Real – Elche
W POGONI ZA BARCĄ. Bardzo trudno będzie w trwającej kampanii ligowej doścignąć klub z Camp Nou. Po wygranej nad Villarrealem ekipa Xaviego uzyskała aż jedenaście punktów przewagi. Oczywiście Real wygrywając to zaległe spotkanie zmniejszy tą różnicę, ale mimo tego strata nadal będzie duża (8). W ostatnich dniach gracze Realu świętowali wygranie klubowych mistrzostw świata pokonując w wielkim finale Al Hilal 5:3. Teraz nastąpi szybki powrót do ligowej rzeczywistości i starcie z zamykającą ligową tabelę Elche, które w ostatniej kolejce potrafiło wygrać pierwszy raz w tym sezonie z Villarrealem (3:1). Jak spiszą się na tle Realu?
Club Brugge – Benfica
DYNAMICZNY SPADEK formy notują w ostatnich tygodniach gracze Club Brugge. W pierwszej części sezonu mistrzowie Belgii spisywali się fantastycznie wygrywając pierwsze trzy mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale od momentu wywalczenia awansu do fazy pucharowej mocno spuścili z tonu. W poprzednich trzynastu meczach o stawkę we wszystkich rozgrywkach potrafili odnieść tylko jedno zwycięstwo! Jak spiszą się na tle zespołu z Lizbony, który nie przegrał w tej edycji Ligi Mistrzów żadnego spotkania, mimo tego, że miał w grupie PSG i Juventus?
PSG – Bayern
WIELKIE STARCIE. Jeśli taki byłby skład wielkiego finału (jak choćby w sezonie 2019/20) nikt nie mógłby być zdziwiony. Jednak los dla tych wielkich zespołów nie był łaskawy kojarząc ich już w fazie 1/8 finału. Zespół z Paryża przystępuje do tego starcia po dwóch kolejnych porażkach, co bardzo rzadko im się zdarza. Co ciekawe wśród drużyn, które mierzyły się z Bayernem ponad 10 razy w Lidze Mistrzów, PSG ma najwyższy procent wygranych przeciwko nim (55% - 6/11). Z drugiej strony od początku sezonu 2019/20 Bayern ma najwyższy procent zwycięstw (86,5%) i najwięcej zwycięstw (32) ze wszystkich drużyn w Lidze Mistrzów. Dodatkowo, pomimo rozegrania 37 meczów w tych rozgrywkach w tym okresie, żadna drużyna nie przegrała mniej meczów niż oni (2).
Sampdoria – Inter
POGRĄŻONY RYWAL. Sampdoria wydaje się być na prostej drodze do Serie B. Zmiana szkoleniowca nic nie dała, bo Dejan Stankovic wyraźnie sobie nie radzi na ławce trenerskiej klubu z Genui. Sampdoria wygrała tylko 2 z 21 spotkań i traci już dziewięć punktów do bezpiecznego miejsca. Żaden inny zespół w Serie A nie przegrał tylu spotkań, co zespół z Genui (15)! W poniedziałek zmierzą się z drugim w tabeli Interem, który wygrał dziewięć z ostatnich 11 spotkań Serie A przeciwko Sampdorią, wygrywając po 3:0 w ostatnich dwóch potyczkach. Co ciekawe ostatnio Inter wygrał trzy takie mecze z rzędu, nie tracąc gola w okresie między 1949 a 1950 rokiem.
Warta – Miedź
WALCZĄCY BENIAMINEK. Nadal sytuacja zespołu z Legnicy jest bardzo trudna. W pierwszych trzech meczach 2023 roku podopieczni Grzegorza Mokrego sięgnęli po dwa punkty, ale zaprezentowali się z bardzo solidnej strony na tle mistrzów Polski, z którymi w tym czasie zmierzyli się dwukrotnie (2:2 i 0:1). Jednak nadal zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli tracąc sześć punktów do bezpiecznej strefy. Czy zespół Miedzi będzie w stanie wydobyć się z ligowego dna?
Villarreal – Barcelona
DEFENSYWA TO ICH ZNAK ROZPOZNAWCZY. Wielu kibiców myśląc o zespole z Camp Nou od razu wspomina o sile ofensywnej czy posiadaniu piłki. Oczywiście to również jest prawdą, ale elementem, dzięki któremu Barca dominuje w lidze to szczelna defensywa. W tym sezonie ligowym podopieczni Xaviego stracili tylko 7 bramek w 20 meczach. Barcelona to zespół z największą liczbą zachowanych czystych kont w tym sezonie spośród pięciu największych lig europejskich (15 razy). Co więcej są pierwszą drużyną, która zachowała 15 czystych kont w swoich pierwszych 20 meczach w jednym sezonie LaLiga w XXI wieku!
