Czas
Kursy
1.01
1000
Liczba artykułów 3352
Pisze o piłka nożna, tenis, siatkówka, snooker
Mirosław Dudek
Mirosław Dudek
Zakochany bez reszty w Premier League. Od dziecka kibicuje tam jednemu klubowi - temu, który symbolizuje wszystko to, co w piłce najważniejsze. Miłośnik historii Polski, szczególnie XX-lecia międzywojennego. Wszystko robi w towarzystwie klasycznego rocka.
pic

Newcastle - Arsenal

1.11.2024

PIERWSZY RAZ ZA KADENCJI EDDIEGO HOWE’A Newcastle notuje serię pięciu meczów bez zwycięstwa w Premier League. Tymczasem ta seria może być jeszcze gorsza, wszak na St.James Park przyjeżdża wicemistrz Arsenal. Kanonierzy nie mogą sobie pozwolić na kolejną stratę punktów, jeżeli chcą dotrzymać kroku rywalom w wyścigu o tytuł – Manchesterowi City i Liverpoolowi (mają 5 punktów straty do lidera). Jednak musimy mieć na uwadze, że skład The Gunners jest przetrzebiony przez kontuzje, głównie w obronie.  Obie ekipy w środku tygodnia awansowały do ćwierćfinału Pucharu Ligi, która z nich pójdzie za ciosem i zdobędzie cenne 3 punkty w Premier League? 

pic

De Minaur A. - Draper J.

31.10.2024

WYŚCIG O ATP FINALS. Alex De Minaur pokonał wczoraj Miomira Kecmanovica 6:4,7:6 i jego szanse na udział w ATP Finals znacznie wzrosły, zwłaszcza po odpadnięciu Andreya Rubleva. W grze wciąż są jednak Grigor Dimitrov i Stefanos Tsitsipas, którzy również dziś powalczą o ćwierćfinał. Rywalem De Minaura będzie Jack Draper. Brytyjczyk jest w znakomitej formie, do tego meczu przystępuje z serią siedmiu zwycięstw z rzędu, po tym jak przed tygodniem wygrał turniej w Wiedniu. Warto zaznaczyć, że De Minaur może zostać pierwszym Australijczykiem, który zagra w ATP Finals od 20-tu lat, kiedy to w roku 2004 uczestniczył w tym turnieju Lleyton Hewitt.

pic

Brighton - Liverpool

30.10.2024

MEWY W ŚRODĘ, MEWY W SOBOTĘ. Obrońca Pucharu Ligi, Liverpool zagra w środowy wieczór na Amex Stadium w Brighton o awans do ćwierćfinału w tych rozgrywkach. Co ciekawe, już w najbliższą sobotę będzie okazja do rewanżu, wszak te zespoły zmierzą się w Premier League, tym razem na Anfield. W ostatniej kolejce ligowej, obie ekipy zremisowały swoje mecze po 2:2. Jednak odbiór tych rezultatów jest skrajnie inny. W szeregach Mew panuje rozczarowanie, grały u siebie z outsiderem, Wolverhampton i prowadziły 2:0 do 88 minuty! A mimo to musiały podzielić się punktami z Wilkami. Liverpool tymczasem zremisował na stadionie wicemistrza Anglii – Arsenalu, ratując remis na 10 minut przed końcem meczu, po strzale Mo Salaha. Dlatego też nastroje przed środowym starciem z pewnością lepsze są w szeregach The Reds. 

pic

Brentford - Sheffield W.

29.10.2024

TWIERDZA BRENTFORD. Brentford jest niepokonany w tym sezonie na swoim Community Stadium i mocno wątpliwe, aby to Sowy z Sheffield jako pierwsze miały podbić siedzibę Pszczół. The Bees grając u siebie zapewniają kibicom pozytywne emocje i mnóstwo goli. Dwa ostatnie mecze domowe to zwycięstwa nad Wolverhampton 5:3, oraz Ipswich 4:3. Jeżeli do tego dodamy, że przy okazji dwóch ostatnich wizyt Sheffield Wed. na stadionie w Brentford goście stracili tam aż 8 goli, możemy spodziewać się festiwalu bramkowego, głównie za sprawą groźnych w domowych warunkach Pszczół prowadzonych przez Thomasa Franka. 

