Flamengo – Al Hilal
TRUDNE ROZGRYWKI. Ostatni raz zespół z Ameryki Południowej triumfował w Klubowych Mistrzostw Świata w 2012 roku, kiedy to brazylijski Corinthians ograł w wielkim finale Chelsea. Potem w kolejnych dziewięciu edycjach lepszy był zawsze zespół z Europy. Co ciekawe na tym samym etapie zespoły te spotkały się w 2019 roku i mimo prowadzenia Al Hilal 1:0 to starcie skończyło się ich porażką 1:3. Jak będzie tym razem?
Eintracht – Darmstadt
NIEPOKONANI. Mało kto mógł pomyśleć 16 lipca 2022 roku kiedy na inaugurację zmagań 2. Bundesligi Darmstadt przegrał z Regensburgiem 1:2, że w kolejnych dwudziestu (!) meczach o stawkę podopieczni Torstena Lieberknechta nie zaznają smaku porażki. Pewnie liderują tabeli na drugim froncie rozgrywkowym (6 punktów przewagi nad trzecim miejscem) i zmierzają do najwyższej klasy rozgrywkowej po raz pierwszy od kampanii 2016/17. Jak spiszą się na tle Eintrachtu, który wygrał 9 z 13 poprzednich starć na wszystkich frontach.
Salernitana – Juventus
SĄSIEDZI. Dziwnie to brzmi, ale taka jest obecnie rzeczywistość. Juventus zamiast walczyć o czołowe miejsca w lidze otrzymał karę odjęcia piętnastu punktów i dlatego też znalazł się na trzynastym miejscu i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad najbliższym rywalem. Davide Nicola i jego podopieczni na obecną chwilę wypracowali bardzo solidną przewagę na strefą spadkową (8 punktów), a w ostatniej kolejce przerwali passę siedmiu kolejnych spotkań bez wygranej w lidze pokonując Lecce (2:1).
Korona – Cracovia
DOBRE WRAŻENIE. Mimo tego, że zespół Kamila Kuzery przegrał w ostatniej kolejce w stolicy z Legią (2:3) to pozostawił po sobie bardzo solidne wrażenie. Korona nadal jest na ostatnim miejscu w ligowej tabeli i nie potrafi wygrać meczu ligowego od 27 sierpnia ubiegłego roku. Ogólnie nie wygrali trzynastu kolejnych spotkań o stawkę. Z kolei „Pasy” wygrywając 2:0 z Górnikiem po raz kolejny dały sygnał, że chcą i tak naprawdę mogą powalczyć o czołowe lokaty.
Barcelona – Sevilla
NIE DO ZATRZYMANIA. Z pewnością może imponować obecna passa zespołu z Katalonii. Barcelona w tym sezonie LaLiga wygrała już 16 z 19 spotkań tracąc przy tym zaledwie siedem bramek, co jest najniższym wynikiem w rozgrywkach i drugim najniższym wynikiem z wszystkich drużyn na tym etapie sezonu, po Deportivo de La Coruna w kampanii 1993/94. Barcelona nie przegrała żadnego z ostatnich 14 meczów przeciwko Sevilli w LaLiga (10 wygranych i 4 remisy), od porażki 1:2 w październiku 2015 roku, zachowując pięć czystych kont w ostatnich siedmiu meczach z nimi w ligowych rozgrywkach. Sevilla nie wygrała żadnego z ostatnich 19 meczów z Barceloną na Camp Nou w LaLiga (16 porażek i 3 remisy), a ostatni triumf odnieśli w grudniu 2002 roku z Joaquinem Caparrosem jako trenerem (3:0), w meczu w którym zagrał obecny szkoleniowiec Barcy, Xavi.
Inter – Milan
FATALNY MIESIĄC. Chyba jedynym pocieszeniem dla kibiców Milanu w obecnej chwili jest fakt, że...zakończył się styczeń! Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Właśnie w tym pierwszym miesiącu 2023 roku Milan stracił 18 bramek, czyli najwięcej w ciągu jednego miesiąca w swojej historii we wszystkich rozgrywkach (od sezonu 1929/30)! Dlatego też niedzielne derby mogą albo ich całkowicie pogrążyć, albo też dać nowe życie, jak to miało miejsce w zeszłym sezonie, kiedy to przegrywając 0:1 (24. kolejka) potrafili w trzy minuty odwrócić losy spotkania i odnieść bezcenne zwycięstwo 2:1, które tak naprawdę utorowało im drogę do mistrzowskiego tytułu.
Pogoń – Śląsk
GOSPODARZ PUNKTUJE. W rywalizacji Pogoni i Śląska od 2016 roku nie zdarzyło się, aby zespół gości zgarnął komplet punktów. W kolejnych czternastu bezpośrednich potyczkach zespół gospodarzy sięgał przynajmniej po jeden punkt. Ta zależność to nie jest dobra wiadomość dla ekipy z Wrocławia, która na inaugurację roku przegrała na własnym stadionie bardzo prestiżowe derby z Zagłębiem Lubin (0:3). Dodatkowo Pogoń u siebie wygrała 4 z 5 poprzednich konfrontacji ze Śląskiem. Jak będzie tym razem?