Legia – Cracovia
TEST OBRONY. Jak do tej pory gracze Jacka Zielińskiego stracili w tym sezonie tylko 14 bramek, co jest drugim wynikiem w całej lidze (lepszy wynik ma tylko liderujący w tabeli Raków – 13). Właśnie dzięki tej umiejętności są oni na siódmej pozycji tracąc pięć punktów do ligowego podium. To niedzielne spotkanie będzie dla zespołu z Krakowa wielkim testem na szczelność defensywy, gdyż Legia w pierwszych dwóch meczach 2023 roku zdobył pięć bramek, a na własnym stadionie nie zaznali w tym sezonie żadnej porażki (7 wygranych i 2 remisy).
Górnik Zabrze – Radomiak
PRZEŁAMAĆ NIEMOC. Ostatnie tygodnie nie są zbyt owocne dla zespołu z Zabrza. Górnik nie wygrał żadnego z czterech poprzednich spotkań, ponosząc w tym czasie aż trzy porażki. Wyniki te sprawiły, podopieczni Bartoscha Gaula niebezpiecznie zbliżyli się do strefy spadkowej mając nad nią zaledwie cztery punkty przewagi. Wielkim ich problemem jest defensywa, która dopuściła rywali do zdobycia aż 31 bramek, co jest najgorszym wynikiem w całej Ekstraklasie. Z kolei Radomiak mimo wielkiej zmienności formy potrafił wygrać 8 z 19 spotkań w tym sezonie. Co ciekawe w sześciu poprzednich meczach o stawkę pomiędzy Górnikiem i Radomiakiem nie zdarzyło się, aby oba zespoły trafiły do siatki. Jak będzie tym razem?
Zagłębie Lubin – Piast
RYWALIZACJA Z PODTEKSTAMI. Przede wszystkim człowiekiem łączącym oba kluby jest były selekcjoner reprezentacji Polski, czyli Waldemar Fornalik. Od września 2017 roku do października ubiegłego roku pracował w Gliwicach, a w sezonie 2018/19 zdobył z Piastem mistrzostwo Polski. Obecny szkoleniowiec Piasta, Alexandar Vuković zdaje sobie sprawę, że jego najbliższy rywal na ławce trenerskiej doskonale zna jego zespół: Zdaję sobie sprawę z tego, że Waldemar Fornalik wie o tym zespole bardzo dużo. Nie zmienia to jednak faktu, że o wyniku meczu nierzadko decydują rzeczy na które trenerzy nie mają wpływu. Kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia?
Lazio – Atalanta
WIELKA STAWKA. Tak naprawdę w Serie A walczy toczy się pomiędzy pięcioma zespołami o miejsca od drugiego do szóstego, gdyż Napoli (mają 13 punktów przewagi) wydaje się poza zasięgiem. Jednak drugi Inter od szóstego Milanu dzieli pięć punktów. Natomiast Lazio jest na czwartej pozycji mając jeden punkt przewagi nad piątą Atalantą. Co ciekawe Lazio wygrało tylko dwa z ostatnich 11 spotkań Serie A z Atalantą (5 remisy i 4 porażki). Jak będzie tym razem?
Lipsk – Union
WALKA O TYTYŁ. Z uwagi na to, że Bayern w ostatnich tygodniach nieco spuścił z tonu (jedno zwycięstwo w 4 ostatnich meczach) to reszta stawki poczuła, że może w tym sezonie powalczyć o coś więcej niż tylko drugie miejsce. Lipsk pod wodzą Marco Rose imponuje swoją dyspozycją będąc niepokonany w ostatnich 18 meczach o stawkę (14 wygranych i 4 remisy). W profesjonalnej piłce tylko raz klub ten zanotował dłuższą passę bez porażki: 21 meczów w 2014 roku jako zespół z trzeciej, a następnie drugiej ligi. Z drugiej strony Union jest na drugim miejscu (tracą punkt do Bayernu) wygrywając wszystkie pięć spotkań o stawkę w tym roku.
Jagiellonia – Pogoń
POŻEGNANIE RUNJE. Od dawna walczyłem z kontuzją kolana i mocno wierzyłem, że uda mi się z tym wygrać, że jeszcze wrócę na boisko. Niestety, stało się inaczej – powiedział ostatnio Ivan Runje, który przed spotkaniem z Pogonią zostanie oficjalnie pożegnany kończąc swoją karierę piłkarską i zostanie jednocześnie włączony do Galerii Sław Jagiellonii. Gracz ten grał w Białymstoku w latach 2016 – 2022 rozgrywając 155 meczów (w tym 138 w Ekstraklasie) strzelając dla „Jagi” 10 bramek, w tym 9 w Ekstraklasie, co sprawiało, że jest najbardziej skutecznym obrońcą w historii występów tego zespołu w najwyższy klasie rozgrywkowej.
Wisła Płock – Lech
OSTATNI TEST. Wielkimi krokami zbliża się spotkanie z Bodo/Glimt w Lidze Konfrontacji Europy (najbliższy czwartek), dlatego też to sobotnie starcie w Płocku będzie próbą generalną dla podopiecznych Johna van den Broma. Jednak w tym sezonie Wisła u siebie radzi sobie bardzo dobrze wygrywając 6 z 8 spotkań (Wisła to trzeci najlepiej punktujący zespół na własnym stadionie po Rakowie i Legii), co tylko pokazuje, że mistrzowie Polski będą mieli nie lada wyzwanie.
