Legia – Raków
STARCIE NAJLEPSZYCH. Zdecydowanie w obecnym sezonie Raków i Legia to dwa najlepiej prezentujące się zespoły, które zdecydowanie przewodzą również w ligowej tabeli, stad też ich obecność w wielkim finale Pucharu Polski nie jest przypadkiem. Zespół z Częstochowy wręcz przyzwyczaił swoich kibiców do regularnej gry w tym ostatnim spotkaniu tych rozgrywek, gdyż dwie poprzednie edycje kończyły się ich triumfem. Ogólnie Raków wygrał ostatnie 16 (!) spotkań w ramach rozgrywek Pucharu Polski, a w trwającej kampanii rozegrali cztery starcia (wszystkie na wyjeździe) i w każdym z nich potrafili zachować czyste konto. Z drugiej jednak strony Legia to klub, który aż 19 razy sięgał po to trofeum (ale ostatni raz w 2018 roku). Czy Raków zapisze na swoim koncie pucharowy hattrick i zanotuje trzeci z rzędu triumf w krajowym Pucharze?
Bologna – Juventus
WALKA TRWA. W związku z przywróceniem 15 punktów zespół z Turynu wskoczył na ligowe podium i wciąż ma szanse na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie (oczywiście do momentu ewentualnego kolejnego odjęcia punktów, co również jest bardzo możliwe). Nawet mimo tego, że zespół „Starej Damy” przegrał trzy ostatnie mecze w Serie A to utrzymują trzecie miejsce. Co ciekawe Juventus jest niepokonany w ostatnich 21 meczach przeciwko najbliższemu rywalowi w Serie A (17 wygranych i 4 remisy). To najdłuższa taka passa „Starej Damy” przeciwko zespołowi grającemu obecnie w Serie A.
Cracovia – Miedź
POGODZENI Z LOSEM. Jak już wiele razy wspomniałem Miedź za późno zaczęła myśleć o utrzymaniu w lidze, o czym świadczyły bardzo dobre i mądre, ale dopiero zimowe transfery. Władze klubu liczyły, że zespół, który wywalczy awans plus grupa obcokrajowców da sobie radę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak ligowa rzeczywistość była dla nich brutalna. Miedź w tym sezonie wygrała tylko 4 spotkania i całkowicie zasłużenie żegna się z Ekstraklasą przynajmniej na najbliższy sezon.
Lech – Górnik Zabrze
SWOJE CELE. Lech już od dłuższego czasu nie liczy się w walce o mistrzowski tytuł, ale nadal aktywnie uczestniczy w znalezieniu się na podium. Na pięć kolejek przed końcem sezonu ekipa z Poznania traci jeden punkt do trzeciej Pogoni. Z drugiej strony przewaga nad piątą Wartą wynosi pięć „oczek” i wydaje się, że Lech spokojnie powinien przynajmniej zachować czwartą lokatę, która daje grę w Europie w przyszłym sezonie. Z kolei Górnik desperacko walczy o utrzymanie i w związku z tym ponownie do klubu powrócił Jan Urban, którego ofensywną „rękę” można było zobaczyć w ostatnim meczu ze Śląskiem (2:0).
Stal – Korona
MECZ O SPOKÓJ. Po dwudziestu dziewięciu kolejkach zarówno Stal, jak i Korona zgromadziły na swoim koncie po 35 punktów, co daje im przewagę czterech „oczek” nad strefą spadkową. Dlatego też to najbliższe spotkanie będzie tak ważne dla jednych i drugich, gdyż może pozwolić znacząco oddalić się od niebezpiecznych miejsc i dać wyczekiwany spokój w końcówce ligi, która jak widać od kilku dobrych kolejek będzie niezwykle nerwowa. Która z tych drużyn będzie potrafiła zadbać o większy luz w ostatnich kolejkach?
Śląsk – Radomiak
WALKA O BYT. Coraz gorzej wygląda sytuacja we Wrocławiu. Śląsk po zatrudnieniu Jacka Magiery przegrał bardzo ważne spotkanie w Zabrzu z Górnikiem (0:2) przez, co wpadł do strefy spadkowej. Praktycznie jedynym pocieszeniem dla kibiców tego klubu jest fakt, że Śląsk traci tylko jeden punkt do bezpiecznego miejsca, ale na tym dobre informacje chyba się kończą. Dodatkowo trener Magiera ma wiele problemów kadrowych: Nic się nie zmieniło od początku tygodnia. Mamy 14 piłkarzy z pola do przygotowania do meczu z Radomiakiem – podsumował trener Magiera.
Inter – Lazio
ROZREGULOWANY INTER. Kibice Interu w tym sezonie mogą czuć się jak na kolejce górskiej. W lidze wypadali poza czołową czwórkę, ale tracą tylko dwa punkty do niej. W lidze doznali już aż 11 porażek, ale z drugiej strony potrafili awansować do półfinału Ligi Mistrzów (gdzie zagrają z Milanem) oraz w ostatnich dniach wywalczyli przepustkę do finału Pucharu Włoch (zagrają z Fiorentiną). Inter wygrał każdy z ostatnich trzech meczów u siebie z Lazio w Serie A, czyli odniósł tyle samo zwycięstw, co w poprzednich ośmiu meczach u siebie z tym rywalem. Jak będzie tym razem?
