szczególnie, kiedy przechodzi to starć w Białymstoku. Bez względu na miejsce w tabeli to zawsze te spotkania są wyjątkowo wyrównane. W poprzednich jedenastu bezpośrednich meczach pomiędzy tymi zespołami rozgrywanymi na obiekcie Jagiellonii w aż ośmiu przypadkach padał wynik nierozstrzygnięty! Czy i tym razem potyczka tych dwóch zespołów przyniesie podział punktów?
Korona – Piast
STAŁO SIĘ! Bardzo mało jest w polskiej Ekstraklasie stabilizacji nie tylko wyników, ale również pracy szkoleniowców. Jednak jedną ze spraw pewnych była obecność Waldemara Fornalika w Gliwicach. Szkoleniowiec ten przejął Piasta we wrześniu 2017 roku i z zespołu walczącego o utrzymanie do ostatniego meczu, zmienił go tak mocno, że w kolejnej kampanii Piast został mistrzem Polski! W ciągu tych pięciu lat było kilka momentów trudnych, w których wydawało się, że trenera Fornalika już w Gliwicach nie będzie. Władze klubu były cierpliwe, ale też były selekcjoner reprezentacji Polski odwdzięczał się bardzo dobrymi wynikami. Zasługi Waldemara Fornalika i jego sztabu są niepodważalne. Warsztat, wiedza i autorytet, to przymioty trenera, które poprowadziły zespół do sukcesów. Decyzja o rozstaniu nie była łatwa, nigdy nie jest. Znaleźliśmy się jednak w trudnej sytuacji i dla dobra klubu doszliśmy do wniosku, że potrzebna zmiana - podsumował prezes Piasta Grzegorz Bednarski. Dla polskiej ligi strata takiego fachowca to z pewnością olbrzymia strata. Jego miejsce zajął Aleksandar Vuković.
Górnik Zabrze – Widzew
ŁÓDZKI EKSPRES. Od samego początku sezonu Widzew pokazywał, że będzie grał swoją piłkę i na żadnym etapie sezonu to się nie zmieniło. Janusz Niedźwiedź potrafił świetnie przygotować zespół do walki w Ekstraklasie i teraz daje to nad wyraz dobre owoce, bo któż mógłby się spodziewać, że beniaminek po czternastu kolejkach będzie wygodnie zasiadał na fotelu wicelidera tabeli! Widzew wygrał 8 z 14 spotkań w tym sezonie ligowym i tylko prowadzący w tabeli Raków ma na swoim koncie więcej triumfów (10). Jak spisze się beniaminek na tle mocno przeciętnie spisującego się obecnie Górnika (14. miejsce)?
Miedź – Pogoń
NADAL NA DNIE. Kilka dni temu w Legnicy postanowiono nie kontynuować współpracy z Wojciechem Łobodzińskim. W pierwszym występie pod wodzą nowego szkoleniowca, czyli Grzegorza Mokrego Miedź przegrała w Łodzi z Widzewem 0:1. Była to już dziewiąta porażka w trzynasty spotkaniu w tym sezonie, dlatego też nie może dziwić fakt, że beniaminek zamyka ligową tabelę z najmniejszą ilością zdobytych punktów (6) oraz strzelonych bramek (12). Czy nowy trener będzie w stanie wydostać Miedź z tarapatów?
Austria – Lech
WYKORZYSTAĆ SŁABOŚC RYWALA. Na dwie kolejki przed zakończeniem zmagań w grupie C Ligi Konferencji Europy sytuacja jest klarowna, jeśli chodzi o triumfatora grupy, którym już został Villarreal odnosząc komplet zwycięstw. Lech jest na drugiej pozycji mając dwa punkty przewagi nad Hepoelem Beer Szewa oraz cztery nad najbliższym rywalem. Austria w ostatnich tygodniach notuje fatalne wyniki (4 kolejne mecze bez wygranej w tym cztery porażki), więc przed Lechem otwiera się wielka szansa na wyjście z grupy i awans do fazy pucharowej. Czy gracze z Poznania będą w stanie wykorzystać tą okazję?
Atletico – Leverkusen
NIESPODZIEWANY LIDER. To, co wyczynia w obecnej edycji Ligi Mistrzów Club Brugge przeszło najśmielsze oczekiwania chyba nawet najwierniejszych fanów tego klubu. Zespół ten po czterech kolejkach zapewnił już sobie awans i nawet nie stracił gola! Natomiast Porto (6 punktów), Atletico (4 punkty) i Leverkusen 3 punkty) walczą o kolejne lokaty. Co ciekawe najbliżsi rywale w tych pierwszych czterech potyczkach w tej grupie potrafili strzelić tylko po dwie bramki. Czy poprawią swoją skuteczność w środowy wieczór?
Inter – Pilzno
KROPKA NA „i”. Inter po losowaniu obecnej edycji Ligi Mistrzów był praktycznie skazany na walkę z mistrzem Czech o trzecią lokatę. Jednak rzeczywistość tym razem okazała się mocno łaskawa dla graczy z Mediolanu, w czym oczywiście sami sobie bardzo pomogli. Inter ma na swoim koncie siedem punktów i triumf w środowym meczu da im pewny awans do fazy pucharowej bez względu na wszystkie inne wyniki do końca zmagań w tej grupie. Czy zespół Simone Inzaghiego wykorzysta swoją szansę?