Lech – Miedź
SZYBKI REWANŻ. Raptem w ostatnią środę zespoły te rywalizowały w ligowych zmaganiach rozgrywając zaległe spotkanie z pierwszej rundy, a już w niedzielę czeka ich kolejne bezpośrednie starcie w rundzie rewanżowej. Lech w tym wspomnianym spotkaniu (2:2) miał olbrzymią przewagę, ale nie potrafił jest w pełni udokumentować. Z kolei zespół Grzegorza Mokrego był do bólu skuteczny oddając tylko dwa celne strzały, który dały jednak dwie bramki.
Radomiak – Stal
PODOBNE POCZĄTKI. Zarówno Radomiak, jak i Stal w swoim pierwszym meczu w 2023 roku zanotowały bezbramkowe remisy. Oczywiście wydaje się, że bardziej cenny jest remis ekipy Adama Majewskiego, którzy zatrzymali u siebie mistrzów Polski (Lech). Natomiast zespół z Radomia wywiózł punkt z Legnicy. Co ciekawe w siedmiu poprzednich bezpośrednich meczach pomiędzy Radomiakiem i Stalą na rożnych poziomach rozgrywkowych w meczach o ligowe punkty padało poniżej 2,5 gola. Czy o tym razem będzie podobnie?
Dortmund – Freiburg
NIEPRZYJEMNE WSPOMNIENIA. Piłkarze, trenerzy i z pewnością kibice Freiburga w ligowym kalendarzu na czerwono mają zaznaczone dwa terminy spotkań. Są to potyczki z Borussią. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Dortmund ma wyższy procent wygranych (64%) i średnią punktów na mecz (2,18) przeciwko Freiburgowi niż przeciwko jakiemukolwiek innemu rywalowi z najwyższej klasy rozgrywkowej. Dodatkowo trener Freiburga, Christian Streich, przegrał 15 ze swoich 20 meczów w Bundeslidze z Dortmundem (plus 2 wygrane i 3 remisy). Żaden obecny trener Bundesligi nie poniósł więcej porażek z jednym przeciwnikiem. W historii tylko Thomas Schaaf (16) i Friedhelm Funkel (18) przegrali więcej meczów z Borussią Dortmund.
Zagłębie Lubin – Legia
WALDEK KING. Co fachowiec to fachowiec. Waldemar Fornalik z wielkim przytupem rozpoczął swoją pracę w klubie z Lubina. Jego zespół rozbił w derbach i to na wyjeździe Śląsk Wrocław aż 3:0. To zwycięstwo przerwało passę pięciu kolejnych ligowych porażek! Teraz czas na następny wielki test, czyli potyczkę z Legią, ale kibice „Miedziowych” nie powinni się martwić mając takiego szkoleniowca za sterami. Trener Fornalik już nie raz potrafił wygrywać z faworyzowanymi rywalami. Czy i tym razem będzie podobnie?
Górnik Zabrze – Lechia
PASUJĄCY RYWAL. Kiedy w ostatnich latach przychodziło do bezpośredniej rywalizacji Górnika i Lechii to z wielką dozą prawdopodobieństwa można było już przed meczem zapisać większość punktów zespołowi z Gdańska. Wystarczy wspomnieć, że Lechia nie dała się pokonać w 19 z 20 poprzednich starć z Górnikiem we wszystkich rozgrywkach (9 zwycięstw i 10 remisów). Co ciekawe będzie to również starcie dwóch najsłabiej broniących zespołów w całej Ekstraklasie! Zarówno Górnik, jak i Lechia straciły do tej pory po 30 bramek.
Raków – Piast
PRZEWAGA MALEJE. Pierwsze spotkanie z Wartą (1:1) pokazało, że Raków nie będzie miał drogi usłanej różami do wywalczenia tytułu mistrzowskiego. Wobec wygranej Legii nad Koroną przewaga nad zespołem ze stolicy zmalała do siedmiu punktów. Teraz przed liderem tabeli pierwszy test na własnym stadionie, gdzie w tym sezonie prezentują się wręcz koncertowo wygrywając 8 z 9 spotkań (plus jeden remis i bilans bramkowy 23:5). Jednak Piast, mimo tego, że tylko zremisował z Jagiellonią (1:1) to pokazał się z bardzo dobrej strony. Co ciekawe w zeszłym sezonie Raków wygrał oba starcia z Piastem (oba po 1:0) strzelając zwycięskie bramki w doliczonym czasie gry. Jak będzie tym razem?