Roma – Milan
STARCIE O WIELKIE PIENIĄDZE. Nie am co ukrywać, że miejsce w Lidze Mistrzów zapewnia olbrzymie wpływy do klubowych budżetów, a Liga Europy generuje znacznie mniejsze zyski. Dlatego też praktycznie w każdej lidze trwa zażarta walka o miejsce w najważniejszych rozgrywkach w europejskiej piłce. Nie inaczej jest we Włoszech, gdzie praktycznie siedem zespołów mocno zainteresowane jest miejscem w Top 4. Milan na siedem kolejek przed zakończeniem sezonu jest na czwartej pozycji, ale ma taką sama ilość punktów co piąta Roma. To tylko pokazuje jak istotny i ważny jest to mecz dla obu tych klubów. Trzeba również pamiętać, że w Serie A o lepszym miejscu w tabeli przy takiej samej ilości zdobytych punktów decydują bezpośrednie mecze. W pierwszym starciu na San Siro padł remis 2:2.
Zagłębie Lubin – Widzew
KRYZYS. To słowo jest chyba odmieniane przez wszystkie przypadki w obu klubach w ostatnich tygodniach. „Miedziowi” nie wygrali poprzednich sześciu ligowych spotkań, a ich rywale aż ośmiu.
Wyniki te sprawiły, że Zagłębie ma tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową, a ich rywale z zespołu walczącego o europejskie puchary przemieniło się praktycznie również w zespół, który zdecydowanie bardziej musi patrzeć za siebie, niż przed.
Piast – Pogoń
NA FALI. Stwierdzić, że trener Aleksandar Vuković poradził sobie w Gliwach to nic nie powiedzieć. Oczywiście to wygrania ligi, jak to miało miejsce za trenera Fornalka troszkę brakuje, ale jeśli sezon rozpocząłby się od momentu zatrudnienia tego szkoleniowca to Piast grałby w europejskich pucharach, a to mówi wszystko. Ogólnie gdyby nie fatalny początek sezonu i dodatkowo fakt, że obecne rozrywki miałyby jeszcze kilka kolejek więcej to z obecną formą Piast byłby wielkim kandydatem do gry w Europie. W sobotni wieczór zmierzą się z Pogonią, która również odżyła w ostatnich tygodniach, dzięki czemu wskoczyła na ligowe podium. Która z tych drużyn okaże się lepsza?
Jagiellonia – Warta
PIERWSZA WYGRANA. Do dwudziestej ósmej kolejki czekali kibice Jagiellonii na triumf swojej drużyny w meczu wyjazdowym w tym sezonie. Wygrana w Płocku nie przyszła łatwo, ale z drugiej strony zespół z Białegostoku pokazał duży charakter i mimo że po dziesięciu minutach gry przegrywali 0:2 potrafili w świetnym stylu odwrócić losy tego starcia wygrywając ostatecznie 4:2. Dodatkowo ten triumf pozwolił zwiększyć przewagę na strefą spadkową do pięciu „oczek”. Jak spisze się Jagiellonia w starciu z bardzo regularną Wartą?
Raków – Lechia
ROSZADY W CZĘSTOCHOWIE. Po decyzji Marka Papszuna o zakończeniu swojej kariery w Częstochowie władze klubu ogłosiły, że nowym pierwszym trenerem zostanie Dawid Szwarga, czyli dotychczasowy asystent trenera Papszuna. Raków jest już o krok o tytułu mistrzowskiego (11 punktów przewagi) i tak naprawdę już w piątkowy wieczór mogą świętować ten triumf, jeśli Legia potknie się w starciu z Wisłą Płock, a oni pokonają pogrążoną Lechię.
Legia – Wisła Płock
MYŚLAMY PRZY PUCHARZE. Tak naprawdę Legia w lidze nie ma już o co grać. Brzmi to troszkę dziwnie, ale moim zdaniem taka jest rzeczywistość. Mianowicie ekipa ze stolicy jest na drugiej pozycji w Ekstraklasie tracąc jedenaście punktów do liderującego Rakowa na pięć kolejek przed końcem sezonu. Z drugiej strony nad trzecią Pogonią mają siedem „oczek” przewagi, więc nie powinni stracić srebrnego medalu. W związku z tym ostatnie słabsze wyniki (brak wygranej w trzech kolejnych meczach) tak mocno nie dziwią mając również w perspektywie wtorkowe starcie w finale Pucharu Polski z Rakowem.