Barcelona – Bayern
TYLKO CUD. Barcelona jest sama sobie winna, że znalazła się w takiej, a nie innej sytuacji w Lidze Mistrzów. Zespół z Camp Nou po czterech seriach spotkań ma na swoim koncie tylko cztery punkty. Do drugiego Interu tracą wprawdzie tylko trzy „oczka”, ale w tym wypadku są to aż trzy. Inter w środę gra z zespołem z Pilzna (który ma komplet trzech porażek i bilans bramek 3:16) i wygrana da im pewny awans bez względu na wynik meczu Barcelony. Jak do tego odnosi się Xavi: Cuda, jak cuda, ale mamy jeszcze niewielką nadzieję. Będzie bardzo trudno. Gdy nie zależysz sam od siebie, pojawiają się wątpliwości. Gdy sam jesteś w stanie generować korzystną dla siebie sytuację, jesteś pewniejszy. Wiele wskazuje na to, że nie awansujemy, ale futbol to właśnie takie historie.
Benfica – Juventus
KROKO OD AWANSU. Nadal bez zmian w Lizbonie można powiedzieć. Benfica jak nie przegrywała tak nadal nie przegrywa we wszystkich rozgrywkach. Podopieczni Rogera Schmidta nie dali pokonać w żadnym z 19 starć w tym sezonie, odnosząc w nich aż 15 wygranych! To z pewnością imponujący dorobek dla całego klubu i tego szkoleniowca. Natomiast Juventus, który zdobył tylko 3 punkty w pierwszych czterech kolejkach w tej grupie (przy 8 Benfiki) musi już tak naprawdę skupić się na walce w Lidze Europy, a o to również nie będzie łatwo, gdyż Maccabi Haifa, które jest ostatnie w tabeli ma tyle samo punktów, co „Stara Dama”.
Zagłębie Lubin – Lechia
PROBLEMY. To, co doskonale łączy obecnie oba kluby to wielkie trudności. Zagłębie coraz niżej stacza się w ligowych zmaganiach (13. miejsce). Kulminacją była porażka z drugoligowym Motorem Lublin w Pucharze Polski (0:1 po dogrywce). Z kolei w Gdańsku nie ma lepszych nastrojów. Zmiana szkoleniowca troszkę pomogła (2 zwycięstwa w 4 meczach), ale nadal znajdują się w strefie spadkowej. Co ciekawe Lechia nie przegrała pięciu poprzednich bezpośrednich strać z „Miedziowymi”. Czy i tym razem będzie podobnie?
Piast – Radomiak
PUCHAR DAJE NADZIEJĘ. Dla obu zespołów starcia w poprzednim tygodniu w krajowym pucharze były bardzo owocne. Przede wszystkim dla podopiecznych Waldemara Fornalika wygrana w Mielcu (mimo tego, że po dogrywce 3:0) była niezwykle ważne, gdyż przerwała serię bez wygranej w sześciu kolejnych meczach. Z kolei dla zespołu z Radomia starcie w Pucharze Polski z Zawiszą Bydgoszcz (3:1) potwierdziło dobry czas po wygranej w lidze nad Śląskiem (2:0).
Roma – Napoli
WIELKA FORMA. To, co wyczyniają w tym sezonie podopieczni Luciano Spallettiego przechodzi wszelkie granice. Nie tylko przewodzą włoskiej Serie A, gdzie wygrali 8 z 10 spotkań, a pozostałe dwa zremisowali. Ogrywają również wszystkich rywali w Lidze Mistrzów! Ogólnie Napoli wygrało każde z ostatnich 10 meczów we wszystkich rozgrywkach! Tylko jeden raz w swojej historii spośród wszystkich rozgrywek (od sezonu 1929/30) mieli dłuższą passę wygranych, a mianowicie jedenaście pomiędzy kwietniem a wrześniem 1986 roku z Ottavio Bianchim na ławce trenerskiej. Czy zespół spod Wezuwiusza podtrzyma tą fantastyczną passę w Rzymie?
Atalanta – Lazio
ŻYCIE BEZ IMMOBILE. Kontuzja Ciro Immobile to olbrzymi problem dla szkoleniowca Lazio. Tak naprawdę zawodnik ten nie ma odpowiedniego zmiennika i walka o czołowe miejsca bez jego udziału będzie z pewnością znacznie trudniejsza. Idealnie również obrazuje to fakt, że odkąd Ciro Immobile dołączył do Lazio w sezonie 2016/17, klub ze stolicy Włoch wygrał 54,6% meczów, w których grał we wszystkich rozgrywkach, podczas gdy procent zmniejsza się o połowę, gdy on nie gra – 27,3%. Jak spisze się Lazio bez swojego najskuteczniejszego zawodnika?
Cracovia – Lech
W POGONI ZA CZOŁÓWKĄ. Zarówno Cracovia, jak i Lech w bardzo nieciekawych nastrojach przystępują do tego niedzielnego spotkania. W kończącym się tygodniu jedni i drudzy, mimo tego, iż byli faworytami swoich starć (z Resovią i Śląskiem Wrocław) w Pucharze Polski nie potrafili tego wykorzystać odpadając z tych rozgrywek. Teraz czas na ligową batalię i pościg za czołówką, gdyż „Pasy” są na ósmej pozycji, a Lech pozycję wyżej. Co ciekawe Cracovia przegrała tylko 2 z 11 poprzednich bezpośrednich starć przed własną publicznością z Lechem. Jak będzie tym razem?