Śląsk – Korona
WYCHODZĄ Z OPRESJI. Dla obu zespołów ostatnia kolejka ligowa była niezwykle ważna i istotna. Śląsk troszkę nieoczekiwanie ograł w Szczecinie Pogoń (2:0) rehabilitując się za derbową porażkę przed własną publicznością z Zagłębiem Lubin (0:3). Natomiast Korona pokonała Cracovię (2:1), dzięki czemu wydobyli się z ostatniego miejsca w ligowej tabeli oraz zmniejszyli stratę do bezpiecznej strefy do czterech punktów. Co ciekawe będzie to również potyczka zespół będących w ścisłej czołówce pod względem małej ilości zdobytych bramek (Śląsk – 19, Korona – 21).
Milan – Torino
PASSA TRWA. Stwierdzić, że zespół z San Siro jest teraz w dużym dołku to nic nie powiedzieć. Milan nie wygrał już siedmiu kolejnych spotkań we wszystkich rozgrywkach! Dodatkowo obecnie notują serię czterech kolejnych porażek. Wyniki te sprawiły, że zespół Stefano Piolego znacząco osunął się w ligowej tabeli (6. miejsce). Zespoły te spotkały się kilka tygodni temu w ramach rozgrywek Pucharu Włoch na San Siro i po dogrywce lepszy okazał się zespół Ivana Jurica (1:0). Czy Milan będzie potrafił przełamać obecną passę bez wygranej?
Lechia – Widzew
U SIEBIE NIE PRZEGRYWAJĄ. Marcin Kaczmarek pokazuje, że jego zatrudnienie przynajmniej na tą chwilę to był świetny wybór władz klubu z Gdańska. Lechia od momentu zatrudnienia tego szkoleniowca byłaby w takiej tabeli na czwartym miejscu! Wydobył ten zespół z dna ligowej tabeli i wyprowadził już na dwunaste miejsce (4 punkty przewagi nad strefą spadkową). Z drugiej strony Widzew to czwarty zespół w tym sezonie, co jak na beniaminka jest kapitalnym wynikiem. Lechia w pięciu poprzednich meczach o stawkę na własnym stadionie z Widzewem nie przegrała, notując w tym czasie cztery zwycięstwa. Czy w piątek będzie podobnie?
Stal – Raków
KIERUNEK WYZNACZONY. Mimo potknięcia na inaugurację w meczu z Wartą (1:1) zespół z Częstochowy szybko powrócił na ścieżkę zwycięstw pokonując w kolejnym meczu Piasta (1:0). Ich obecna przewaga nad drugą Legią wynosi siedem punktów. Z kolei Stal nie wygrała trzech kolejnych spotkań ligowych, ale ich postawa w tym sezonie to nadal bardzo pozytywny przypadek. Raków wygrał wszystkie 5 spotkań przeciwko Stali Mielec w Ekstraklasie. Czy ta seria będzie trwała nadal?
Lorient – Lens
ZADYSZKA. Dla obu zespołów to czwartkowe spotkanie będzie małą szansą na rozpoczęcie serii zwycięstw. Lorient notuje bardzo dobry sezon (7. miejsce) tracąc tylko cztery punkty do strefy europejskich pucharów. Natomiast Lens ma taką samą ilość punktów (46), co druga Marsylia i z pewnością będą do końca sezonu walczyć o miejsce w Lidze Mistrzów. Jednak ostatnie tygodnie w wykonaniu jednych i drugich nie są usłane różami. Lorient wygrało 1 z 6 poprzednich spotkań we wszystkich rozgrywkach, a ich rywale dwa z sześciu ostatnich potyczek.
Marsylia – PSG
STARCIE NAJLEPSZYCH. Jak do tej pory w ligowych zmaganiach Marsylia i PSG zajmują dwa pierwsze miejsca, ale zespół ze stolicy Francji ma nad najbliższym rywalem aż osiem punktów przewagi. Ich rywalizacja na etapie Pucharu Francji, czyli 1/8 finału to wielkie wydarzenie. Ostatni raz Marsylia wygrała u siebie z zespołem z Paryża w listopadzie 2011 roku! Jak będzie tym razem?
Al Ahly – Real
WYZWANIE. Dla ekipy „Królewskich” ostatnie tygodnie nie są zbyt dobre. Zespół Carlo Ancelottiego wygrał tylko 3 z 9 poprzednich spotkań we wszystkich rozgrywkach, przegrywając w międzyczasie Superpuchar kraju (z Barceloną 1:3) oraz sprawiając, że ekipa z Camp Nou ma już nad nimi osiem punktów przewagi w ligowej tabeli. Dlatego też to półfinale starcie z jednym z najbardziej utytułowanych klubów na świecie (wygrali ponad 140 tytułów) nie będzie spacerkiem.