pic

Southampton - Stoke

29.10.2024

MŁODZI ŚWIĘCI. Zespół Southampton U-21 w piątek pokonał młodzieżową ekipę Crystal Palace 2:0 i menadżer The Saints Russel Martin zapowiedział, że kilku z tych piłkarzy zagra we wtorkowym meczu Pucharu Ligi przeciwko Stoke. Prawdopodobnie będą to Charlie Taylor, Ben Bereton Diaz, Ronnie Edwards, Nathan Wood i Sam Amo-Ameyaw. „Teraz ten mecz jest dla nas najważniejszy. Postawię na taki zespół, który da nam największą gwarancję zwycięstwa.” Z pewnością awans do kolejnej rundy byłby zastrzykiem wiary w siebie i optymizmu dla outsidera Premier League, który jednak bardzo dzielnie spisał się w ostatnim meczu na boisku Manchester City, gdzie przegrał tylko 0:1.

pic

Arsenal - Liverpool

25.10.2024

SZLAGIER NA DESER. Premier League na zakończenie 9-tej serii spotkań, funduje nam smakowite danie, na scenie wystąpią – wicemistrz Anglii, Arsenal, kontra obecny lider  Premier League – Liverpool. Te dwie ekipy w kompletnie innych nastrojach kończyły mecze Premier League w ostatni weekend. Arsenal przegrał niespodziewanie w Bournemouth 0:2. Oczywiście na przebieg tamtego spotkania miała czerwona kartka, po której z boiska wyleciał w 30 minucie Saliba. Niepokojący jest fakt, że Kanonierzy już po raz trzeci w tym sezonie, grali w osłabieniu. Żadnego z tych spotkań nie wygrali i tak naprawdę nie podopieczni Mikela Artety nie radzą sobie grając w „10”. Liverpool z kolei zdał trudny test jakim był mecz z Chelsea, wygrał 2:1 i zachował pozycję lidera. Siedem zwycięstw w ośmiu meczach Premier League – imponujący początek pracy Arne Slota. 

pic

West Ham - Man Utd.

25.10.2024

CHWILA SZALEŃSTWA PANA KUDUSA. To co wyprawiał napastnik West Ham, Mohammed Kudus w 86 minucie starcia z Tottenhamem, przekracza wszelkie normy zachowania, nie tylko na piłkarskich boiskach. Jego moment szaleństwa rozpoczął się od sfaulowania Van de Vena, którego jeszcze skopał, gdy Holender leżał na murawie, później pchnął Van de Vena w twarz, a następnie pchnął jeszcze Sarra. Reprezentant Ghany z pewnością odpocznie minimum 3 mecze, choć kara powinna być dłuższa. W niedzielę dojdzie do spotkania dwóch klubów z przydomkiem United. Dwie ekipy, które mają wielkie ambicje, ale też mocno zawodzą, menadżerowie obu drużyn są pod sporą presją. Zapowiada się twarde starcie, pod wysokim napięciem. 

pic

Crystal P. - Tottenham

25.10.2024

NAPAD KOGUTÓW. Tottenham w końcu ma komplet najważniejszych graczy w napadzie, powrócił Son, powrócił Richarlison. W świetnej dyspozycji są Kulusevski i Johnson. Mając takich artystów z przodu, Ange Postecoglou może odetchnąć z ulgą, to piłkarze, którzy potrafią zapewnić zdobywanie bramek. W ostatniej kolejce wpakowali Młotom 4 gole, a mogło być więcej. Menadżer Kogutów, mając już spokojny wynik, uznał że trochę kabaretu nie zaszkodzi, a ten tradycyjnie zapewnia Timo Werner. Niemiec nie zawiódł i jak tylko zbliżył się do piłki, mógł wywoływać uśmiech na twarzy fanów Spurs…przy stanie 4:1, można wybaczyć Wernerowi jego nieporadne próby gry w piłkę nożną. W niedzielę Tottenham czeka kolejny mecz derbowy, tym razem na stadionie Crystal Palace. Orły w głębokim kryzysie, po raz drugi w swojej historii rozpoczęli sezon Premier League od ośmiu meczów bez zwycięstwa. 