Vallecano – Barcelona
PIECZĘĆ NA TYTULE? Wygrane spotkanie z Atletico (1:0) było niezwykle istotne, gdyż przewaga nad drugim Realem utrzymała się na poziomie jedenastu punktów na osiem kolejek przed zakończeniem sezonu. Tytuł dla ekipy Xaviego jest już naprawdę blisko. Nadal kapitalnie funkcjonuje defensywa zespołu z Katalonii, który stracił tylko 9 bramek w 30 meczach ligowych tego sezonu! Barcelona wygrała 10 spotkań w stosunku 1:0 w LaLiga w tym sezonie i może wyrównać wynik z największą łączną liczbą meczów z takim wynikiem w jednym sezonie w historii rozgrywek (11 osiągnęły wcześniej: Valencia 1988/89, Atletico 2017/18 i Sevilla 2020/21).
Inter – Juventus
KROK OD FINAŁU. W ostatnich tygodniach forma jednych i drugich nie zachwyca. Inter wygrał tylko 2 z 10 poprzednich spotkań we wszystkich rozgrywkach. Z kolei Juventus odniósł tylko jeden triumf w ostatnich sześciu potyczkach. Mimo tych słabszych wyników to zespoły te awansowały do półfinału Pucharu Włoch oraz jedni i drudzy są w najlepszej czwórce Ligi Mistrzów (Inter) oraz Ligi Europy (Juventus). Co ciekawe „Stara Dama” przegrała tylko 1 z 10 poprzednich konfrontacji z Interem w meczach o stawkę. W pierwszym meczu w Turynie padł remis 1:1. Który z tych zespołów awansuje do wielkiego finału?
Atalanta – Roma
JOSE W SWOIM ŚWIECIE. Roma w ostatnich dniach awansowała do półfinału Ligi Europy eliminując po dogrywce holenderski Feyenoord. W związku z tym Jose Mourinho ma szansę na kolejny puchar. Natomiast w Serie A jego Roma wskoczyła do pierwszej czwórki, dzięki passie trzech kolejnych zwycięstw i to bez straty gola. Teraz czeka ich trudny test w Bergamo, a Roma wygrała tylko trzy z ostatnich 16 meczów Serie A z Atalantą (6 remisów i 7 porażek). Z kolei zespół z Bergamo wygrał poprzednie bezpośrednie spotkanie 1:0 i nie zanotował czystego konta dwa razy z rzędu przeciwko Romie w najwyższej klasie rozgrywkowej od 1965 roku!
Radomiak – Lech
TRUDNY DEBIUT. Z jednej strony nowy szkoleniowiec Radomiaka Constantin Galca ma przed sobą bardzo wymagający debiut, czyli starcie z obecnym mistrzem Polski i zespołem, który walczy o ligowe podium. Z drugiej strony nawet porażka w takim starciu nie będzie dla niego ujmą, ale oczywiście sytuacja Radomiaka robi się coraz trudniejsza (3 punkty przewagi nad strefą spadkową). Natomiast Lech po zakończeniu europejskiej przygody musi w pełni skupić się na walce o medal, a po wygranej Pogoni nad Stalą spadli na czwarte miejsce mając dwa punkty straty.
Górnik Zabrze – Śląsk
PODOBNE SCHEMATY. Kilka tygodni temu w Zabrzu zwolniono Bartoscha Gaula i na jego miejsce wskoczył zatrudniony już w klubie Jan Urban, którego pożegnano przed początkiem sezonu w dziwnych okolicznościach, ale nadal znajdował się on na liście płac klubu. Identyczna sytuacja ma obecnie miejsce we Wrocławiu. Fatalne wyniki Śląska zmusiły władze klubu do ratowania ligowego bytu i w związku z tym pożegnano Ivana Djurdjevica oraz podobnie jak w Zabrzu powrócono do byłego szkoleniowca, który cały czas był opłacany, czyli Jacka Magiery.
Widzew – Piast
ROZPĘDZONY PIAST. Wygranie 6 z 7 ostatnich potyczek w lidze sprawiło, że walka zespołu z Gliwic o utrzymanie praktycznie się zakończyła. Można bardziej pomyśleć, że jeśli sezon ten trwały kilka kolejek dłużej to Piast na dobre włączyłby się do walki o europejskie puchary! To tylko pokazuje, że zatrudnienie trenera Vukovica okazało się bardzo dobrym posunięciem. Z kolei Widzew po kapitalnej pierwszej części sezonu obecnie mocno wyhamował i plany walki o czołowe lokaty z pewnością trzeba odłożyć na kolejne sezony. Czy rozpędzony Piast odniesie kolejne zwycięstwo?
Korona – Zagłębie Lubin
STARCIE O WSZYSTKO KOLEJNA CZĘŚĆ. Nie sposób zliczyć w tym sezonie spotkań, które w dolnych rejonach tabeli decydują praktycznie o być albo nie być na boiskach Ekstraklasy w przyszłym sezonie. Konfrontacja Korony z Zagłębiem Lubin to kolejny przykład takiego spotkania. Korona zaimponowała wydobywając się ze strefy spadkowej i przed tym starciem ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Z kolei Zagłębie po niezłym początku roku mocno wyhamowało i ma tyle samo punktów (31), co będący w niebezpiecznej strefie Śląsk. Kto wyjdzie zwycięsko z tej batalii?