Widzew – Jagiellonia
WIDOWSKO NA INAUGURACJĘ. Gracze Widzewa i Pogoni w pierwszym meczu 2023 roku zauroczyli chyba wszystkich kibiców Ekstraklasy. Wynik 3:3 mówi wiele, ale tak naprawdę nie w pełni oddaje jakość tego spotkania. Z kolei Jagiellonia bardzo szczęśliwie zremisowała w Gliwicach (1:1) potwierdzając, że dotychczasowy brak wygranej w ligowych delegacjach nie jest przypadkowy. Patrząc na tabelę naturalnie Widzew jest faworytem, ale z drugiej strony dzieli nas raptem 11 punktów. Ostatni mecz Lecha z Miedzią udowodnił, że w naszej lidze nie ma zdecydowanych faworytów. Nikt nie może czuć się pewny – stwierdził trener Pogoni Maciej Stolarczyk.
Wisła Płock -Warta
ŻYCIE BEZ DAVO. To z pewnością była wielka niespodzianka, że zespół z Płocka opuścił Davo. Hiszpan to była znacząca postać w zespole Pavola Stano, gdyż brał on udział w zdobyciu 12 z 29 wszystkich goli zespołu (9 goli i 3 asysty). Wisła na inaugurację przegrała w Gdańsku z Lechią (0:1). Natomiast Warta w pierwszym meczu potrafił zatrzymać zdecydowanego lidera ligi, czyli Raków (1:1). Zwycięzca tego spotkania znacząco przybliży się do ligowego podium.
Juventus – Lazio
W KRYZYSIE. Po odjęciu piętnastu punktów coś pękło w drużynie z Turynu. W czterech ostatnich meczach we wszystkich rozgrywkach Juventus potrafił wygrać jeden raz z Monzą (2:1) w poprzedniej rundzie krajowego pucharu. Jednak kolejne starcie z tym rywalem w lidze to domowa porażka (0:2) pokazująca tylko skalę kryzysu tego zespołu. Wprawdzie „Stara Dama” nie przegrała sześciu kolejnych spotkań z Lazio (4 wygrane i 2 remisy), ale ich obecna dyspozycja nie wróży nic dobrego przed starciem z zespołem z Rzymu, który wygrał 3 z 4 poprzednich starć we wszystkich rozgrywkach.
Real – Valencia
UCIECZKA BARCELONY. Po wygranej Barcelony nad Betisem przewaga zespołu z Katalonii nad Realem wzrosła do ośmiu punktów i tak naprawdę w tym czwartkowym spotkaniu podopieczni Carlo Ancelottiego nie mogą sobie pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów. Real Madryt nie przegrał żadnego z ostatnich 14 meczów u siebie z Valencią w LaLiga (9 zwycięstw i 5 remisów) i może wyrównać najdłuższą passę bez porażki u siebie na własnym terenie w najwyższej klasie rozgrywkowej z tym rywalem (15 w latach 1969-1983 – 13 wygranych i 2 remisy).
Rennes – Strasbourg
TWIERDZA. Mało który kibic Rennes mógł wyobrazić sobie, kiedy na początku sierpnia ubiegłego roku w pierwszym spotkaniu ligowym w tym sezonie przegrali 0:1 z Lorient, że ich ulubieńcy w kolejnych dziewięciu meczach u siebie zwyciężą. Dla tego klubu to najdłuższa zwycięska passa na własnym terenie w ich historii w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dodatkowo w najbliższej kolejce zmierzą się na własnym obiekcie ze Strasbourgiem, czyli z rywalem z którym to Rennes wygrało najwięcej meczów w Ligue 1 (38 wygranych w 90 starciach).
Nantes – Marsylia
ŻELAZNA OBRONA. To, co wyczyniają po Mundialu gracze Nantes przechodzi najśmielsze oczekiwania. Podopieczni Antoine'a Kombouare'a zdołali siedem razy zanotować czyste konto w każdym z ostatnich siedmiu rozegranym spotkań we wszystkich rozgrywkach! Nantes przegrało trzy ostatnie mecze Ligue 1 z Marsylią i może wyrównać swoją najdłuższą serii porażek z tym przeciwnikiem w najwyższej klasie rozgrywkowej, ustanowionej między sierpniem 1985 a majem 1987 roku (4). Czy jednak szczelna obrona Nantes pozwoli przerwać tą niekorzystną passę?
Betis – Barcelona
PRAGMATYZM BARCY. Piętnaście wygranych w 18 pierwszych meczach oto obecny wynik w tym sezonie w LaLiga. Dodatkowo podopieczni Xaviego stracili w tym czasie zaledwie 6 bramek! Zespół z Katalonii wygrał każdy z ostatnich trzech spotkań ligowych różnicą jednego gola. Co ciekawe nigdy wcześniej w rozgrywkach ligowych Barca nie wygrała czterech spotkań różnicą jednego gola! Barcelona wygrała pięć ostatnich meczów wyjazdowych z Betisem w LaLiga i może stać się pierwszą drużyną, która wygra sześć spotkań z rzędu na wyjeździe przeciwko tej drużynie w rozgrywkach ligowych.