pic

Chelsea - Newcastle

25.10.2024

ULEGAJĄ TYLKO MOCARZOM. Chelsea przegrała tylko 3 z 22 ostatnich meczów w Premier League. Wszystkie te porażki zostały poniesione w konfrontacjach przeciwko klubom z TOP3 – Arsenalem, Manchester City i Liverpoolem. W pozostałych 19-tu meczach The Blues mają znakomity bilans – 13-6-0. Chelsea zdobyła w tych spotkaniach aż 54 gole. Przed tygodniem Chelsea przegrała na Anfield z Liverpoolem 1:2, ale to był dobry występ gości, podopieczni Enzo Maresci  mieli przewagę w posiadaniu piłki (57%), oddali też 12 strzałów na bramkę Liverpoolu. W niedzielę na Stamford Bridge przyjeżdża Newcastle, który jest w odwrocie, nie wygrał żadnego z czterech ostatnich spotkań, a na obiekcie Chelsea wygrał tylko 1 z 29 meczów w Premier League. 

pic

Everton - Fulham

25.10.2024

ULUBIONY PAŹDZIERNIK. Everton marnie rozpoczął ten sezon, od czterech meczów bez zwycięstwa, ale w czterech następnych meczach jest już niepokonany, zanotował w nich dwie wygrane i dwa remisy. To nic nowego, The Toffees marnie rozpoczynają rozgrywki, ale od października zdecydowanie się rozkręcają. Od startu sezonu 2022/23 Everton w sierpniu i we wrześniu zdobywa średnio 0,75 punktów na mecz, jednak w październiku gra zdecydowanie lepiej, ta średnia skacze do poziomu 1,55 na mecz. Co więcej w sześciu z siedmiu ostatnich meczów rozgrywanych w październiku The Toffees potrafili zachować czyste konto. Czy seria meczów bez porażki podopiecznych Seana Dyche'a zostanie podtrzymana przy okazji wizyty Fulham? Nie będzie o to łatwo, wszak Fulham trzy razy z rzędu podbijał Goodison Park w meczach Premier League. Ciekawostką jest fakt, że od roku 1959 w meczach ligowych pomiędzy tymi klubami na Goodison Park nie dzielono się punktami! 

pic

Man City - Southampton

25.10.2024

TYLKO CITY. Po ośmiu kolejkach Premier League pozostała już tylko jedna drużyna bez porażki, jest nią, co nie może specjalnie dziwić, urzędujący mistrz Anglii – Manchester City. Przed tygodniem Obywatele w dramatycznych okolicznościach pokonali na wyjeździe outsidera tabeli Wolverhampton, po bramce Johna Stonesa zdobytej w 95 minucie! Podopieczni Pepa Guardioli już po raz drugi w podobny sposób ratowali wynik, wcześniej uczynili to w starciu z Arsenalem. Kalendarz tak się ułożył, że w najbliższą sobotę City przetestuje drugiego outsidera – Southampton. Święci z kolei w doliczonym czasie gry stracili bramkę z Leicester i tym samym po ośmiu meczach ich dorobek to zaledwie 1 punkcik. Mecz dwóch ekip znajdujących się po dwóch stronach tabeli i trudno zakładać, aby na Etihad Stadium mogło dojść do sensacji. 

pic

Brighton - Wolves

25.10.2024

MEWY ZMIERZAJĄ W DOBRYM KIERUNKU. W pierwszych czterech sezonach gry w Premier League, Brighton po ośmiu kolejkach zdobywał średnio 7,8 punktów. Jednak od sezonu 2021/2022 ta średnia znacznie wzrosła i teraz wynosi 15 punktów w pierwszych ośmiu meczach. W tym sezonie Mewy trzymają ten wysoki poziom, mają już 15 punktów i zajmują piąte miejsce. Ostatnie dwa spotkania to cenne zwycięstwa nad Tottenhamem – 3:2 i Newcastle – 1:0. W sobotę mogą wygrać trzeci mecz z rzędu, wszak podejmują pogrożone w kryzysie Wilki, które w ośmiu meczach zdobyły tylko 1 punkt i straciły aż 23 bramki i osiadły na dnie tabeli. Trzeba jednak przyznać, że kalendarz nie sprzyja Wolves, grały ostatnio z Aston Villą, Liverpoolem, Manchester City, a w tym ostatnim meczu, dały sobie wbić gola w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. 

pic

Brentford - Ipswich

25.10.2024

PIERWSZY RAZ W HISTORII, w najwyższej klasie rozgrywek zagrają ze Brentford z Ipswich. To będzie para numer 1452 w angielskiej TOP Division i para numer 937 w historii Premier League. Generalnie to będzie mecz numer 12 pomiędzy tymi klubami (w różnych rozgrywkach). Bilans jest minimum korzystniejszy dla Pszczół – 4 wygrane, 4 remisy i 3 porażki. Jeżeli Ipswich wygra w Brentford to bilans pomiędzy tymi klubami będzie idealnie równy. Obie ekipy są rozczarowane po przegranych w ubiegłym tygodniu. Brentford uległ Manchester United na Old Trafford choć prowadził tam 1:0 do przerwy. Z kolei Ipswich przegrał na własnym boisku z Evertonem i wciąż pozostaje bez zwycięstwa. 

pic

Aston Villa - Bournemouth

24.10.2024

LIDER LIGI MISTRZÓW! Czy Aston Villa może w tym sezonie włączyć się do walki o tytuł? Po ośmiu kolejkach, jest na czwartym miejscu, z taką samą ilością punktów co trzeci Arsenal. Powszechnie uważa się, że o wyścig o tytuł rozegra się pomiędzy Liverpoolem, Manchester City i Arsenalem, ale The Villans mocno trzymają się czołówki. Pewne zwycięstwo nad groźnym Fulham tylko wzmogło apetyty wśród fanów Aston Villi. Kluczowym momentem tamtego spotkania była obrona rzutu karnego przez Emiliano Martineza, przy stanie 1:1.  Martinez debiutował w Villi we wrześniu 2020 roku i w tym czasie obronił już 4 „jedenastki”. Lepszy w tym względzie jest tylko …Łukasz Fabiański, z pięcioma obronionymi rzutami karnymi. W sobotę na Villa Park przyjeżdża Bournemouth, opromieniony zwycięstwem nad Arsenalem (2:0). Wynik tym bardziej godny podkreślenia, że Wisienki przegrały 4 wcześniejsze mecze z Kanonierami i w każdym z tych spotkań traciły minimum 3 gole. Aston Villa do tego meczu podchodzi w glorii lidera fazy ligowej Champions League! 

pic

Leicester - Nottingham

24.10.2024

PIERWSZY TAKI POWRÓT W HISTORII. Leicester w ostatnią sobotę wygrał w niezwykłych okolicznościach mecz na stadionie innego beniaminka – Southampton, pomimo że przegrywał do przerwy 0:2. To pierwszy przypadek w historii występów Lisów w Premier League, aby po pierwszej połowie przegrywali różnicą dwóch bramek, ale potrafili wygrać mecz. W 63 wcześniejszych takich przypadkach, 56 razy przegrywali, w siedmiu pozostałych byli w stanie wyrównać. Po meczu szczęśliwy menadżer Leicester, Steve Cooper stwierdził: „Nawet po pierwszej połowie miałem poczucie, że zasługujemy na więcej w tym meczu. W przerwie, w naszej szatni panowała wielka wiara, że możemy osiągnąć dobry rezultat, że mecz jeszcze nie jest skończony. W drugiej połowie pokazaliśmy naszą jakość, przejęliśmy kompletnie kontrolę na boisku, wyglądaliśmy na zespół, który potrafi strzelać kolejne gole.” W piątkowy wieczór szansa na kolejne zwycięstwo, wszak Nottingham z pewnością jest w zasięgu Lisów, a ewentualne trzy punkty, pozwolą Leicester zameldować się w środku tabeli. 

pic

Tottenham - AZ Alkmaar

23.10.2024

SAME PORAŻKI. Az Alkmaar ośmiokrotnie mierzył się z klubami angielskimi w europejskich pucharach i wszystkie te mecze przegrał. Najbardziej pamiętny z tych spotkań był finał PUEFA z roku 1981, kiedy to Alkmaar łatwo przegrał z Ipswich 0:3. O przerwanie tej serii będzie bardzo trudno, wszak Alkmaar zagra w siedzibie Spurs, a Tottenham znakomicie wystartował w Lidze Europy, od dwóch zwycięstw. Koguty są też podbudowane, efektownym zwycięstwem nad West Ham (4:1), w Premier League. To jeden z pięciu klubów z perfekcyjnym startem do tych rozgrywek. Alkmaar jest w środku stawki, z jednym zwycięstwem (Elfsborg 3:2) i jedną przegraną (Athletic Bilbao 2:4). Czy Alkmaar będzie w stanie przełamać serię porażek w meczach przeciwko klubom angielskim? Szczerze w to wątpię, wszak Koguty wygrały wszystkie mecze Ligi Europy rozgrywane na Tottenham Hotspur Stadium i nie straciły tutaj jeszcze gola

pic

Fenerbahce - Man Utd

23.10.2024

SENTYMENTY JOSE MOURINHO. Jose Mourinho w czwartkowy wieczór poprowadzi Fenerbahce w meczu Ligi Europy przeciwko Manchester United. Jak wszyscy pamiętamy słynny portugalski szkoleniowiec prowadził Czerwone Diabły w latach 2016-2018 i zdobył z nimi Ligę Europy w roku 2017. Oto, co powiedział Mourinho przed meczem z Manchester United: „Wykonałem tam swoją pracę i pragnę, aby Manchester United ponownie odnosił sukcesy.” Być może te życzenia są szczere, ale w czwartkowym starciu, raczej nie będzie życzył powodzenia swoim rywalom. Warto zwrócić uwagę, że Fenerbahce dwukrotnie ograło Manchester United podejmując Czerwone Diabły w Stambule. Najpierw w Lidze Mistrzów, w sezonie 2004/05 i to aż 3:0, a następnie w Lidze Europy  2:1 w sezonie 2016/17, wówczas Manchester United był prowadzony przez Jose Mourinho. 

pic

RB Lipsk - Liverpool

22.10.2024

BYLI WŁOSI, BĘDĄ NIEMCY. Liverpool rozpoczął tę edycję Champions League od dwóch wygranych nad klubami z włoskiej Serie A  (AC Milan i Bologna). Teraz czas na dwie konfrontacje z klubami Bundesligi, najpierw wyjazd do Lipska, a później na Anfield przyjeżdża Bayer Leverkusen z Xabim Alonso w roli szkoleniowca. Lipsk jest po drugiej stronie tabeli, po dwóch porażkach, 1:2 w Madrycie z Atletico i 2:3 u siebie z Juventusem. Menadżer RB Lipsk, Marco Rose powiedział: „Musimy nasze rozczarowanie przekuć w złość, aktywność, pragnienie, aby w następnych meczach spisać się lepiej. Następnym razem musimy lepiej zareagować. Na takim poziomie nie można sobie pozwolić na chwile słabości.” Czeka nas ciekawa konfrontacja lidera Premier League z wiceliderem Bundesligi

pic

Man City - Sparta P.

22.10.2024

25 MECZÓW BEZ PORAŻKI, taką serią w Lidze Mistrzów może pochwalić się Manchester City (17-8-0). Tym samym wyrównany został rekord Manchester United. Prawie nikt nie ma jednak wątpliwości, że ten rekord będzie podbity po meczu ze Spartą Praga. Prażan jednak nie można lekceważyć, po dwóch meczach tej edycji Ligi Mistrzów zarówno Manchester City jak i Sparta zgromadziły po 4 punkty. Szkoleniowiec Sparty, Lars Friis jest zachwycony dorobkiem swoich podopiecznych po dwóch meczach, z kolei Pep Guardiola stwierdził, że jego zespół pokazał się z bardzo dobrej strony w Bratysławie, ale dotyczy to tylko pierwszych 15-20 minut, później Obywatele nie grali już z taką werwą i ostatecznie zadowolili się zwycięstwem 4:0. 

pic

Aston Villa - Bologna

21.10.2024

MAGICZNA NOC NA VILLA PARK. Cóż to był za wspaniały wieczór dla wszystkich fanów. Ich ulubieńcy zagrali pierwszy mecz domowy w najważniejszym z europejskich pucharach od 41 lat, rywalem był wielki Bayern Monachium, a The Villans sprawili niespodziankę wygrywając 1:0, na oczach ich wiernego fana, księcia Williama. Oto, co powiedział bramkarz Aston Villi, Emiliano Martinez: „To był ważny sygnał z naszej strony, ale wiemy, że przed nami wciąż wiele spotkań. Chcemy być w najlepszej ósemce. To był ważny krok w tym kierunku. Teraz gramy u siebie z Bologną i mam nadzieję, że do tego spotkania przystąpimy bardziej zrelaksowani. Chcemy wygrywać każdy mecz.” Bologna ma tylko 1 punkt po dwóch meczach i wciąż nie zdobyła gola, choć po meczu na Anfield zebrała mnóstwo pochwał, zasłużonych, wszak oddała więcej strzałów na bramkę aniżeli Liverpool. Czy na Villa Park podopieczni Vincenzo Italiano zagrają równie odważnie?